Czy odeszłyście kiedyś od faceta którego kochałyście dla innego? żałujecie?

Ja tak zrobiłam i nie żałuje tylko może styl w jakim to zrobiłam był beznadziejny. po 2 latach zaczeło mi sie wszystko sypać. Okazało się ze jednak brak wykształcenia-podstawówka, brak prawka i pracy stał sie tym co zaczeło mi w nim przeszkadzać. pojawił sie ten drugi zabawny, wesoły. Wygadany i przystojny. całkowite pzeciwieństwo mojego faceta. potajemnie zaczełam sie z nim spotykać. pocałunki i jego dotyk doprowadzały mnie do szału. początkow tylko chemia. nie wiązałam z nim planów. a jednak stało się tak że brnełam w ten związek i kiedy już odchodziłam okazało sie że wracałam ponownie. w koncu mój facet się o tym dowedział ja nie zaprzeczyłam. próbowaliśmy to ratować ale nie wyszło poprostu zakochałam się w tym drugim i bałam się wcześniej odejśc bo nie byłam pewna czy tamten mnie ni zostawi... egoistyczne wiem. żałuje że nie odeszłam wcześniej tylko grałam tak na dwa fronty. dziś jestem szczęsliwa z tym zabawnym wesołym facetem i planujemy wspólne życie. a jakie były wasze historie?