Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karolkarol

życie z partnerem dotkniętym syndromem Aspergera

Polecane posty

Hej. Zakładam ten wątek, bo interesują mnie Wasze doświadczenia. Mój narzeczony ma ten syndrom i czasem zupełnie nie mogę się z nim porozumieć. Konflikty zazwyczaj dotyczą drobiazgów, ale skutkują mega aferami. Te maga afery to raczej moja wina (moje wrzaski, moje rękoczyny - niestety), ale on po prostu wyprowadza mnie z równowagi:( i potem mówi, że ja mam problem z nerwami. Tak, pewnie tak.. Szukam w necie jakichś porad dla żyjących w związkach z osobami dotkniętymi Aspergerem, ale znajduję jedynie porady dla matek dzieci z AS. Ale może jednak ktoś w tym internecie jest w związku z taka osobą? No wiecie, potrzebuję pogadać.. Kocham tego mojego Nieznośnika, chce z nim być, ale czasem to takie trudne:( jakby co: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Aspergera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdddfdsffs
Niech zrozumiem: on ma ten syndrom a ty go lejesz jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on ma ten syndrom a ty go lejesz jeszcze?" KOCHAM KAFE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdddfdsffs
hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tia, ty się posuwasz do rękoczynów, a on ma problem... Sama zdiagnozowałaś, czy masz na to papier? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leon leoński
autorko ty to jesteś jakaś pielniarka z potrzebami seksualnymi coś jak z tego filmu o dupnietym amerykańcu co biegał i biegał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdddfdsffs
Chory jest cały ich związek. Ta go napierdala i wrzeszczy na niego a ten nie wie co się dzieje. Ona ma napady furii pewnie :) ps. kto normalny chce mieć partnera z tym syndromem? -nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niczego nie zdiagnozowałam sama. On mi powiedział, że to ma. Dużo opowiadał o tym syndromie i o swoim dzieciństwie. Wszystko pasuje. To, że ja czasem go trzepnę to inny wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chory jest cały ich związek. Ta go napie**ala i wrzeszczy na niego a ten nie wie co się dzieje. Ona ma napady furii pewnie ps. kto normalny chce mieć partnera z tym syndromem? -nikt." Pierwszy raz zakładam wątek na formu i widzę, że to faktycznie bezsens skoro takie idiotyczne uwagi macie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko tego tematu
kiepski czas na na nowy wątek bo teraz młodzież ma wakacje i z nudów siedzi na kafe i bzdury wypisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzisz na ten
jego "autyzm". A tyo ty masz problem. rzuć go. I tak nic z tego nie będzie. To taki typ jak TMT z forum kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczony mąż
Kobieto uciekaj jak najdalej - potem bedzie juz tylko tragicznie !!! On sie nie zmieni, a jezeli juz to tylko na gorsze. Tego sie nie da leczyc to sa braki w elementarnym pojmowaniu swiata i relacji miedzyludzkich, nie mowiac juz o uczuciach wyzszych. No chyba ze to ja mam takiego pecha albo juz sam oszalalem. Moja malzonka ma wlasnie ZA, tylko w przeciwienstwiedo Ciebie ja bylem slepy i o tym nie wiedzialem przed slubem, a wlasnie mija od niego15 lat. Przez ten czas pojawily sie dzieci i poki ich nie odchowamy to musze trwac w tym koszmarze aby chociaz one zaznaly troche milosci i mialy tez normalne wzorce zachowan, pozniej uciekne chocby na ulice bo tam zaznam zapewne wiekszego ukojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuuyyu
weż ty się jebnij w łeb! po co odświerzasz temat sprzed ponad 3 miesięcy!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
właśnie sie dowiedzialam ze mój mąż ma Aspergera :D zawsze wiedzialam, że z nim coś nie tak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuuyyu
to po chooja wychodziłaś za takiego? swój ciągnie do swego.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim to byś
się nawet nie związałała. Zero zrozumienia wszystkiego co nie jest wprost i inne problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie TMT
i jego magiczne wierzenia w dziewczynę za 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrozumiała
Moj chłopak ma syndrom aspargera. Na pewno nie osiagniesz niczego poprzez wrzaski lub rekoczyny. Możesz jedynie pogorszyc swoja sytuacje jak juz zapewne zauwazyłaś. Musisz nauczyc się z nim zyc, tak jakby to była wasza wspólna choroba. Ktoś napisał "kto chciałby byc z kims takim- nikt" mylisz sie i to bardzo. Z doświadczenia wiem, ze jest ciezko ale moze byc rowniez wspaniale. Asparger to nie jest ułomnośc jak wielu z was zauwazyłam postrzega ten syndrom. Ludziom z syndromem aspargera nie jest łatwo...maja problemy ze spaniem, czesto moga miec dysleksje... Mimo to ja nie zamieniłabym mojego mezczyzny na żadnego innego. Nigdy wczesniej nie bylam w tak wartosciowym zwiazu. Pozdrawiam Pania, która założyła temat i zycze wytrwałości i więcej cierpliwości. I jeszcze jedna rada. Postaraj sie zwracac uwage na detale, takie na ktore nie zwracalas uwagi zanim zaczelas byc z nim. To moze pomoc Wam obojgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że on na SA to jedno. Ale że Ty masz jakieś problemy emocjonalne to zupełnie inna para kaloszy. Może to w Tobie, a nie w nim tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie ma żadnego znaczenia
dfsdddfdsffs ps. kto normalny chce mieć partnera z tym syndromem? -nikt. Co Ty za bzdury wypisujesz. To nie są osoby z typowym autyzmem -róznią się od nich tym, że są wybitnie inteligentne w jakiejś dziedzinie. I są bardzo emocjonalni. Tylko że nie zawsze może być łatwo dotrzeć do ich świata, przebić się przez ten mur, którym odgradzają się od śiata zewnętrznego. To, na ile są kontaktowi, zależy od stadum zaawansowanie choroby i od tego, jak wcześnie została rozpoczęta ich rehabilitacja i ile miłości wlożyli w opiekę nad nimi rodzice. O osobach z tym syndromem opowiadają filmy "Rain man" i "Nazywam się Khan", pomocna może być też dla zrozumienia funkcjonowania wewnętrznego świata chorych na autyzm oisób lektura książki chorego na tę przypadłość chłopca: Dietmar Zolller "Gdybym mógł z Wami rozmawiać". A co do rękoczynów, to kwalifikujesz się Autorko na terapię, i to jak najszybciej, bo to nie jest mormalne. Że o tym, iż stosowane wobec osoby słabszej i chorej, to już nawet nie wspomnę, jak się tym hańbisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fa ce t
Witam Ja mam syna z ZA 19 lat - to jest skomplikowana sprawa - każdy ZA może mieć inne objawy - u jednych to widać że jest coś nie tak a inni nie wiedzą w ogóle o tym - Napisz do mnie to może coś podpowiem lub poradzę: asterix43 maIpa wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fa ce t
Ja nie dziwię się autorce, bo mój syn też mnie do szału doprowadzał, i nie tylko mnie - również nauczycieli jak również lekarzy psychiatrów w szpitalu - ale nikt z nas wtedy nie wiedział że to jest ZA. Jeżeli wiemy o tym, wiemy jak się może zachowywać człowiek z ZA, to myślę że można z tym żyć. Ale związek może być trudny z takim człowiekiem - zależy jakie są objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ho , hej ho
on ma SA za to Ty powinnas udac sie do specjalisty , który nauczy Cie panowania nad agresja i własnymi emocjami. Szczerze mu wspołczuje, skoro musi sie borykac dodatkowo z jakąs niezrównowazoną panna , która od czasu do czasu mu przyłozy :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el.bagoo
Dziękuję autorce za założenie tego tematu i całej reszcie, którzy się w nim wypowiadają. Dopiero teraz wiele się dowiedziałem o chorobie byłej dziewczyny (23 lata skończy w maju). Czytam różne portale psychologiczne czym się objawia dana choroba i doszedłem do wniosku że choruje ona na zespół Aspergera (lekki autyzm z towarzyszącym ADHD, itp.). Sądzę że jej rodzice nie wiedzą o tym, bo jej mama opowiadała mi tylko o jej ADHD, trudnościach z koncentracją, trudnościami w nauce, późnym dojrzewaniem... Ale przejdę do przykładów moich obserwacji: - zanim ją bliżej poznałem (uczęszczaliśmy na ten sam kurs), przytulała się i wieszała na mnie i do kolegi także, ale ja oczywiście ignorowałem jej zachowanie gdyż widziałem że jest inna od pozostałych dziewczyn (w każdym bądź razie żadne z zachowań nie uznawałem za normalne); - czasami powieki dziwnie jej się poruszały (sama tłumaczyła że nie wie dlaczego) i nie potrafiła skupić się na mnie wzrokiem (oczami biegała w lewo i prawo); - żarty odbierała zbyt dosłownie (powód który podała swojej mamie gdy zerwała "że będę robił jej dyktanda" - wyciągnęła z pamięci żart który powiedziałem jej na początku związku); - gdy poruszała się w rytm muzyki to miała skrępowane ruchy; - jej głównym obszarem zainteresowań są seriale i bywa że nic jej od tego nie oderwie (to się tyczy bardziej sytuacji gdy przebywa u siebie), - a ja bywałem mniej ważny od tego; - w szkole/na warsztatach bywa obiektem zaczepek (głównie przez jedną osobę); - potrafiła się wściec gdy próbowałem zmienić jej ustalony plan dnia, np gdy siedziałem u niej to nie było mowy by gdzieś wyjść lub zrobić coś innego, tylko telewizor; - bardzo przywiązana była do dat urodzin, śmierci i innych okazji (wszystkie sobie spisuje w kalendarzu albo spamiętuje); - numerowała sobie nawet każdy odcinek serialu w specjalnym notatniku (nie wiem, może każda dziewczyna która kocha seriale tak robi); - jak tylko coś ją zaswędziało to zaczynała się drapać do czerwoności; - oczy również robiły się siwe gdy je przecierała; - skubała sobie skórkę z palców, bywało że do krwi, a w sytuacjach gdy nie radziła sobie z emocjami (tudzież nerwami) to robiła to coraz intensywniej i mocniej (nawet nie chciałem na to patrzeć); - ma dyslekcję; - ma bardzo dobrą pamięć jeśli chodzi o dialogi w filmie/bajce które wpierw kilka razy obejrzy; ciężko się wtedy ogląda z nią film bo zaczyna mówić słowo za słowem równo z aktorami/postaciami; - miałbym też obawy czy nie ma towarzyszącej schizofrenii, bo przykładowo odprowadzałem ją pewną deszczową porą na przystanek aż w pewnej chwili zatrzymała się, spojrzała na przydrożną latarnię i powiedziała że chciałaby tańczyć na deszczu (póki szliśmy to trzymałem ją pod ramię, a ona drugą rękę wyciągała i patrzyła jak jej się krople na niej gromadzą). Będąc na miejscu i czekając na tramwaj zrobiła się ruchliwa i nucąc zaczęła tańczyć oraz łapiąc się słupka z rozkładami jazdy kręciła się wokół niego. Chodziłem za nią krok za krokiem i próbowała nawet wejść na barierkę ale ją powstrzymałem (padał deszcz więc wystarczyło poślizgnięcie, brak równowagi a kto wie czy nie zleciałaby z niej na ulicę). Chociażby inna sytuacja gdy była u mnie a ja jej coś akurat nagrywałem - ja oczywiście siedziałem a ona bez przerwy klepała mnie po głowie a gdy brałem ją na kolana to nogami się zacieszała jak malutka dziewczynka szczęśliwie patrząc na komputer jak pasek nagrywania postępuje; - niekiedy to nawet można było mówić i mówić a ona nie umiała się skupić; Możliwe że zauważyłem więcej objawów, których nie zdołałem wymienić (zapomniałem na przykład), ale myślę że powyższe przykłady pomogą w waszej opinii. Pozdrawiam Michał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dysLEKSJĘ
a nie dyslekcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el.bagoo
Aha... dużo z Was wspomina o agresji i powiem, że ona też potrafiła taka być. Nie znosiła i odnosiła się z brakiem szacunku, chamstwem do niektórych osób (mimo że one praktycznie nic jej nie zrobiły). Na ogół miła, sympatyczna i wrażliwa osoba a gdy wybuchała to była nie do poznania, jakby budziło się w niej alterego które pozwala sobie na wszystko ;). Innym słowem nie przebierała w słowach, nie liczyła się z uczuciami drugiej osoby. Liczyło się wtedy tylko jej zdanie (szczerze mówiąc kiedy się nie liczyło :D). Ciężka sprawa do zgryzienia :). I jak tu nie chcieć takiej osobie pomóc widząc że mimo jej dorosłego wieku takie rzeczy się z nią dzieją, a ona ani jej rodzice nic z tym nie robią. Nie bierze żadnych leków (jedynie lek nasercowy bo bywają momenty że serducho jej mocno bije, ale tak to ma je zdrowe - moim zdaniem niepotrzebnie zażywa te tabletki bo ma to związek raczej z nerwami). Wybierze się jedynie co jakiś czas do psychologa na 10-15 minut, który zapyta się "Co w szkole?", "Jak ostatnio idzie jej panowanie nad emocjami?", "Czy ostatnio ktoś jej dokucza?"? Nie wiem co się z nią teraz dzieje, ale gdy z nią byłem to widać było u niej poprawy (brak uwag w szkole za nieodpowiednie zachowanie). Może pomagały moje zalecenia a może słuchała rad psychologa, który właściwie powtarzał jej to co ja już wcześniej jej mówiłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el.bagoo
"Dysleksję, a nie dyslekcję" Proszę wybaczyć mój błąd literowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×