Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Yenneffer

Moja tesciowa przeszla zalamanie nerwowe i ...

Polecane posty

Gość Yenneffer

depresje najgorszego typu. Juz na zawsze pozostanie na ciezkich lekach. Kilka lat temu nie poznawala wlasnych dzieci, byla w szpitalu psychiatrycznym. Teraz jest z nia ok - tzn ma te gorsze dni, ale zachowuje si enormalnie, no moze jest hiperaktywna przez te leki. Niedawno urodzilam dziecko, ma teraz 5 miesiecy. Ona sie pali do opieki, chce go zabierac na spacery, na wieczor, gdybysmy z mezam chciali wyjsc gdzies itd. Ale ja podswiadomie nie ufam jej...niby ma te dni, kiedy bawi sie z malym fajnie,ale czasem jest taka jakas nieostrozna, nie ma wyobrazni, ze z takim malenstwem trzeba ostroznie itp .... A moze ja jestem przewrazliwiona matka...Nie chce ranic jej uczuc, ale4 juz widze jak sie plota w rodzinie meza rozchodzi, ze nie pozwalam jej tknac dziecka..:( A co wy sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie zostawiła niestety. Może postaraj jej się to wynagrodzić, tym, że będziecie ją odwiedzać razem, ale żeby tak samą. Może jak starsza będzie. Moja znajoma ma własną mamę, która ma schizofrenie i boi sie z nią małą zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenneferr
No wlasnie ja nie wiem, jak nawet mezowi sie przyznac do swoich lekow, bo nie chce go zranic - w koncu to jego mama. Ale moje dziecko jest dla mnie najwazniejsze...Czyli mowicie - nie zostawiac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauuu
Ja bym nie zostawiła, bo depresja to choroba która może dać znać o sobie w każdej chwili. Przyprowadzaj dziecko do niej ale bądź przy dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj ojciec jest chory na padaczke i wie, ze zostawienie z nim malego dziecka nie wchodzi w gre. Niedajboze bedzie trzymal na rekach jak dostanie ataku. Co innego wieksze. Moja bratanica wie, ze dziadek jest chory i jak upadnie to ma zadzwonic do mamy lub taty. Troche mi szkoda, ze nie bede mogla podrzucac swojej corci tacie, bo podejscie do dzieci ma wspaniale. No, ale coz wszyscy w kolo razem z nim wiemy ze lepiej nie ryzykowac. Moj maz sie dziwi, ze tak mowie, ale on nie wie jak ten atak wyglada. Ze chociaz trwa od 30sekund do2 min. to potem potrafi pol godziny nie kojarzyc ludzi, rzeczy. Na twoim miejscu zdecydowanie odradzam zosatwiania dziecka z tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvjhnkdfg
Przesadzacie - ma depresje, a nie schizofrenie. Obecnosc dziecka moze nawet jej pomoc, byc jakby terapia. Pomysl o tym, jesli chcesz miec zdrowe stosunki w rodzinie i nie zabieraj dziecka babci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenneffer
Wybacz, ale nie rodzilam dziecka po to, zeby bylo niczyja terapia!!!!!!!!!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bararabara
Tylko kompletny brak wiedzy o tej chorobie moze wyjasniac lek, przed zostawieniem dziecka z babcia. Poczytaj o depresji zamiast zakladac durne tematy//:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie na terapie niech se kupi psa, na spacery trzeba wychodzic opiekowac sie, karmic... Porozmawiaj z mezem i powiedz, ze to nie z jakies zlosci, tylko obawy, ze tesciowa sobie nie poradzi. Musi zrozumiec wkoncu to jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja bliska sasiadka tez przeszla to co woja tesciowa i jej synowa tez z nia dziecka nie zostawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bararabara - tak poczytaj, pomysl ze teoria z praktyka nie zawsze idzie w parze. Jakich ja sie bzdur nasluchalam o epilepsji. Moj ojciec ma powypadkowa, a uslyszalam ze jesli zostalam splodzona jak byl juz chory to tez moge zachorowac!!! Moja mama ma luszczyce - czytalam i slyszlam od ludzi, ze jest ZARAZLIWA!!!! kto nie zyje obok to nawet mu encyklopedia poswiecona temu nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenneferr
Dzieki za zrozumienie Novatu24. To wszystko jest pokomplikowane, bo ja za nia tez nie przepadam trzeba to przyznac. Jestesmy zbyt rozne, zeby sie przyjaznic. Szanuje ja owszem - to matka mojego meza, ale.... jest zbyt depotyczna. pedantyczna, nadgorliwa, narzucajaca sie z pomoca wkazdym aspekcie...moze to choroba czyni ja taka... W kazdym razie nikt sie nawet nie domysla, ze prawdziwym powodem tego, ze nie pozwalam jej zabrac np malego na spacer jest lek, ze w pewnym momencie wrzuci go do stawu, albo zostwi na ulicy..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietaj ze to jest twoje dziecko i to twoj decyzja z kim je zostawiasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz że kiedyś było z nią kiepsko parę lat temu.A na chwilę obecną ma się dobrze. Sęk w tym że ty jej nie lubisz bo myślę że gdyby teściową była całkowicie zdrową kobietą to też byś jej nie dała dziecka ;) Tak czy siak to TY jesteś matką i to Ty ustalasz warunki! Jedno jest pewnie nie zabraniaj jej widywać dziecka.A jeśli się boisz by babcia z dzieckiem była sama na sam to bądź razem z nią,obserwuj, wyciągaj wnioski i już ;) NowaTu24 ----Skąd ja znam te bzdury z łuszczycą.Mój mąż tą chorobę i tylko człowiek niedouczony potrafi walnąć na temat tej choroby nowośc ze nie wiem czy mam się śmiać czy z płakać z cudzej głupoty :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jestes pewna
wy jestescie przewrazliwione... tesciowa bierze leki, leczy sie, probuje normalnie funkcjonowac a ty jej przypomonasz ze niee ze jest chora i nie ma szans zeby pobyc z twoim dzieckiem. chyba sie do niej uprzedzilas, albo ta choroba to tylko wymowka bo nigdy jej nie lubilas... dlaczego kazda matka jest taka pojebana na punkcie wlasnego dziecka, zauwazcie tez reszte swiata!! a nie tylko zeby wam spolodzil facet a pozniej niech reszta spada, jestem tylko ja i moje dziecko, porażka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenneferr
Ze jej nie lubie - to jedno. Jak juz wspomnialam, za bardzo sie roznimy, zeby sie lubic. Ale staramy sie byc uprzejme i mile. Ona zapewne czuje to samo do mnie co ja do niej. Nie zabraniam jej spotykac sie z malym. Moze przyjsc kiedy tylko chce i bawic sie z nim (gdyby tylko w tym czasie nie zaczynala mi porzadkow w domu, nie pouczala na kazdym kroku i nie miala pomyslow typu "napuscmy wody do duzej wanny i zrobmy mu basen" kiedy mial 3 miesiace...) Problem jest w tym, ze ona chce go zabierac - na spacer, do siebie na noc itd - a tu pojawia sie nie wymowka, ale obawa o bezpieczenstow mojego dziecka, gdyz nie uwazam jej za osobe kompletnie zdrowa psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jestes pewna
ale depresja nie oznacza niepoczytalnosci, mylisz zaburzenia kolezanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenneferr
czyli jest wg ciebie 100 procent bezpiecznie oddac pod jej opike dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
Yenneffer - Twoje dziecko, Twoja sprawa. Jesteś matka i to Ty decydujesz z kim, na jak długo i czy w ogóle chcesz zostawić dziecko, nikt nie ma prawa narzucać Ci albo mówić co masz robić. Powód, że jej nie lobię i nie chce z nią zostawiać dziecka dla mnie jest powodem wystarczającym, pomijam już sprawę choroby i leków które bierze po których to nie wskazane jest prowadzenie samochodu o opiece nad dzieckiem nie wspomnę (no chyba, że teściowa bierze jakieś "lżejsze" leki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa tez ma depresję. Jest złotą kobietą, ale gdy ma "napady" jest ciężko :( Nie piszcie, że to tylko depresja, bo czasami objawy są zadziwiające: ciągłe napady płaczu, próby samobójcze :( , wyzwiska, awantury, rękoczyny bo nikt jej nie kocha. Lekarze rozkładają ręce, bo po jakimś czasie wszystkie leki są za słabe, czasami zdarza się zapominanie tabletki. Teściowa, co kilka miesięcy zostaje wysyłana do zakładu na kilka tygodni, jest ok do pół roku i jazda znowu :( Wiem, że są osoby, które mają lekką depresję, ale ja znam tylko taki ciężki przypadek i mogę Cię zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że gdyby chodziło tylko o nielubienie, to byś zostawiała. To w końcu jest wygodne. Ale z depresja jest tak jak napisała Minia. Są górki i takie delikwent może góry przestawiać, albo dołki i próbować sie targnąć na własne życie. A co by było, jakby małej cos się stało. Udzieliłaby pomocy, czy zalała się łzami?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa przy napadach nie może się nawet ubrać. Jak pisałam normalnie jest super i będzie świetną babcią, ale nigdy nie wiadomo, czy to nie ten zły dzień :( Ostatnio np. było super prawie dwa lata i nagle się okazało, że próbowała podciąć sobie żyły :( - przestała brać leki, bo myślała, że jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×