Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tanielka Titanka

Dziewczyny, jak sobie radzicie z wózkiem w supermarkecie, kiedy jesteście same?

Polecane posty

Pewnie,że są samotne matki z wozkami i dziećmi,same zdane na siebie.Bo nie ma faceta akurat lub wcale go nie ma.Współczuję i podziwiam.Muszą sobie radzić,takie życie.Chociaż w mojej gonitwie czasem jak spojrzę to na moje oko są to drobne "sprawunki".:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama trzydziestka
to ja na temat duze zakupy to czasami w weekend z mezem, ale nie zawsze bo mam pracoholika w wolnym zawodzie i pracuje do nocy i w weekendy, czsami zostawiam dzieko z mezem i jade sama na duze zakupy autem np wieczorem jak dzieko juz spi a na codzien to robie zakupy przy okazji spaceru wiec jade wozkim w drodze do domu do pobliskiego marketu, biore maly koszyk do reki, stawiam go w jakims miejscu w sklepie a po sklepie jezdze wozkim z dzieckim tak zeby dziecka nie spuszczac z oka i znosze produkty do koszyka, robie zakupy codziennie lub coo drugi dzien, ale i tak czasami jest tego duzo, np ostatnio w sezonie arbuzowym jak codziennie kupowalam po calym arbuzie, warzywa, mieso,po 2l soku, mleko, pieczywo czasem jakas drobna chemia. Wypelniony po brzegi koszyk przenosze do kasy a potem laduje wszystko do kosza pod wozkiem i do domu. Z tym ze ja mam duuzy stabilny wrecz terenowy wozek i ogromny kosz pod nim wiec udzwignie duzo. bzdura ze trzeba autem po zakupy, moje auto stoi pod blokiem i jak jestem na macierzynskim i nigdzie sie specjalnie nie spiesze to staram sie go nie uzywac i nie jestem zadna cierpietnica, takie spacerozakupy bez pospiechu to dla mnie przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanielka Titanka___
Dziękuję wam za kolejne wpisy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maga 00001
tak się akurat składa że i ja mam prawko i mam auto ale wiem że jest bardziej potrzebne mężowi gdyż codziennie dojeżdża do pracy, zakupy z dzieckiem czy dziećmi nie są przecież takie straszne i koszmarne, napisałam wcześniej że nie zawsze są łatwe i w sumie nawet nie chodzi o same zakupy tylko o kolejki przy kasie gdzie podobno są kasy dla matek z dziećmi ale stoją zwykli klienci, albo kolejki w toalecie i jak tu wytłumaczyć dziecku że musimy stać i teraz nie może zrobić siusiu bo nikt nas nie wpuści nie mówię że wszyscy ale często tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam mala spacerowke parasolke. Wyjmuje corke wsadzam w siedzenie dla malucha w wozku sklepowym, wozek skladam i daje na ta polke pod wozkiem i juz, wszystko da sie obejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanielka Titanka______
Maga dziękuję. Kjdlksa zgłoszona jesteś do usunięcia i przestań zaczerniać mi nicki, jak jakaś przeciężko upośledzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanielka Titanka______
I tobie Kasza też dziękuję. Sprytnie, sprytnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dopisze ze jak corka byla mlodsza to do 7 miesiaca okolo mialam duzy wozek. Wtedy mala do nosidla na przod a ja zakupy pod wozek, do kosza. Jak sie zaagalopowoalam i zrobilam wieksze zakupy to kladlam je nawet w torbach na siedzeniu corki i wracalam 40 minut spacerem majac mloda w nosidle. Z czasem przeszlam na lekka spacerowke i na chuste noszac mloda na biodrze. Tym samym ilosc zakupow musiala zmalec. No i od okolo 11 miesiaca zycia corka juz wogole nie chciala siedziec w chuscie, stad to skladanie wozka i wrzucanie go pod duzy wozek sklepowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamiii
u mnie na wieksze zakupy jezdzimy z mezem razem ale codziennie czy co drugi dzien robie drobne zakupy chodz czasami sie tego nazbiera i jak maly byl malenki to jezdzilam glebiokim wozkiem i zakupy trzymalam w reku lub w kartonie (wzietym ze sklepu) potem do kosza od wozka wkladalam .jak z mezem to maly z fotelikiem byl w wozku sklepowym.teraz ma 17 miesiecy i wozek zostawiam na przodzie sklepu (nie mieszkam w Polsce) a maly idzie do wozka i tak spokojnie robimy zakupy potem rzeczy przekladam do kosza od wozka teraz jezdzi spacerowka wiec jest mniej miejsca. w listopadzie rodze 2 dziecko i zaopatrze sie w mutsy duo seat na 2 dzieci ale zakupy bede robic wtedy bardzo male jak bede sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MetaloweDziewcze
Kochane kobietki, topic już trochę przedawniony, ale może komuś pomogę lub podsunę rozwiązanie. Jak czytam, że sobie nie radziłyście w sklepie z jednym dzieckiem to trochę jestem zdziwiona gdyż ja normalnie radziłam sobie z bliźniakami. Owszem, mój partner przeważnie jeździł ze mną na zakupy albo sam pytał czy wjechać po pracy, ale bywały takie sytuacje, że robiłam je sama. A z dwoma małymi brzdącami to nie lada wyzwanie. Jedno wkładałam do chusty i nosiłam przy sobie, a drugie w nosidełku-foteliku przyczepiałam do wózka sklepowego albo po prostu wkładałam je do środka. Nie łaziłam po sklepie 2h tylko brałam to co miałam wziąć i tyle. Czasem były to zakupy na dwa dni a czasem na tydzień. Nie lubię być zależna od kogoś więc mam samochód i jakoś sobie radziłam. Gorzej było jak maluchy podrosły i już nie mogłam nosić chociażby jednego w chuście hihi. Tak więc dobra organizacja i kobietki wszędzie sobie poradzą i w każdej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćddddddddddddddddddddddd
temat stary ale jary ;) Ja przy mniejszych zakupach pakuję wszystko do koszyka pod wózkiem i gdzie się da na wózku. Przy większych zakupach biorę koszyk na kółkach. Wózek pcham jedną ręką a koszyk ciągnę drugą. Jak wiem że jest potrzeba większych zakupów to wysyłam mężowi listę zakupów i on kupuje w drodze z pracy, ale często jest tak, że idę na małe zakupy a później nagle się zbiera cały sagan :P Później z obładowanym jak muł wózkiem z młodszą córką idziemy do przedszkola po starszego syna i z całym tym majdanem toczymy się do domu, zahaczając po drodze o plac zabaw :P Nie jest to wygodne, ale w sumie nie narzekam. Przez ten czas (dwójka dzieci w odstępie 3 lat) opracowałam swój mały system zakupowy, więc nie narzekam ;) Ale jak tylko mogę, to wyręczam się mężem, bo jednak zakupy z dziećmi są niewygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większych miastach wygodną opcją jest też zrobienie zakupów przez internet - np w tesco, auchan albo selgros, na dowóz, wszystko przywożą pod wskazany adres :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zadowolona z naszego wózeczka creativo marki Dorjan. Bardzo dobra jakość materiałów, nic się nie wygina, nie rwie się tapicerka, nie pękają kółka, ogólnie – jestem pozytywnie zaskoczona. Bo sądziłam, że przy tym jak ja dużo z wózkiem spaceruję to będzie się szybko zużywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gisc
ale jesteście puste baby.... dziwi was to, ze ktos nie ma samochodu albo męąża, jeszcze wam w d**y nawieje wiatru.Wasze matki stały w kolejkach za kazdym produktem i dawały sobie radę. jA TEZ NALEZE DO TEGO POKOLENIA, STANIE W KOLEJKACH ZAKUPY NA KARTKI A WY GOWNIARY DZIWICIE SIĘ ZE DZIEWCZYNA NIE MA SAMOCHODU I PRAWEA JAZDY , wSTYD EGOISKI, egoistki i jeszcze raz zarozumiałe puste egoistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×