Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poszukiwaczkaskarbu

Rozwód po kilku m-cach?

Polecane posty

Gość poszukiwaczkaskarbu

Cześć Dziewczyny, dość niedawno wyszłam za mąż, mam 28 lat. I zaczęłam się zastanawiać, czy nie złożyć pozwu o rozwód. Po kilku m-cach od ślubu. Dopiero teraz zaczęłam zastanawiać się nad tym, że wszystko co mamy - kupiłam ja za pieniądze, które ja zarobiłam. Mieszkanie (mój kredyt), meble, wszystkie domowe sprzęty, AGD, RTV itd. Nawet niektóre ciuchy mu kupowałam. Dopiero do mnie dotarło, że on w ogóle w dom nie inwestuje -rzeczy, kupione przez niego, które są w domu to 1 książka (!), kilka talerzy i odkurzacz, +jakieś jego stare ciuchy. Na życie też zawsze brakowało mu by dać, 1000zł/m-c zawsze musiałam wybłagać i pilnować by dał te pieniądze. Resztę (a mieszkamyw duzym mieście) wykładałam ja, żebyśmy z głodu nie zdechli. Wcale nie zarabiam dużo i spłacam z tego kredyty na mieszkanie itd. W tej chwili stracił pracę, więc już w ogóle jest na moim utrzymaniu. Niby szuka pracy, ale wydaje mi się, że normalny facet poszedł by do jakiejkolwiek pracy żeby było lżej? Na dodatek, kiedy wracam z pracy widzę go w 2 pozycjach - albo przed TV, albo przed komputerem. Wracam, i musze jeszcze ugotować obiad, zrobić zakupy i posprzątać, bo on przez cały dzień palcem nie kiwnie. I jeszcze ma do mnei wieczne pretensje, że śmiem mu zwrócić na to uwagę. chamsko się do mnie odzywa, mam wrażenie , że w ogole mnie nie szanuje. mam dość. Może jednak przesadzam? Może wszyscy faceci są tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukiwaczkaskarbu
Heh, "widziały gały co brały". No właśnie jakoś chyba zamglona miłością byłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzegorzewski
Znam osobiście panienkę, która w wieku 19 lat wyszła za mąż. Po pół roku odeszła od męża, bo jak to określiła: zmienił się nie do poznania. Tak po prawdzie on zawsze taki był, tylko ona nie umiała tego dostrzec i zbytnio go idealizowała. Wy baby to jesteście dziwne istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na Twoim miejscu przeprowadziłabym z mężem bardzo poważną rozmowę i powiedziała mu o tym wszystkim co tutaj napisałaś i albo facet się otrząśnie i zacznie myśleć o przyszłości a nie że liczy tylko na Ciebie albo składasz pozew o rozwód ....może potrzebuje wstrząsu i jak zobaczy że nie żartujesz weźmie się w garść a jak oleje to co mu powiesz nie masz wyjścia lepiej się rozstać jak do końca życia męczyć z kimś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PARAFIN
kobieto, weź postaw sprawę jasno i tyle., daj mu do myślenia., Zmotywuj go do działania,. Odpocznijcie od siebie, jednak na rozwód to za wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie jakoś chyba zamglona miłością byłam.." a mnie sie zdaje że raczej trzymałaś sie zasady że jakoś to sie ułoży :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukiwaczkaskarbu
Tak, mieszkanie jest moje (znaczy się na współwłasność z bankiem :) ). Normalnie odnoszę wrażenie jakbym żyła z pasożytem. Wczoraj strasznie lało, a mam kawał drogi do pracy, z przesiadkami jeśli jadę autobusem - a i tak zazwyczaj tak jeżdżę, bo taniej. Wcozraj tak padało, że pojechałam autem. A wiecozrem on mi z pretensją zakomunikował krzykiem (!), że jak nim pojechałam to trzeba olej w samochodzie zmienić bo już na to pora. A wiadomo, że za darmo oleju nie dają, ani nie zmieniają :) Odparłam mu - nie widzę przeszkód, to jedź i wymień. Zamknął się. Albo koniec miesiąc (ja na debecie ledwo zipię), cieknie kran - słysze tekst - trzeba kupić nową baterię. Tłumaczę mu - nie mam kasy. A on w krzyk (tak - w krzyk!), że jak to sobie wyobrażam, że przez noc pół umywalki nakapało, że natychmiast trzeba ją wymienić. Zakręciłam dopływ wody. Już nie mam siły. Czuję się jak sponsor! żebym chociaż coś z tego sponsoringu miała - a tu wieczne wrzaski i fochy. Nie wiem, może jestem staromodna, ale (a nawet w protokole przedślubnym u księdza był taki zapis :) ), że to facet powinien bardziej dbać o utrzymanie finansowe domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co Ci powiem..czasami a może i nawet bardzo czesto zachowują sie tak ludzie małodowartosciowani. On wie, ze mieszkanie jest Twoje, ze prawie wszystko w nim jest Twoje, ze o wszystko starsz się Ty. On musi pokazać, ze jest lepszy niż Ty, bo wie ze tak naprawde nie wnosi do tego domu, życia nic. I musi podnieśc swoim zachowaniem swoje "ja" , a ze jest meżczyzną, choćby nie wiadomo w jakiej sytuacji sie znalazł nie bedzie przecież potępiany przez kobietę;P wierz mi, znam takie przypadki. Uważam, ze powinnaś z nim naprawde szczerze porozmawiać, jeśli on bedzie do tego poważnie podchodził to poczekaj i obserwuj. jeśli zignoruje tą rozmowe, napomknij mu o rozwodzie. Miłosc milością ale nie można całe życie żyć w udręce z kimś, tymbardziej ze jesteś młoda i możesz sobie ułożyć życie ile razy jueszcze zechcesz. p.s. przyszło mi jeszcze do głowy, ze on może sie tak zachowoywać, bo moze czuje sie za pewnie, wie ze jesteś juz jego zoną i ze pewnie od niego nie odejdziesz. dziwy typ i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukiwaczkaskarbu
Myślicie, ze się chce dowartościować w ten sposób? Większe wrażenie zrobiłby na mnie biorąc się ostro do roboty i dając mi jakieś poczucie bezpieczeństwa, ale nie w taki sposób... Mam wrażenie, że wszystkie problemy w domu przygniataja moje barki, a on jeszcze dokłada ich ekstra. Głupia mam nadzieję, ż emoże to tylko przejściowe, bo stresuje się, że nie ma pracy, jest nerwowy itd. Ale z drugiej strony, kiedy ta pracę miał, też wiecznie brakowało mi kasy na życie (a właściewie nie mogłam się go doprosić, za to na "zabaweczki" dla siebie zawsze miał) i też o nic doprosić się nie mogłam (bo on wiecznie zmęczony - a ja nie?). Mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierz mi, ze niektórzy tak robią aby nie pokazac swoich słabosci, wolą sie unosić jeszcze niż o tym porozmawiac. jak widze tak nie dobrze i tak nie dobrze jest u Ciebie. naprawde porozmawiaj z nim szczerze o tym wszystkim bo zadręczysz siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyglada to na provo
albo naprawde jestes taka głupia, choc niby wszystko widzisz a wiec rozwiedź sie z nim glupia i zamknij ten topik, bo jesli jeszcze cos dopiszesz nie zwracajac uwagi, na to, ze pisze iz to jest provo to bedzie dobitny dowod na to, iz tak własnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukiwaczkaskarbu
Heh, no to teraz zaczynam rozumieć, dlaczego mi powtarzał, że trafiłam mu się jak ślepej kurze ziarno :) Jeszcze biorąc pod uwagę, że zaakceptowałam to, że ma dziecko z poprzedniego małżeństwa (nie mieszka z nami)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie ale tutaj nie chodzi o to któa ze stron co ma. Bo takie myślenie jest chore. jak sie chce z kims być to sie na takie rzeczy nie patrzy, bo to materializm. Tu chodzi o to co każda ze stron wnosi potem we wspólne życie. Czy chociazby sie stara, nie jest upierdliwa, nie krzywdzi nas. To jest ważne. A przede wszystkim umiejętnośc wspólnego rozwiazywania problemów a nie odbijanie sobie piłeczki kto jest lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego.........
rozpadło się jego pierwsze małżeństwo? jakie kontakty ma on z dzieckiem? ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ze zalezy od kazdej ze stron. Trudno równiez tak naprawde cokolwiek sądzić lub kogoś osądzać czytając wyłacznie pisanine na kafeterii, wiadomo, że każdy bedzie przelewał szale na swoją strone. Autorko moze i Ty w czymś zawiniłas, moze go olewasz, moze nie dajesz mu poczucia własniej wartości, wiele może byc przyczyn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiedź się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×