nie mogę z nim pisac na gadu gadu!

bo zaraz sie kłocimy. co dziwne nie ma tego problemu gdy piszemy sms-y lub rozmawiamy przez skype'a. ma ktos tez tak?

nie piszę na skype ani na gygy, tylko rozmawiam przez telefon, albo, i to lubię najbardziej, rozmawiam na spotkaniu, bezpośrednio z osobą zainteresowaną. gy-gy i te inne szmelcowate wynalazki, są dla dusigroszy i przegrańców życiowych, którzy w ogóle rozmowy traktują jako zło konieczne. i wszystkim im - chuj w dupę :D

ale to zwiazek na odleglosc... ja tez najbardziej wole spotkania. wtedy wszystko jest milo. nie ma mowy o zadnej klotni. czasem zastanawiam sie jakbysmy sie klocili "na zywo" bo przez gg potrafi byc ostro. dziwne to...

Bo siedząc na gg może sobie popijać i stąd ta jego kłótliwość. Na skype tego nie może robić więc jest inaczej.