Dzisiaj skończyłam 26 lat ...

No własnie, skończyłam 26 lat i nie wiem co dalej ;) nie mam stałej, pewnej pracy...nie mam faceta tak sobie zyję z dnia na dzień, niby fajnie, bawię się, szaleję, nie mam innych obowiązków niż praca i wcale mi się w tej chwili nie marzy zmienianie pieluch, ale brakuje mi czułości, seksu, zwykłego przytulenia... akurat z seksem to pewnie nie byłoby problemu, bo jest kilku facetów, którzy chcieliby na zasadzie "bez zobowiązań", ale co z tego? chcialabym czegoś więcej, z drugiej strony nie wiem czy jestem na to gotowa pełno we mnie pytań i sprzeczności, a pewnie większość z was w moim wieku ma już ustabilizowane życie, czyli stałą pracę, męża, dzieci...no i satysfakcję i nie piszcie mi tylko, że mam szukać sobie faceta bo to juz ostatni dzwonek, bo niestety, ale nic na siłę, przecież nie mogę się komuś narzucać, ani godzić na coś czego nie chcę

w końcu tego faceta trzeba gdzieś znaleźć , rzadko przychodzą sami z siebie :D czasami trzeba im pomóc ;) <stopka> http://img694.imageshack.us/f/rozowiutka.png/ http://www.youtube.com/watch?v=nWRiE5Q9QOE ... </stopka>

Jestes z mazowieckiego zlotko?

wszystkiego dobrego,Szczesliwych Urodzin

nigdy nie czuj się winna, za to, ze nie wies co masz zrobic ze swoim zyciem. wielu 40 latków nawet tego nie wie heheh :P

wszystkiego najlepszego i takie tam okolicznosciowe pierdoły

to nie sprzecznosci, bo jak znajdziesz tego kogos to sie okaze, ze jestes gotowa na wszystko ale jesli sadzisz, ze wiekszosc w tym wieku ma - jak to ujelas - ustabilizowane zycie i satysfakcje, to jestes w bledzie :D

kochani bardzo mi miło, chciałabym aby te dobre zyczenia się spełniły(oby ;)) ;) ktos pytał czy jestem z mazowieckiego, więc odp. nie roozowa> pieknie wyglądasz na tym zdjęciu, a co do facetów to wiesz... może i szczęściu trzeba dopomóc, ale nie chcę tego pomylić z nachalnością poza tym to nie o to chodzi, ja po prostu nie wiem, co powinnam zrobić dalej ludzie w moim wieku mają przeważnie ustabilizowane życie, a ja? nic konkretnego i to mnie przeraża

najdziwniejszy.... no ale w jakim błędzie? piszę o tym co widzę, w większości wychowują roczne już dzieci, nie wychodzą bo mąż będzie zły :O super, cieszę się, że moje koleżanki są szczęśliwe, ale zastanawiam się czy ja nie odstaję? miałam kilka poważnych związków, ale nie wyszło to jest tak, że potrzebuje mieć faceta czy tam męża tak na gwałt, bo nie ale jakoś tak dziwnie, nie mam z kim pójśc do kina ( w sensie faceta), za to do łóżka mogłabym iść za chwilę przynajmniej z trzema :O

miało być " to nie jest tak, że..." :O no i leci w radiu "bo jesteś ty, znów przy mnie budzisz się..." ku....... :O

to ze maja roczne dzieci i nie wychodza, bo maz bedzie zly :D nie rowna sie satysfakcji i stabilizacji (choc to juz predzej)

no dobra, dobra...nie czepiajmy się słówek ale ze mną zamieniłyby się życiem co najwyżej na 1 dzień :O

też sobie założyłam temat o ....4 nad ranem :O

a ja dzis koncze 27 lat:D:D:D:D:D

a ja dzis koncze 27 lat:D:D:D:D:D

no to jeszcze zdziwilabys sie ile chcialoby sie z toba zamienic :D

mam 26 lat i jestem dziewicą

to ja, celina z f23

No to spełnienia wszystkich marzeń (minus jedno nieistotne bo zawsze jakieś trzeba mieć) a zwłaszcza zdrowia, zrowia i jeszcze raz pieniędzy.

a ja ci zyczę wszystkiego najlepszego skoro wlasnie obchodzisz urodziny;)

najlepszego maleńka aby w kańcu szczęście sie i do Ciebie uśmiechnęło

juz 28:(:(:( sto lat kolezanko:)

kochani, aby to wszytsko dobre się spełniło ;) tam ktos wyzej pisal pod moim nickiem, chcę zaznaczyć, że to podszywy hgfffggh> wez dziewczyno...:O gdzie ja napisałam, że chce się pierdolić? :O jestem dla ciebie dziecinna, bo napisałam, że brakuje mi seksu? :O ...tak brakuje, a co? i nie pisz mi tych swoich dyrdymałów o tym, że potrafię ruszac tylko dupą :O wybacz, ale to twoje wypowiedzi świadczą o tym, jak niski intelektualnie poziom reprezentujesz, a nie moje i pamiętaj drogie "dorosłe" dziewcze, seks to nie tylko "rypanie" to czulosc, dotyk...

produkowała SIĘ miało być

życzę Ci tego, co jest w trzeciej linijce Twojej pierwszej wypowiedzi :)

Mam prawie tyle samo i wcale nie ubolewam nad tym, że jestem sama- wręcz odwrotnie, współczuję większości parom tego ciągłego ograniczania się, zdrad, oszukiwania itd. Na dodatek wczoraj rozpadł się idealny, kilkuletni związek mojej koleżanki i wszysy znajomi wręcz niedowierzają - każdy bez wyjątku wróżył im świetlaną przyszłość i zazdrościł, świetnie się dogadywali, ufali sobie bezgranicznie itd. A jednak wczoraj rozeszli się, i już całkiem straciłam wiarę w miłość- w którą w sumie nigdy nie wierzyłam, to tylko głupi wymysł człowieka żeby nie czuć się samotnie a i tak naprawdę i szczerze nikt dorosły w nią nie wierzy tylko boi się do tego przyznać przed samym sobą, jeśli już to preferuję tylko wolne związki

a mnie jedno bardzo dziwi > powiedz mi drogie dziecię, w którym z napisanych przeze mnie słów odczytałaś, że udaję świętą? :O świętą nie byłam i nie będę, a już na pewno nie udaję :O