Wypowiedziałam umowę swojemu pracodawcy

Słuchajcie, wypowiedziałam umowę swojemu pracowadcy, przysługuje mi 3-miesięczny okres wypowiedzenia. Nie mam innej pracy na oku, dopiero zacznę szukać. Mam trochę oszczędności, myślę, że dam radę. To nie była pochopna decyzja, złożyło się na nią parę czynników, nawarstwiało się tak naprawdę od 1,5 roku... Nie żałuję tego, co zrobiłam, jestem z siebie dumna i ulżyło mi, jednak jakiś niepokój się pojawia, czy dam radę... Piszcie, jeśli też tak postąpiliście lub znacie kogoś, kto to zrobił ;-)

niepokój zawsze jest przed czymś nowym, nieznanym ale to normalnie skoro nie było ci tam dobrze to uważam ze postąpiłaś słusznie

jak sie wezmiesz w garsc to dasz rade, trzymam kciuki

sama mowisz ze ci ulzylo.to znak ze to dobra decyzja.jedynie teraz bardziej bedziesz musiala starac sie o nowa prace, bo wisi nad toba wizja bezrobocia.powodzenia

ja po prostu wyszłam i więcej nie wróciłam :-)

kierownik u meza w pracy wypowiedzial umowe bez nowego zatrudnienia na oku ten kieronwik to byl zawsze taki ciapus w dupe kopany przez szefa i wlazacy szefowi w tylek ale miarka sie przebrala i powiedzial koniec Z tym ze on prace na pewno znajdzie taka branza u mnie w miescie i okolicy jest masa firm ktore sie tym zjamuja kewstia wynagrodzenia bo wiecej niz w obecnej firmie ne dostanie

a czym sie zajmujesz w tej pracy teraz? jakie masz wykształcenie? no i czy mieszkasz w wiekszym miescie bo jak tak to prace znajdziesz na 100 procent..ale musisz szukac bardzo intensywnie bo wbrew pozorom 3 miechy na szukanie pracy to nie tak duzo...

o tu masz pokrewny temat, mozesz poczytac sobie co jeszcze musialo sie stac, zebys byla przekonana o slusznosci swojego wyboru.Watpliwosci niestety zawsze chyba saw takich sytuacjach, no prawie zawsze :( http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4547254

ja rowniez dalam wypowiedzenie,tylko ze mnie obowiazuje tylko miesieczne wypowiedzenie(od 16.08) bede na bezrobociu! ale sie nie martwie! mieszkam 30km od stolicy,mam mieszkanie w warszawie i samochod! zawsze cos znajde! glowa do gory! :)

Ja wiele razy mialam ochote wstac i wyjsc. I tak jest juz od 7 lat Mam nadzieje ze kiedys nadejdzie ten piekny dzien ze powim im "zegnam". Ich wyraz twarzy bedzie bezcenny :D