czy to normalne? Poradźcie.

Syn skończył studia i podjął pracę. Teraz ma dostać pierwszą wypłatę i co? I powiewdział, ze to jego kasa. Ciekawe: jak nie zarabiał kasa była wspólna(moja i męża) a jego kasa jest jego! Co o tym myślicie

jak mieszka z wami i pracuje to powinien sie dokladac do budzetu.

To od rodziców zależy, jeśli uważasz że powinien się dokłądać to od niego zażądaj tego, masz takie prawo jesli mieszka z wami

nie,to nie jest normalne...

u mmie brat tez pracuje, w ogole sie nie doklada, matka skaka wokol niego, czasem daje mu pieniadze swoje :D: :(:O

on mieszka na stancji w innym mieście, ale chciałam żeby dawał do domu nadwyzkę. Zarabia 1700 to chyba tyle nie wyda na siebie, Co?

wszystko przepierdalam, glownie na winyle, wodke i koko, nie dziw sie, daj mu spokoj.

Jeśli nie opłacacie wspólnych rachunków, nie je waszego jedzenia ani u was nie mieszka to z jakiej racji ma was cokolwiek płacić? :o

może ty.

A z jakiej racji my płaciliśmy za niego do tej pory. Też mieszkał osobno! Po prostu wspólna kasa na tym polega, a teraz nie chcemieć wspólnej!

Chciało się dziecka to trzeba je wychowywać! Macie obowiązek, jako rodzice, utrzymywać go do czasu skończenia nauki (studia to przecież kontynuacja nauki). Więc twoja roszczeniowa postawa jest w tej chwili co najmniej śmieszna.. :o albo raczej groteskowa ... Nie wiem, czy to prowo czy jak :o

syn ma racje,wypłata należy do niego i może robić z kasą co mu sie podoba:) ... http://tnij.org/dobryprezent

jeżeli nie meiszka z wami to nie musi, no chyba że sobie nie radzicie finansowo (ty czy mąż straciliscie pracę) to wtedy ma moralny obowiazek wam pomagac

Ja bym swoim rodzicom nieba uchyliła... a chłopakowi się nie dziwie, że takiego babola jak ty, nie chce nawet znać :o

Baba ktora to napisała jest głupia ;/ . Po pierwsze : Sama tak wychowałaś syna , trzeba było mu powiedzieć że gdy zacznie studia będzie musiał zacząć prace bo nie stać cie na płacenie wszystkiego i żeby chociaż dokładał się do opłaty za jego studia lub za mieszkanie . Mogłaś go uswiadomić o tym wczesniej . Po drugie :Chłopak ma racje , nie mieszka już z wami wiec z jakiej racji ma dawać wam kase? To ty jestes jego matką i to twoim obowiazkiem jest utrzymanie syna [ lub pomagania mu finansowo gdy tego potrzebuje , nie powinnas jednak placic sama za wszystko ] . Po trzecie : Dziwne to dla mnie ze teraz wymagasz od niego by dawał ci jakies pieniądze . Przeciez z własnej woli opłacałaś jego studia on cie do tego nie zmuszał ani nie obiecywał że odda ci pieniadze . hehe

Jeju jeju jeju jeju - głupia jesteś :O do matki : rodzice pomagają dzieciom nie oczekując wzamian rekompensaty, chcą aby dzieci sie usamodzilniły zaczeli własne życie, stą d też jeśli mieszka osobno to on musi opłacić rachunki itd, a 1700 to nie są kokosy a pewnie chciałby mieć coś dla siebie czy odłożyć. Rozumiem że łożyliście z mężem na jego studia i utrzymanie w innym mieście, ale jesli nie macie problemów finansowych, to syn nie musi sie w żaden sposób czuć zobowiązany do płacenia wam.

No nie mamy, nawet nam sie poprawi, skoro młody da radęsam, ale jakoś tak myślałam, że razem będziemy się trzymać. Mogłby nawet wygrać jakby tak było, eech...

A Wy z mężem dokładacie się rodzicom i teściom do wspólnej kasy? Debilko.

Skoro twoj syn skonczyl studia to pewnie ty mas okolo 50 lat. Nie do wiary, ze takie glupoty wygadujesz. A jak zalozy swoja rodzine to tez bedziesz od niego chciala kasy ?

chciałam zobaczyć jak reagujecie na marną prowokację:p:D))

dupa