Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kup kuchnie dostaniesz frytki

Proszę o zrecenzowanie krótkiego fragmentu. To dla mnie bardzo, bardzo ważne.

Polecane posty

Gość kup kuchnie dostaniesz frytki

Sama nie potrafię go ocenić, jest dla mnie nijaki, znam go praktycznie na pamięć. Liczy się dla mnie każda opinia; można mi wytknąć wszystko: każde zdanie, każde słowo, styl, komfort czytania... wszystko. Tylko błagam o opinię, bo nie wiem nad czym mam pracować. Był jeden z tych mroźnych, styczniowych poranków, który drażni ciało i ducha; szczypie w nos, kuli sylwetkę i ściska wnętrzności. Jeden z tych, który sprawia, że trudy i niewygody życia stają się bardziej zauważalne, a ludzie pod ich naporem spuszczają bezradnie głowy. Ulice były opustoszałe, niebo szare, ciężkie, trzepot skrzydeł dochodzący z przestworzy upiorny. Półmrok wijący się wokół każdego obiektu rozwierał swoje ramiona, zachęcając by się w nich zatracić, zmrużyć zaspane oczy i zasnąć. Gdzieś w oddali, na gałęziach, nieśmiało skrzył się śnieg. Na przystanku autobusowym siedziała dziewczyna. Szczelnie opatulona warstwami ubrania, ciężko dychając, podciągała coraz wyżej swój niebieski szalik i podsycała coraz bardziej rozdrażnienie. Czuła się zmęczona rannym wstawaniem, osłabiona zimnem, przygnębiona krajobrazem. Rutyna, wokół której toczyło się jej życie, doprowadzała do rozpaczy; codzienne przeszkody wprawiały w niepotrzebną nerwowość. W dodatku ta pogoda. Miała wrażenie, że każdy podmuch lodowatego powietrza odzierał ją z energii i wyłapywał strzępki dobrego humoru, niosąc ze sobą daleko w dal. Skrupulatnie wyliczając wszystkie swoje niedogodności, wbiła wzrok w końce butów i jeszcze głębiej wsunęła twarz w szalik. Nagle poczuła jak coś odepchnęło ją do tyłu, zostawiając po sobie pulsujący ślad. Śnieżna kula potoczyła się po kolanach w dół i rozpadła w zderzeniu z twardą ziemią. Podniosła zaskoczona głowę. Po drugiej stronie ulicy młody żołnierz machał do niej i szeroko się uśmiechał. Zatliło się w niej coś dziwnego, coś, czego nie potrafiła zdefiniować. Odruchowo odwzajemniła uśmiech. Zapominając o zdrętwiałym ciele, zsunęła się z ławki, nabrała w dłonie kulkę śniegu i rzuciła w kierunku wojskowego; śnieżka nie dotarła nawet do połowy ulicy. Równocześnie wybuchnęli śmiechem. Żołnierz rozejrzał się po jezdni i ruszył w jej stronę. Uważnie obserwowała jego pewny, sprężysty krok, dumnie wyprostowaną sylwetkę, promieniującą z twarzy radość życia. W niczym nie przypominał tych zgarbionych i smutnych ludzi, przemykających po ulicach jak złodzieje. Im był bliżej, tym nieznany promyczek śmielej w niej mrugał, wypełniał jej wnętrze coraz większym blaskiem. Przywarła do ławki. - Dzień dobry głos miał przyjemny, głęboki, zdecydowanie męski; wzrost wysoki, budowę ciała onieśmielającą. Górował nad nią, jak ciemne kłęby chmur nad miastem, jednak nie czuła strachu. Nieśmiało kiwnęła głową i ponownie wbiła wzrok w swoje buty. Żołnierz nie dawał jednak za wygraną. - A teraz? Nie spróbuje się pani odegrać? Teraz będzie łatwiej. - To chyba nierozsądne atakować żołnierza wyjąkała cicho, nie poznając własnego głosu. - Rozbroiła mnie pani. Jestem zupełnie bezsilny wytłumaczył i przysiadł koło niej na ławce. Zapiekła ją skóra. Patrzył czy nie patrzył? Podniosła szybko oczy. Patrzył. Wpatrywał się tak, jak jeszcze nikt na świecie. Uśmiech znowu rozświetlił mu twarz. Jak pani na imię? - Hania. - Filip. Wymienili spojrzenia, uściski dłoni i nagle fala prądu przepłynęła przez wszystkie jej zmysły, wzburzona porwała serce i rozprysła z impetem w głowie. Emocje jak krople wolno spływały wewnątrz ciała, a ona z wrażenia wstrzymała oddech. Co to było? Przytknęła dłoń do klatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbcielka gór
Ciekawe, wciąga, bardzo przyjemne opisy otoczenia i bohaterów. Ciekawie ujęte emocje. Chętnie przeczytam całość. Na samo wyobrażenie sceny zrobiło mi się przyjemnie, taka ludzka reakcja, wesoła, radosna, zwyczajna a jednak nie zwyczajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
1. Zjadło mi akapity, pauzy, trzykropek:O - informuje, zeby nie bylo, ze to moje niedbalstwo 2. nie, nie, błagam, nie! bardzo dziękuję za pozytywna opinie, ale chyba potraktowałas mnie ulgowo. Mi to sie wydaje wyblakłe, ale nie potrafie stwierdzic, co stwarza takie wrazenie - dlatego potrzebuje krytyki. w kazdym razie jeszcze raz dziekuje, dodałas mi skrzydel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
* wielokropek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertura
Fakt ciekawe :) Nieco przypomina styl Musierowicz. Często takie opisówki tzn. metafory i porównania mnie irytują bo są przejawem grafomanii ale tu jest w porządku (trzeba się po prostu pilnować żeby nie popaśc w przesadę). Też chętnie bym przeczytała całość. Ze 2 razy coś małego bym zmieniła, ale ja mam inny styl pisania a to twoje dzieło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
qwertura - proszę, napisz, co bys zmienila:) moze akurat to jest wlasnie to, czego nie potrafie odszukac: cos mi zgrzyta, ale nie wiem gdzie konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertura
Przekopiowałam sobie do worda (tam lepiej widać) i napiszę :) ale to kosmetyka bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co oznacza -dychała? to chyba archaizm, albo zjadło "od"dychała :) Jak dla mnie za dlugi opis poczatku i srodka bo tyle tego do wyobrazenia sobie, ze w koncu zapomnialam co opisujesz jako 1. Szesc linijek opisu ranka i pogody, potem kolejne 8 na opis dziewczyny. Ladne sa te opisy coprawda, ale przydlugie. Kiedy napisalas, ze cos ja odepchnelo do tylu to myslalam ze ktos ja zaatakowal od tylu no nie wiem np. za szyje. Moze inaczej to opisz typu "nagle poczula gwaltowne uderzenie az sie odchylila" czy cos w tym stylu :) Od ujrzenia zolnierza, dialog i opis uczuc bardzo fajny :) Aha, nie wiem czy cos moze przeplynac przez nasze zmysly, ale tego sie nie czepiam bo sama nie wiem :P Komentuje tylko jako czytelnik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwolę sobie i ja...
Był-szczypie---zmieniłaś czas ciężko dysząc lub oddychając napisałabym raczej czubki,niż końce butów,ale to twój tekst -Dzień dobry!-Wyjąkała zamieniłabym wszystkie średniki na kropki i rozpoczęła nowe zdania Tekst ciekawy.Czytając miałam wrażenie,że stoję obok bohaterów i obserwuję.Naprawdę ładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
czarna: Dychać, czyli oddychać z trudem. nie wiem skad jestes, moze po prostu w Twoich regionach takiego slowa sie nie uzywa? Cholercia. Miałam nadzieje, ze nikt nie zwroci uwagi na to, ze opisy sa za dlugie. Sama wyczulam, ze to nieproporcjonalne do reszty tekstu, ale zżyłam sie z kazdym zdaniem, nie mam pojecia, ktore odrzucic:) Dosłownie nic nie przepływa przez zmysly, tak jak nie istnieje fala pradu, a juz na pewno nie przyplywa ona przez nasze cialo. To taka metafora. Nie wiem, moze niezgrabna? Komentujesz aż jako czytelnik! Dziękuję:) pozwolę sobie i ja: Popoprawiałam, dziękuję za wnikliwość:) Tekst po wklejeniu ogólnie zmienił formę. Miało być np. - Dzień dobry - głos miał bla bla albo Wymienili spojrzenia, uściski dłoni... i nagle fala bla bla. To drobnostki, ale wyrywaja z rytmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka maja
super. bardzo dobrze sie czytalo. i jeszcze tylko: ile masz lat? i o czym to jest ogolnie? opowiadanie milosne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem co oznacza slowo dychać, bo moi dziadkowie sa ze wschodu i tam tak mowia, ale wspolczenie mowi sie "oddychała" bo dychac to brzmi tak troche..dziadowsko :P Piszesz dla calej Polski a nie dla swojego regionu ( no chyba, ze sie myle) :) Opisy skroc, nie wywalaj ich, w koncu ksiazka/opowiadanie bedzie mialo troche tych stron i uzyjesz ich w innym miejscu. Sama czasem pisalam i wiem jak to jest jak sie ma kika ldnych zdan i sie je wszystkie chce miec tu i teraz, ale sa nieco meczace, bo teraz wez czytaj 200 stron ksiazki w tym 150 opisow przyrody, kobiety, sklepu, pogody itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertura
Co do opisów to słuchaj, zależy do kogo piszesz, do jakiego grona. Poczytaj sobie Liberę na przykład ("Madame" podobała mi się w średnio, ale autor wręcz narcystycznie się rozkoszował tym co pisał) Wg mnie z opisem to jesteś na granicy, możesz odrobinkę skrócić ale dla mnie tak jak jest to OK. Aha i teraz poniżej to się już czepiam więc nie przejmuj się, mam nadzieję że coś pomogę To dychanie też mi się nie podoba, ale dyszenie z kolei też nie brzmi dobrze może "z trudem wciągając powietrze" czy coś w tym guście Aha i w tym fragmencie o "wijącym się półmroku wokół każdego obiektu", ten obiekt mi nie pasuje. Calość zdania jest taka eteryczna, delikatna a ten obiekt to niczym z akcji szpiegowskiej albo misji NASA. "każdy podmuch lodowatego powietrza odzierał ją z energii i wyłapywał strzępki dobrego humoru, niosąc ze sobą daleko w dal. " "Skrupulatnie wyliczając wszystkie swoje niedogodności" rozumiem o co chodzi, ale to brzmi jakby te niedogodności były jej własnością albo wręcz częścią jej ciała np. "wszystkie napotykające ją niedogodności" i tak "czubki butów lepiej" to "odepchnięcie do tyłu" takie gwałtowne, jakoś zlagodzić to by można było taka pierdółka ale "zaskoczona podniosła głowę" ładniej wygląda nabrać mogła śniegu, a kulkę mogła zrobić zastanów sie czy promyczek wypełniał ją blaskiem czy ciepłem (ciepło by kontrastowało z otaczającym ją krajobrazem) aha i "prztknęła dłoń do klatki" tak dziwnie, może do piersi lepiej (przecież piersi to nie tylko biust tylko też ogólnie klatka piersiowa) No i się czepiałam jak rzep, co? :) ale naprawdę fajne. MAsz dalsze części?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
kalinka: Tego sie nie spodziewalam, naprawde. Ego zaraz wyskoczy mi przez gardło. I wcale nie kokietuje!:D Mam lat 16. Opowiadanie, wbrew pozorom, nie jest milosne, a historyczne. Motyw pierwszej milosci bedzie sie przez cala opowiesc przewijac, nie jest jako motyw glowny. qwertura : klekam przed Toba na kolana, wielkie dzieki. Opis mimo wszystko bym skrocila, tylko nie moge sie zdecydowac, z czego:O Wydaje mi sie, ze kazdy z tych akapitow skonstruowalam jako nierozerwalna calosc. wytne jakies zdanie - tekst straci swoj rytm, zostawie - tekst bedzie zanudzał Nagle poczuła uderzenie, które odepchnęło ją do tyłu, zostawiając po sobie pulsujący ślad. ---> czy to zdanie brzmi lepiej czy dalej kombinowac? Dalsze czesci... sie tworza, ale w zolwim tempie. boje sie pisac, a raczej boje sie, ze niczego nie napisze. okropne uczucie. przez caly dzien drecza mnie wyrzuty sumienia, ze nie pisze, ale mimo to robie wszystko, by pisanie odwlec - np. wystawiam gotowe fragmenty do oceny,czytam komentarze etc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
I jeszcze jedno: W zdaniu z półmrokiem zastąpić obiekt materią? a moze zostawic, dopoki nie przyjdzie mi do glowy cos trafniejszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisz prościej, choc niestety
pisanie w sposób jasny i prosty jest trudne. Za dużo pretensjonalnych zwrotów , własciwie wyłacznire takie, choćby tu: "Półmrok wijący się wokół każdego obiektu rozwierał swoje ramiona, zachęcając by się w nich zatracić, zmrużyć zaspane oczy i zasnąć". albo :" Górował nad nią, jak ciemne kłęby chmur nad miastem, jednak nie czuła strachu". Przepraszam, ale to jest klasyczna grafomania. "Uśmiech znowu rozświetlił mu twarz" - strasznie banalne i pretensjonalne! Po co? Usmiechnąl sie - po prostu. "Przytknęła dłoń do klatki" - dla ptaków? Polszczyzna na ogół prawidłowa ( oprócz "dychała" czy " nabrała kulkę śniegu" , ale styl górnolotny , nie do zniesienia. No i oczywiście interpunkcja! I skracaj zdania!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????/
hej , jestem polonistka, mam pwne spostrzezenia co do tego tekstu, nie mam teraz czasu napisac wiecej, jesli chcesz to wyslij mi na maila ten teks to cos nad nim popracuje;) a zmienilabym pocztek. na" to byl jeden z tych,, i ludzie nie spuszczaja głow- tylko opuszczaja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xYennyx
Ja bym to skróciła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem co ma byc
ty polonistko od 7 bolescie,a maila to nie zostawilas to jak autorka ma ci wyslac ten text? widac,zes polonistka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem co ma byc
Półmrok wijący się wokół każdego obiektu rozwierał swoje ramiona, zachęcając by się w nich zatracić, zmrużyć zaspane oczy i zasnąć". ---co sie czepiasz?wg mnie to zajebiscie to napisala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????/
od 7 bolescie------ jesli juz, to od 7 boleści ...... gdyby autorka wyrazila chcec przeslania tekstu na maila to bym go podala ale na pewno nie tutaj, tylko jak cos to na gg,po to zeby takie trutnie jak ty nie dostaly do wiadomosci, no chyba ze ty rozdaje sz swojego maila na forum- w takim razie gratuluje rozsadku p.s. za te mala korepetycje nie muisz placic, zrobilam to w mysl szerzenia oswiaty wsrod imbecyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisz prościej, choc niestety
czepiam się, bo dziewczyna chciała recenzji, akurat znam się na tym - jeśli nie wierzy , niech powysyła do wydawnictw , powiedzą to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie ten tekst podoba w takiej formie jak jest zamieszczony...tez chetnie przeczytalabym całość bo początek bardzo wciągający.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
Lubię książki napisane wyszukanym językiem i w jakiś sposób próbuję je naśladować czy rezultat jest udany czy nie, nie wiem. Sama swoich tekstów nie znoszę, wstydzę się ich, ale kilka osób (dla których byłam zupełnie obojętna) pozytywnie je oceniło, więc daje mi to jakąś nadzieje. Dziękuję Ci bardzo za przeczytanie i rady, jednak tej jednej, najważniejszej chyba nie wprowadzę w życie nie chcę pisać prościej. Mniej kiczowato, tak, ale nie prościej. Nie uważasz, że tekst zbudowany z samych Było ciemno, więc chciało się spać, Facio był dużo wyższy od niej, ale się go nie bała, "uścisnęli sobie ręce, a ona się zakochała" byłby bardziej protokołem policyjnym niż opowiadaniem literackim? Interpunkcja, wiem, zawsze kulała. Obojętnie ile czasu jej poświęcam, zawsze przeraża:O ??? - Dziękuję za propozycje, jednak chyba wolę sama nad swoimi tekstami pracować - "ćwiczyć warsztat";) - ale ogóle porady i spostrzezenia, chetnie przyjme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kuchnie dostaniesz frytki
* je nasladowac - czy rezultat jest * nie wprowadze w zycie - nie chce *"Było ciemno...", "Facio był..." :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×