Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawda jest tylko jedna

halo bezdzietni z wyboru :)

Polecane posty

Gość Burzowa
Hej Dziewczyny:) Postanowilam wejsc i przesledzilam Wasze opinie. Co do roli Ojców to jest prawda co mowicie. Ostatnio tu na kafe był wpis matki ktora sie rozwodzi maja 8letniego (chyba) synka. I on chciala zeby byl on u ojca a ona by go odwiedzala itp. A on sie nie zgadza! Bo wychodzi z zalozenia ze rola matki jest calkowita opieka i to on bedzie je odwiedzal. oczywiscie facetowi zawsze uchodzi na sucho. Ja tego nie rozumiem, przeciez to SYN chlopak lepiej zeby byl z ojcem niz matka bo da mu wzorzec mezczyzny. Ale w naszym kraju dziecko jest nierozerwalnie przywiazane do matki czy ona tego chce czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ile mam :) dzieci miec nie chce i nigdy nie chcialam, choc gdybym wpadla, postaralabym sie je pokochac, a na pewno byc dobra matka. Tymczasem, nie czuje powolania - mimo tego, ze od jakichs 12 lat rozne osoby przekonuja mnie, ze "zmienie zdanie". Jak zmienie, to sie o nie postaram... ale nie wydaje mi sie :) Mam o tyle dobra sytuacje, ze dziecka nie chce ani ja ani moj partner, poza tym oboje uwazamy ze czyims dzieckiem jest sie przez wychowanie a nie urodzenie - no a na adopcje nigdy nie jest za pozno :P Poki co cieszymy sie z braku zobowiazan zwiazanych z dziecmi i jestesmy szczesliwi. Znamy tez rozne pary ktore nie chcialy miec dziecka, a maja - wciaz nie lubia dzieci z wyjatkiem swojego, ktore kochaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewa33
"tak się złożyło, że mieszka z nami jego syn, obecnie dorosły - to już jednak co innego, to nie jest dziecko, na szczęście" A nie wyszlo Ci z facetami, ktorzy byli jeszcze bezdzietni? W Twoim wieku niestety wszyscy maja dzieci z poprzednich zwiazkow, dlatego trudno pewnie Ci bylo znalezc bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietni z wyboru jak i
dzietni sa tak samo sfrustrowani:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halooooooo halloooo
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna mężatka
No ja jestem świeżo upieczoną mężatką i też niespecjalnie mnie pociąga pomysł prokreacji. Tyle że u mnie sprawę komplikują wiek (mam 34 lata, więc jeśli się w ogóle decydować, to jak najszybciej :o ) i mąż (on chce mieć dziecko). Niektóre z Was pisały, że nadają się raczej na nauczycielki niż na mamy - otóż ja nie nadaję się ani do jednego, ani do drugiego. Nie lubię dzieci, nie lubię się nimi zajmować, kiedy idziemy z mężem do dzieciatych znajomych, to on się bawi z małoletnimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie Wam ciężko iść na kompromis. W zasadzie jest to niemożliwe. Któreś z Was musi zrezygnować ze swoich poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna mężatka
delilah, całkiem być może, że któreś z nas zmieni zdanie (ja zapragnę dziecka albo jemu się "odwidzi") - to raz. A dwa - jesteśmy coraz starsi i nasza płodność pewnie naturalnie spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Praca Licencjacka
Witam serdecznie, Mam na imię Magda. Piszę prace licencjacką o małżeństwach bezdzietnych z wyboru. Jeśli jesteś pewien/pewna, ze nie chcesz mieć dzieci proszę odezwij się do mnie. Moje badania polegają głównie na rozmowie. Gwarantuję pełną anonimowość, zaznaczam także, że absolutnie nie chodzi mi o wyszukiwanie patologii a jedynie o stworzenie pełnego portretu bezdzietnych i uwarunkowań społecznych jakie temu towarzyszą. Proszę kontaktuj się ze mną na adres kus.madzia@gmail.com Pozdrawiam, Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiorelllllla
napisze wam coś...to bedzie najszczersze wyznanie na mój temat, nikomu o tym nie mówilam bo az sie bałam... pewnie mnie zjedziecie za to, moze wyrodna matka ze mnie,nie wiem... nigdy nie przepadałam za dziecmi, długo myslałam ze nie chce miec swoich, ale w koncu zaszłam w ciaze i to "planując" to, w sensie celowo kilka razy sie nie zabezpieczając,nie wiem pod wpływem chwili (oraz pewnego wydarzenia , w które sie nie bede zagłebiac)...po tych kilku razach zaszlam w ciaze...od poczatku trudno mi bylo to zaakceptowac, przed otoczeniem udawałam ze jest ok a plakałam po kątach, nie glaskałam brzuszka,nie mówiłam do brzuszka,nie czekałam z niecierpliwoscia na porod, no moze dopiero jak juz nie moglam wytrzymac z tym utrudniajacym wszystko wielkim brzuchem...gdy urodziłam córkę, gdy podali mi ja na brzuch to pierwsze moje słowa do niej (zupelnie spontaniczne,nie przemyslane) to było "ale mi dałas popalic":o potem dopiero zastanowiłam sie co ja gadam:o wszystkie laski pewnie od razu całuja i w ogóle dzieci a ja taki tekst:( co te polozne musialy pomyslec:o w szpitalu,nie wiem mialam depresje czy co ale do glowy potrafiły mi przyjsc nawet takie mysli ze wlasciwie to moglabym zostawic to dziecko i wyjsc ,nie wiem jak mogłam :( ale to byla burza hormonów i w ogóle, poczatki macierzynstwa trudne,nikt mi nie pomagał, do głowy mi przychodziły mysli "po co mi to było","ale sie wkopałam"itp. Wychowywanie dziecka w moim wypadku oznacza rezygnacje ze wszystkiego, z zycia zawodowego, wyjscia do ludzi, kontaktów z nimi, pracy, codziennych normalnych rzeczy, wszystko ogranicza sie tylko do opieki nad dzieckiem.A to dlatego, ze jezcze w ciazy wyprowadzilismy sie z mezem w miejsce, (zbudowalismy dom).gdzie jestem odciata od swiata,nie zdazyłam zrobic prawka,nie mamy teraz nawet na to kasy ani na drugie auto,nie ma tu autobusow, sa jakies busy tylko.Nie ma tu sklepu, nic kompletnie,Szczere pole.Siedze tu całymi dniami z dzieckiem, nie widze ludzi na oczy,meza widze pol godz dziennie,nie mam mozliwosci wyjsc, nawet na spacer, sa tu same wertepy po ktorych wozek nie jedzie, nie ma tu nawet sasiadów w okolicy,nie pojde na zakupy, sama nic nie kupie, maz robi zakupy wracajac do domu, ja nie mam jak wyjsc z kims sie spotkac,nie moge KOMPLETNIE nic, dochodzi do tego ze obwiniam dziecko, ze to przez nie, bo gdybym była sama to bym pracowała, mogłabym wszedzie jechac chociazby tym busem, moglabym zyc w miare normalnie...a tak to mam co mam.A mieszkalismy sobie we dwoje w centrum miasta w swoim fajnym mieszkanku to nam sie wsi i dziecka zachciało.Maz zyje w sumie jak dawniej, w sensie ze pracuje, jezdzi itp a ja jestem uwięziona z dzieckiem na tym odludziu:(mam 27lat a czuje sie jak bym miała z 80 ,była niepełnosprawna czy cos i nic juz nie mogła :( Dopóki dziecko do przedszkola nie pojdzie, nic sie nie zmieni.O drugim nawet nie mysle, bo az mnie ciarki przechodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz przedszkole na tym
zadupiu? Ja nie chce i na rękę jest mi sytuacja, że mnie nie stać: mało zarabiam, mieszkania nie mam jak prawie każdy w moim wieku itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiorelllllla
jest przedszkole gdzies na tej wsi, ale od 3r.ż a córka ma niecały rok, poza tym przedszkole jest od 8-13 :o wiec nie wiem gdzie bym musiała pracowac i w jakich godz zebym mogła w pracy byc po 8 a wychodzic przed 13:o ,tylko se w łeb strzelic u mnie to tak własnie wygladaja uroki posiadania dziecka,niech mnie ktos spóbuje spytac kiedy drugie to zabije po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie chce bachora
dopiero jak wpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś nie widziałam tematu i wypowiedzi o mnie/do mnie z lipca może teraz odpowiem, chociaż trochę po czasie ;) otóż, może nie szukałam celowo, ale dużo bardziej odpowiada mi facet z dzieckiem/dziećmi niz bezdzietny właśnie ze względu na to, że skoro już ma, to spełnil się w roli ojca i nie będzie wymagał ode mnie rodzenia kolejnego to najlepszy wariant partnera, jaki mógł mi się trafić - facet z odchowanymi dziećmi - lepiej być nie mogło fiorelllla - życie napisało Ci chyba jeden z najtrudniejszych scenariuszy... no gorzej chyba byłoby tylko, jakbyś mieszkała jeszcze z 90-letnią niedołężną teściową, a dziecko było niepełnosprawne tak to przynajmniej masz jakieś widoki na przyszłość, dziecko nie będzie wiecznie niemowlakiem, jeszcze kilka lat się przemęczysz i wrócisz do świata żywych a teraz może wykorzystuj ten czas, który masz, z pożytkiem dla siebie - jakiś korespondencyjny kurs języka, czegoś, co Cię interesuje, masz internet, tą drogą też można się edukować, zdobyć jakieś atuty na start w przyszłej pracy pomyśl, że ten czas, który teraz siedziszw domu, możesz wykorzystać jakoś z pożytkiem dla swojej przyszłości ja wiem, że to trudne, nuda i beznadzieja, dużo pracy w domu i przy dziecku, ale trzeba sobie organizować czas i życie najlepiej, jak sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiorelllllla
ewa33, fajnie że mnie rozumiesz:)dzięki za rady i miłe słowa🌻 ja Ciebie też rozumiem ;) tym bardziej,że macierzyństwo tak mi daje w kość , że naprawdę rozumiem kobiety które nie chcą się na nie zdecydować...sama też przecież nie chciałam praktycznie nigdy... nie wiem czemu często ludzie Cię czesto krytykują....ja jestem na kafe od wielu lat i Ty zawsze byłaś tutaj w tym czasie;) Pamiętam, ktoś kiedyś założył topik pt"kto waszym zdaniem na forum jest szczera i prawdziwa osoba" (nie wiem czy pamiętasz)czy cos w tym stylu i ja wtedy napisałam że moim zdaniem to Ty, pamiętam że wtedy mnie zjechali że Ty jesteś fałszywa i jakaś tam,a moim zdaniem Twoje wypowiedzi, choć czasem może kontrowersyjne są własnie szczere , prawdziwe i nigdy "pod publikę"...no ale dość tych komplementów:p temat jest o braku dzieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam nie mam i nie chce mi
ec! mam 45lat, maz 50, jestesmy juz ponad 20lat razem.On chciał dzieci, ja nie, ustąpił;) nie wiem, moze w glebi serca on zaluje ze nie ma, ale coz...Bardzo doceniam jego poswiecenie :) za to nigdy nie musielismy niczego sobie odmawiac, wakacji, kasy mamy wiecej bo na dziecko nie idzie, mozemy zawsze sobie zorganizowac wyjazdy, wakacje nie ogladajac sie na nikogo, z dzieckiem by sie tak nie dało:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam nie mam i nie chce mi
a co do komentarzy i pytan ludzi, to ci ktorzy nas znaja od dawna juz dawno dali spobie spokoj z pytaniami ale nowo poznani ludzie zawsze sa w szoku ze dzieci nie mamy, jak ktos ma troche taktu to nie pyta czemu, przynajmniej najpierw, ale gdy sie lepiej poznamy, to czesto padaja pytania typu "kto z nas jest bezplodny itp."Nikt nie moze pojac, ze mogac miec dzieci, nie zdecydowalismy sie na nie:o Kiedys w pracy w wc slyszalam jak kolezanki gadaly, (nie wiedzialy ze ktos jest w kabinie obok) ze biedna jestem strasznie bo dzieci miec nie moge i co to za zycie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja1987
Witam serdecznie jestem studentką 5 roku. Piszę pracę na temat bezdzietności z wyboru z punktu widzenia kobiet, które się na to zdecydowały. Jeśli, któraś z Pań wybrała świadomie bezdzietność i może poświęcić mi chwilę, bardzo proszę o wypełnienie ankiety http://www.ankietka.pl/ankieta/49587/bezdzietne-z-wyboru.html Pozdrawiam serdecznie Ania P.S. Gdyby, któraś z Pań chciała podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami, podaję też maila ja1987@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia1911
Witam, podobnie jak osoba wyżej zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu badań do pracy magisterskiej. Jestem studentką V roku pedagogiki na Uniwersytecie Wrocławskim, temat mojej pracy to "Związki formalne i nieformalne bezdzietne z wyboru". Gdyby ktoś z Państwa miał ochotę i czas mi pomóc, bardzo proszę o kontakt na e-mail agusia1911@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana...
Tak sobie przeczytałam ten topic i zaskoczył mnie,bo ja nie spotkałam się z dyskryminacją osób bezdzietnych.W moim środowisku,jak kobieta steruje świadomie własnym życiem(w sensie,praca=kariera,dzieci może kiedyś lub wcale)to pełen szacunek itp.Ja potrafię zrozumieć że ktoś nie chce dzieci ,ale właśnie ja czuję się jak kosmita bo chcę,i mam dwoje.Marzyłam kiedy się pojawią ,planowałam ciąże,czekałam,zaglądałam w wózki...już sobie wyobrażam wasze miny:)Bez bólu organizowałam im "kreatywne"spędzanie czasu od niemowlęctwa,jedzenie,spacery-książkowo,różne zajęcia...dużo by pisać.Z pracy zrezygnowałam bo chciałam,jestem prawie...szczęśliwa.Prawie bo...kosmitą się czuję.Gdy powiedziałam rodzicom o drugiej ciąży(2 lata po pierwszej)wpadli w depresję!Myśleli że to wpadka,pech.Dostałam popularną łatkę Matki Polki(jak bym miała 7-mioro conajmniej),litują się nade mną a mi się spełniają marzenia-wiecie jak się czuję?Kiedyś myślałam o trójce,ale nie odważę się:(.Zjedli byście mnie żywcem;)Gdybym została przedszkolanką,otworzyła np;prywatne przedszkole i płaciliby mi za to co kocham byłoby "gut",ale jeśli swoje,za darmo,to już marnowanie życia,młodości,brak ambicji.I co tam chcecie.Powinnam mieć to w nosie i tak przy tym obstawać jak wy przy swoich poglądach,ale wydaje mi się że w dzisiejszych czasach to moje nastawienie jest mniej zrozumiałe dla ogółu niż wasze.Spadam bo pewnie lincz się szykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 lata po slubieeeeee
a ja bede 4l p oslubie, mam 29 l, maż ma 30 i też ciągle pytania kiedy dziecko, kiedy dziecko... na urodziny i rodzinne spędy juz mi sie jechac nie chce bo mam dosc tłumaczyc ciotkom, wujkom i innym dlaczego nie mam dziecka, czyc che byc stara matka, ze rodzice moi chiceliby juz "bawic wnuka" ze chcą prawdziwego zycia... masakra1 a ja nie chce miec teraz dziecka, czuje sie niedojrzała, chce uzyc zycia, jeździc w góry, poszaleć i bardzo dobrze mi z mezem jak jest, jetesmy ciągle szaleni i swiezo w sobie zakochani:D moze to tak boli ludzi;) chcieliby nas znieść na ziemie;) aaa i jedna kolezanka w pracy mówila mi jaki miała łatwy poród. ze ona malutka urodziła 4kg dziecko, zaden problem i luz! a póxniej sie dowiedziałam ze do innych tych co mają dziecko mówiła ze miała taki koszmarny poród ze nigdy juz nigdy nie bedzie chciała miec dzieci. to czemu mi kłamała ze miała leciutki poród?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę że temat odkopany
ale może fiorella jeszcze tu zajrzy w jej sytuacji fajną sprawą byłyby studia zaoczne w weekendy szanowny mężuś chyba mógłby się dzieckiem zająć? miałaby zajęcie w tygodniu w domu (naukę) i sensowny start na przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja co prawda mam dopiero 23 la
i od tygodnia jestem mężatką :) Ale dzieci wiem, że nie chcę mieć. Choć nie wykluczam, że zdanie mi się może zmienić, ale jeszcze mam na to czas. Na chwilę obecną, ani ja ani mąż, nie planujemy. Nigdy nie przepadałam za dziećmi, nie rozczulałam się nad nimi, nie zatrzymywałam przy witrynach sklepów dziecięcych, nic. Już prędzej mnie rozczula mały szczeniaczek, aniżeli niemowlę. Ale powiem Wam,że moi rodzice mieszkają na wsi i jak tam przyjeżdżam to znajome mnie pytają kiedy dziecko, czy moze juz w ciazy jestem, bo w końcu ślub wzielam to musze sie teraz postarać. :o Niektore koleżanki w moim wieku to mają już dwoje dzieci i to jest dla mnie szokujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja1987
brak konsekwencji w tej ankiecie - można wybrać opcję, że nie pracuję, a potem dużo pytań dotyczy własnie pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja1987
Niestety nie wszystkie systemy ankiet internetowych są zrobione tak, że da się niektóre pytania na pewnym etapie wykluczyć. Ja oczywiście biorę poprawkę na to, że gdy ktoś zaznaczy odpowiedź - nie pracuje to końcowe pytania momentalnie dla tej osoby "kasuje" więc proszę zaznaczać cokolwiek :) Tak samo, gdy ktoś zaznaczy, że nie jest w żadnym związku, wtedy pytania o partnera tez są dla mnie do odrzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tez sie zglaszam :-) razem 9 lat, po slubie 7, dzieci nie mam i miec nie bede z wlasnego wyboru :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja1987
Jeszcze raz bardzo proszę wszystkie Panie, które deklarują, że nie chcą mieć dzieci o wypełnienie ankiety. Będę wdzięczna :) http://www.ankietka.pl/ankieta/49587/bezdziet ne-z-wyboru.html Pozdrawiam P.S. Gdyby, któraś z Pań chciała podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami, podaję też maila ja1987@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×