zdradzał mnie ale nie wiem ile

Wczoraj pierwszy raz w życiu zaczęłam przeglądać komputer, który wcześniej był tylko mojego męża, nigdy nie miał nic do ukrycia wiec nie ma problemu z tym, ja też nie planowałam,ze znajde to co znalazłam...myślałam,że umrę..znalazłam gołe zdjęcia, które robił w łóżku swojej eks, jak sciaga bielizne (ona), Boże myślałam,że umrę....bo była data na zdjęciach i wtedy był już zemną, niedługo bo to był początek nas ale nie wiem jak długo z tamtą sypiał, Boze nie mogę się odnależć, ciągle widzę te gołe zdjęcia, płacze cały dzien, ślub wzieliśmy miesiąc temu, jestem w ciaży też od niedawna.....nienawidz go od wczoraj..gadałam z nim, on na to sie wscieka,ze to przeszłość a ja ciagle w niej grzebie i sie czepiam i,ze to ja jestem jego żoną przecież.pomóżcie

boze kochanie tak mi przykro <PRZYTULA> nie zalamuj sie , z wlasnego doswiadczenia wiem ze idealna jest terapia wstrzasowa torby za drzwi zobaczysz co bedzie

to po co mu zdjecia bylej w kompie? wg niezly typ jak ja ruchal bedac z toba gz

Nie wiem czy mogłabym na niego patrzeć... Czułabym straszne obrzydzenie.... Co tu dużo mówić okłamywał Cię... Był z Tobą sypiał z inną i nawet nie wykasował zdjęć i ma je do dziś.... To paskudny typ...Ohydny... Powinnaś dać mu nauczkę, torby za drzwi i niech zrozumie jakim był chamem! Tak to jest śpieszyć się ze ślubem

To już przeszłość. Teraz Cie nie zdradza. Na początku Cie nie kochał, a że jest tylko mężczyzną w chwili kiedy na Ciebie musiał poczekać intelekt schodził mu do poziomu jąder, rączka nie wystarczyła więc sobie musiał popukać głupią byłą. W między czasie zakochał się w wartościowej kobiecie i się z nią ożenił. Niedługo będzie ojcem jej dziecka więc proszę nie histeryzować ;) Faceci najbardziej się wkurzają kiedy muszą wracać do przeszłości, która nie jest ważna.

Doprowadź do tego, żeby na Twoich oczach usunął te zdjęcia :) Jasne... Wszystkie wyrzucacie facetów z domu :P Tylko jak przychodzi co do czego to żadna nie ma odwagi ;)

z jednej galezi na druga :o kurwiarz

Internetowa ale on serio zapomiał o tych zdjęciach, ja sama je znalazłam niechcacy a on sie wkurwił,ze ja o takie gówna ciągle robie afery i kazał mi to wszystko pokasować.Tylko,że to nic mi nie pomaga, ciągle widze tą sikse,jej tatuaż na plecach taki duży, nie mogę znieść,że nie pokochał mnie odrazu tak jak ja jego.....nigdy go nie oszukiwałam i nigdy nie knułam za plecami.....zrozumcie, moja miłość do niego to od zawsze obseja, jest dla mnie wszystkim a jednocześnie nienawidze go od wczoraj.....jestem w pracy, zaraz kończe...potem zajrze na wasze pomocne wpisy..dzięki, kocham was.

No mnie też ping pong by latał, że znalazłam zdjęcia byłej, ale z drugiej strony logiczne jest to, że na początku jest jakies zainteresowanie a dopiero później człowiek kocha... Poza tym mężczyźni przeważnie wolniej się angażują zwłaszcza w poważne związki- Oni się tego boją. Nie panikuj! Tej panny nie ma w Waszym życiu. Jesteś Ty, spodziewasz się dziecka, On Cie kocha i nie daj się zwariować hormonom :P

moze logiczne jest to ze faceci sie wolniej angazuja ale jak dla mnie sypianie ze swoja eks bedac w nowym zwiazku jest juz pozbawione jakiejkolwiek logigki

Bo logika wówczas spada do poziomu jąder. Niestety, ale paradoks mężczyzn polega na tym, że szanuje kobietę w której się angażuje i ona mu nie daje, ale póki ma możliwość spuszcza sobie z krzyża tam gdzie jeszcze może...

hej, jestem dopiero dziś bo wczoraj cały dzien po pracy krzątałam się bezmyślnie po mieście, on dzwonił chyba ze sto razy bo po 16.00 powinnam byc w domu, jeżdził po mieście i mnie szukał bo niby bał sie,że moze wypadek miałam, jestem teraz taka rozkojarzona. Napisałam mu żeby przestał dzwonić,że nie mogę sobie poradzić z jego przeszłoscią,że widze ciagle te gołe zdjęcia,że skoro je robił to znaczy,że musiała go podniecać...ze na zdjęciach jest data i wtedy już mnie poznał(ja mam łeb do dat).On do mnie,że nie wie o jakie zdjęcia mi nawet chodzi i ,że szuka na kompie, pytał w jakim folderze są....potem jak znalazł pisał"tak, ta z tatuażem to moja była, spałem z nia ale wtedy nie byliśmy razem jeszcze..(co mnie to obchodzi,że jeszcze....sobie myśle), pisał żebym wracała do domu bo tęskni za mną i za naszą niunią w brzuszku i,żebym przestała wymyslać głupoty bo nigdy mnie nie zdradził......Przyjechałam ok 19.00 do domu, wpadłam w histerie płaczu, nie mogłam sie uspokoić, on całował, przytulał, gadał,że jestem jego skarbem,że nauczyłam go wszystkiego, co to zwiazek, co to znaczy kochać,że dla mnie tyle zrobił potem wiec tylko tak moze mi okazać,że mnie kocha......tylko,ze ja mu ciagle nie mogę uwierzyć czy mnie nie zdradzał jak już był ze mną...to jest mój problem-wiem

Wcale Ci sie moja droga nie dziwie. Ból ktory przezyłas jest naturalny, daj sobie czas, a On te zdjecia mogl skasowac a nie siac watpliwosc w Tobie

czesc, sluchaj kochana znam ten bol...ja mam tak samo, pameitam wszystko co stare a potem cierpie, nie moge mezowi zapomniec ze kiedy 2 miesiace zylismy odzielnie on umowil sie zkoleznaka z parcy a potem klamal ze nie, a ja zawsze znajde dowody,,,,faceci tacy sa,,klamia niestety bardzoooo, ja juz sie uodpornilam troche, i mysle ze co ma byc to bedzie, nie mozna skluc go w kajdanki bo to i tak nic nie da, niech robi sobie o chce, taka moja rada, zobaczysz wtedy czy cie kocha czy nie, jak nie, to nie zaluj....nie byl ciebie wart, a tak poza tym tego kwiwatu pols wiatu, glowa do gory!!!!!!bedzie ok

hormony robią swoje;) ja Ci z całego serca dobrze radzę zapomnij o tych zdjęciach,przecież teraz jesteście rodziną a Ty masz cudo pod sercem;) faceci są niedelikatni nie zwracają uwagi na takie szczegóły jak wyrzucenie zdjęć po byłej itp chociaż powiem Ci szczerze że ja i mój mąż mamy zdjęcia swoich byłych może nie rozbierane bo to inne czasy były ale takie tam przytulane:D i traktujemy to jako pamiątkę;) zapomnij kobietko o tym nie warto niszczyć związku taką zazdrością,to też wpływa na malucha przecież;) wyrzuć to ze swojej głowy bo inaczej zadręczysz siebie dzieciątko i faceta

i powiem Ci jeszcze jedno mężczyźni są kolekcjonerami i lubią zatrzymać znajomości z byłymi i to nie jest w ich rozumieniu zdrada,oczywiście nie mówię o seksie tylko znajomości

Wczoraj po tych przejściach miałam taki twary cieżki brzuch,dziś też,mam nadzieję,że ten stres to przechodze nie uszkodzi małej. Ja jestem po prostu obsesyjnie zakochana w nim od początku, wierna, nigdy nie działałam na dwa wiatry..on twierdzi,ze też nie, chodzi tylko o to we mnie...to uczucie tej zazdrosci,ze on z inną to robil..ze był w niej,że dotykał jej ciała,zaraz mam chore obrazy w głowie w jakich pozycjach to robili,czy w takich jak my, czy tak zwracał się do niej jak do mnie.."myszko", "pychotko"i takie tam tam podobne, to siedzi we mnie...czuje sie ,ze tylko ja mogłam i mogę widziec go nagiego, dotykać a niestety tak nie jest...dobija mnie pewnie też to,ze ja byłam dziewicą , on jest moim jedynym i moim mężem...a ile on bzykał inne to nigdy sie nie dowiem...

musisz tearz myslec o DZIECKU!!!ono jest najwazniejsze, pzreszlosci nie zmienisz, chocbys nie wiem co robila musisz sie z tym pogodzic, jedyna rada....pomysl ze teraz on ejst tylko twoj!!!i ciesz sie z tego, z aniedlugo ebdzie dziecko ktore ejszcze barzdie zcementuje wasz zwiazek....obsesyjna zazdrosc i milsoc neistety niszzca malzenstwo...taka prawda

A nie rozmawialiście o tym na początku jak się zaczynaliście spotykać? Skoro masz taka jazdę w tym temacie sądzę, że pytałaś Go... Wtedy Ci to nie przeszkadzało? Nie miałaś takich filmów jak masz teraz? Uważaj bo zazdrość potrafi stłamsić największe uczucie...

Pamiętająca dziękuję ci, uspokajasz mnie jak psycholog, aż czuję,że jesteś dojrzała babką, ja pewnie i przesadzam,zawsze byłam strasznie zazdrosna o niego.Wiem,że jest tylko mój, wierze,że mnie kocha bo czuję to codziennie na każdym kroku, w jego pocałunkach, czułościach...musze chyba jakoś przełkać te zdjęcia, tym bardziej,że mam ciagły dostęp do jego telefony, kompa, wszystkiego i nigdy z nikim się nie kontaktował kto dałby mi do myślenia...sami kumple i rodzina - to wszystko

Cześć Internetowa, tobie też dziękuje za wczorajsze wpisy...tak gadaliśmy o tym, a raczej ja pytałam..on zawsze nie chciał gadać o byłych czy byłej (bo była jedna konkretna co 2 lata z nią był),mówił,że nie ma o czym,że ona nie ma porównania do mnie,że to był chory związek,pytałam czy ma zdjęcia -wtedy mówił,że po co mi,że chyba nie ma żadnych....musze jeszcze dzis z nim porozmawiać na spokojnie o tym, ale jak go znam to się już wkurzy i powie,że czemu niszcze wszystko, czemu szukam dziur, czemu chce sie kłócić...

Pamiętająca myśle o dziecku , to jest nasz największy skarb teraz co nosze w sobie, ochodzimy sie ze mną jak z jajkiem...on naprawdę też bardzo się przejmuje tym wszystkim, uspokajał mnie wczoraj i mówił,że mała na pewno sie tam denerwuje ze mną w środku.....w nocy mnie przytulał i trzymał za rękę po tym wszystkim..

Faceci są cierpliwi do czasu... Jak się za bardzo kobieta nakręci w temacie to niemoc sprawia u nich, że zmieniają "taktykę". Skoro po dobroci nie mógł Cie przekonać to obraza majestatu z jego strony będzie dla Ciebie kubłem zimnej wody i w rezultacie po kilku godzinach/dniach nie rozmawiania to Ty będziesz za nim chodzić i przepraszać... Jeśli już tak bardzo chcesz z nim na ten temat jeszcze pogadać, powiedz, że Ci hormony szaleją i normalnie byś się tak tym nie przejęła :P Tylko nie wiem o czym jeszcze chcesz z nim gadać, jakie informacje chcesz uzyskać od niego? Co miał Ci powiedzieć już Ci powiedział a teraz to tylko urządzicie sobie festiwal pretensji... i będzie niepotrzebny stres...

Matko Internetowa jak ty go znasz.......jakbyś była z nami na codzien..on właśnie taki jest...narazie tłumaczy mi po dobroci, jest kochany i spokojny ale jak zaczne dzis dalej to ciągnąć to już nie będzie tak fajnie, mówi,że ma dość tych ciągłych oskarżeń a jest nic nie winny i kogo ja z niego robie,że jakiegoś kurwiarza...

Nie znam Twojego męża za to mam podobnego samca w domu :) Jak wymyślam i wmawiam mu jakieś chore rzeczy najpierw cierpliwie mi tłumaczy, przytula i całuje... Jak ja nie odpuszczam to ma focha i koniec płaszczenia się przede mną. Wówczas mi wraca racjonalne myślenie i jest mi strasznie głupio, że zachowuje się jak histeryczka :)

:)dzięki internetowa, ja mam identycznie...też póżniej mam się za histeryczkę, ale na szczęście on jest 7 lat starszy i rozumie to wszystko, ma do mnie dużo cierpliwości...chyba już dziś sobie odpuszczę.

Jak minął wieczór? Wracałaś do tematu? ;)