Tajemnice, kłamstwa, obłuda.

Jesteśmy ze sobą już ponad trzy lata. Kocham go i nie potrafię tak po prostu go zostawić. Ciągle kłócimy się o to samo. O jego kumpli i telefon.. Potrafią do niego dzwonić 10 razy dziennie nie zważając na godzinę, czy jest to południe czy 5 nad ranem.. Gdy pytam co chcą, to mówi mi, że zapytać co robi. Ale to tandetne.. Tym bardziej, że ci kumple spędzają całe dnie na piciu i ćpaniu. Raz bawiąc się jego telefonem przeczytałam w skrzynce nadawczej smsa którego pisał mój chłopak do kolegi czy załatwi mu koperek. Było parę tych smsów wszystkie o 3 w nocy. A skrzynka odbiorcza pusta. Usunął.. Gdy rzuciłam w niego tym telefonem zrobił minę jak z kamienia.. Zapomniał usunąć. Wybaczyłam mu stawiając warunek, że zmieni numer i nikomu nie będzie dawał. Zgodził się.. Wszystko było dobrze do dzisiaj. Nagle dzwoni ktoś podpisany WOPR, oczywiście wkurzyłam się i nie chciałam go nawet słuchać. Po czym on sie tłumaczył, że to kolega, że mogę zadzwonić itp. Ale ja nawet tego słuchać nie chciałam. Jak można być tak obłudnym? Nie wiem co mam robić.. nie wyobrażam sobie życia bez niego ale też nie chcę żyć ciągle w takim kłamstwie :( . Pomóżcie błagam..