malediwy czy karaiby??

ale maledivy to wlasnie zakatek gdzie wiele mlodych par jezdzio w podroz poslubna, a propo watku nie wiem czy mowisz prawde, ale kto bedzie na tym weselu ty on i rodzice, bo chyba wszystkich tzn reszty 100 osobowej rzeszy nie stac na taka impreze no chyba ze jestescie az tak bogaci, ze wszystkim oplacicie to wesele apropo mnie nie bylem tylko na biegunie polarnym, mam 28 lat

as as as no tak nie bylibysmy polakami gdybysmy nie poruszali watku pieniedzy.... smutne, tak, jestem obrzydliwie bogada i zamierzam zaplacic za piecdziesiecioro uczestikow imprezy..... zadowolony??

ja bylem z konradtravel, taniej o 40% bo wylot z Niemiec

Na Karaibach jest slubny przemysl, ale uwazam, ze Karaiby sa przereklamowane. Jest goraco, duszno, mrowki sa na plazach. Bylam tam ostatnio przez 3 tygodnie. http://grenada-caribbean.blogspot.com/ Uwazam, ze ladniejsza plaze mozesz znalezc np na Majorce.

Z kolei nasza spółka zorganizowała wyjazd integracyjny „kobiet siłą napędową rozwoju. Razem z koleżnkami świetnie bawiłyśmy się. Niestety żadna z nas nie utrzymała dziety, ponieważ jedzenie na Teneryfie było wyśmienite Świeże owoce morza, kolorowe darmowe drinki przy plaży hotelowej i nad basenem Każda z nas wróciła pięnie opalona i gotowa zmotywowana do dalszej pracy. Wyjazdy inegracyje, a zwłaszcza na Karaiby to jest to!!! Byliśmy z HTC z timesharingiem.

Malediwy bezapelacyjnie! zawsze pewniejsza pogoda. Pracodawca zapewnił wyjazd w tym roku, podobno dzięki timesharingowi, ja pokrywałam z mężem tylko oplaty za loty. W przyszłym roku też Malediwy!

rok tu rok tam. ale trzeba zacząć myśleć nad innymi opcjami bo znów dziś upadło kolejne biuro podróży. nie ma tygodnia by o tym nie było głośno. Koczowanie tych biednych ludzi i czekanie na przylot do Polski. Timeshare wydaje sie dobrą opcja - pewna cena i miejsce na kilka lat i niczym sie nie martwie. No i można od czasu do czasu wymieniać się miejscówkami z innymi timesharowcami

jak tylko ktoś sie zdecyduje to proste że timesharing i jazda co rok z rodziną i nie martwisz sie o koszty nawet jak się powiekszy gromadka ;) a zawsze mozna gdzies wyjechac pozwiedzac w innej porze roku - np. kazachstan, a urlop to urlop :)

co do Kazachstanu - szkoda, ze tam nie ma timeshare :D uwielbiam ten kraj. no ale podzielam zdanie przedmówcy - urlop rzecz świeta -musi byc spokój, ciepło. timesharing mi to gwarantuje

właśnie. dla mnie też liczy się stałość miejsca jak to pisał Plich ;) cieszy mnie to. mąż wziął na firmę apartament w Zakopanem przez Golden Vacation Club - w końcu będziemy mieć tam stałą miejscówkę a malediwy - raz na jakiś czas zawsze ;)