Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BTW89

POWIEDZIELIBYŚCIE O ZDRADZIE?

Polecane posty

Tak się zastanawiam. Nie wyobrażam sobie zdradzić swojego partnera, wcześniejszego też nigdy nie zdradziłam. Ciekawi mnie, co bym zrobiła, gdybym (nie daj Boże) go zdradziła. Napewno zżerałyby mnie wyrzuty sumienia, ale czy bym powiedziała? Są dwie strony: 1) powiedziałabym nie mogąc wytrzymać ze swoim występkiem, nie umiałabym patrzeć mu w oczy, ale ryzykowałabym, że już nie będzie jak kiedyś, wiadomo, co stałoby się wówczas z zaufaniem do mojej osoby, jeśli w ogóle by mi wybaczył i był ze mną pomimo zdrady... 2) nie powiedziałabym - miałabym wstręt sama do siebie, ale jeśli o partnera chodzi - im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz. Co Wy byście zrobili w takiej sytuacji? Oczywiście pytanie do osób, które nie wyobrażają sobie zdradzić partnera, a nie do tych, dla których zdrada nie tyle jest na porządku dziennym, co nie jest niczym nowym. Może wypowie się ktoś, kto miał taką sytuację? Jak postąpiliście? Jakie były tego konsekwencje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdsa
ja sobie nie wyobrazam ze moglabym zdradzic swojego chlopaka... jakbym go zdradzila(tfu tfu) to chyba bym sobie strzelila w leb... nie wiem czy bym powiedziala... trudne pytanie;/ pewnie jakbym powiedziala to by ze mna zerwal..ale nie moglabym go okłamywac... naprawde nie wiem co byhm zrobila..mam nadzieje zen ie bede nigdy miala takiego dylematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 To nie dylemat. Nie jestem w takiej sytuacji - zwykła ciekawość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawość? a ciekawi Cię, co byś zrobiła, jakby Cię słoń gonił? pewnie nie, bo to bardzo mało prawdopodobne nie zastanawiam się i nie ciekawią mnie rzeczy niemozliwe, np. to, czy powiedziałabym, że zdradziłam, skoro nie zdradzę - po co sie nad tym zastanawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bergamotttka
lepiej powiedzieć by było , ciężko żyć z poczuciem winy ale psychologowie często doradzają milczenie dla dobra związku , po zdradzie wiele par się rozpada a jak się kogoś mocno kocha to i tak zdrada nie wchodzi w grę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to było jednorazowy wyskok i załujesz, to nie przyznawaj sie, a wyrzuty sumienia potraktuj jako kare. Jesli zdrada pojawi sie jeszcze raz to wypadalo by byc lojalnym i sie przyznać. Trzeba wziasc poprawke na coś jeszcze, jesli jestescie małżeństwem to mozna probować wybaczyć, jesli jestescie parą, to niestety trzeba sie rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bergamotttka Właśnie - powiedzieć i ryzykować, czy milczeć "dla dobra związku". Ale czy okłamanie nie byłoby częścią zła. Aj, było. Ciężka byłaby to decyzja - czy w jedną czy w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bergamotttka
BTW to chyba zależy od tego jakim się jest człowiekiem jeden będzie w stanie to przemilczeć i z tym żyć a drugi bez względu na to co się stanie powie bo nie będzie w stanie żyć w kłamstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie. to ja mam poniesc konsekwencje w postaci wyrzutów sumienia, a nie niewinna osoba autorko, z pkt 1 i 2 wynika, ze jestes egoistką piszesz tylko o tym co by się stauo dla ciebie w przypadku powiedzenia lub nie. przykre, ale prawdziwe :o 🖐️ <stopka>http://tnij.org/hsfq </stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bergamotttka
uważasz że chronienie partnera przed takim przeżyciem i cierpienie wewnętrzne jest postawą altruistyczną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna kobieta.
Nie powiedziałam. Ewa 33 kiedyś też sądziłam,ze nigdy nie zdradzę,stało się ........ nigdy nie mów nigdy,życie jest nieprzewidywalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Husky Może źle ujęłam. Pisząc o wyrzutach sumienia miałam na myśli: a) wyrzuty sumienia, że go zdradziłam (w obu przypadkach - gdybym miała powiedzieć i gdybym nie miała powiedzieć) b) wyrzuty sumienia, że mu powiedziałam i wyrządziłam tym sposobem ogromną krzywdę - wiem, co do mnie czuje - wiem, że gdybym się przyznała, złamałabym mu serce. Tak, czy tak, źle. Poza tym, jeśli piszę o wyrzutach sumienia, wydaje mi się, że raczej można odczytać, że egoistką nie jestem. Egoiści, podejrzewam, nie mają wyrzutów sumienia za popełnione błędy i wyrządzone innym (tym bardziej tym, których kochają) krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdsa
BTW89 załóżmy ze to Twoj maz by CIe zdradzil(Czego oczywiscie nie zyczę) . Wolalabys poznac prawde czy zyc w błogiej nieświadomości ? Wybaczylabys zrade?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asdasdsa Kiedyś wybaczyłam zdradę, ale sama ją odkryłam, i nie tyle nie mogłam wybaczyć zdrady (bo wybaczyłam), co nie mogłam wybaczyć mu tego, jak mógł mi o tym nie powiedzieć i kiedy pytałam wcześniej (podejrzewałam, ale musiałam zdobyć dowody) wypierał się i kłamał w żywe oczy. Nie znam odpowiedzi na to pytanie - wolałabym wiedzieć, czy nie wiedzieć. Jest sporo "za" i "przeciw" - wydaje mi się, że zależy od sposobu zdrady, gdzie, z kim... Mocny temat do przemyśleń - nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada nei wchodzi w grę
ale tak czysto hipotetycznie: jednorazowa zdrada - nie powiedziałabym a gdyby tak samo postapil moj partner to nie chcialabym o tym wiedziec natomiast wielokrotne - nie ma sie co oszukiwac, w takim przypadku lepeij sie rozejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdsa
tak szczerze to ja bym wolala wiedziec o zdradzie. Wlasnie od niego. a nie od kogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli chodzi o to czy
chciałabym wiedziec czy nie to w przypadku jednorazowego "wyskoku" nie chciałabym wiedzieć natomiast gdyby mnie zdradzał wielokrotnie to jak najbardziej bo nie chcialabym byc przez lata robiona w bambuko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytający on ....
jak się zdradzi to trzeba się przyznać bo inaczej nie wytrzymasz psychicznie i w końcu oszalejesz. Jako babcia będziesz całą emeryturę klepać różaniec , mieć koszmary i będziesz zadręczać się całymi nocami że byłaś taką kórwą kiedyś. Nie rób głupstw , nie zdradzaj i bądź szczera. Inaczej wylądujesz wwariatkowie. No chyba że masz serce z kamienia i lubisz ludzi w chooja robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bergamotttka
ja też bym wolała wiedzieć ale trudno hipotetycznie przewidzieć swoją reakcję w takiej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdsa
ja nawet przy jednorazowej zdradzie(?) chciabym wiedziec. ale czy jest jednorazowa zdrada? no jak raz ktos zdradzil to zdradzi po raz kolejny. jesli np zdradzil po alkoholu.. to nastepnym razem jak sie napije to tez mozliwe ze zdradzi;/ ech temat dość hmm...przerażający i trudny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziałabym. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal... No chyba, że było by wysokie prawdopodobieństwo, że dowie sie od kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie uwazam ze kazdy
kto zdradzil raz zdradzi kolejny - niektorzy jednak potrafia sie uczyc na bledach wiec nei skreslalabym wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytający on .... Chyba się trochę zapędzasz ze słownictwem i niezbyt dokładnie czytasz. Nie mam zamiaru robić głupstw i zdradzać!!! Czytaj ze zrozumieniem. A nawet jeśli któraś partnerka by zdradziła swojego mężczyznę, nie ma powodu aby uważać ją za "k*rwę", co wnioskuję z Twojej wypowiedzi. Jeśli już umiesz używać wulgaryzmów, to chociaż znaj ich znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna kobieta. Nie powiedziałam. Ewa 33 kiedyś też sądziłam,ze nigdy nie zdradzę,stało się ........ nigdy nie mów nigdy,życie jest nieprzewidywalne owszem, ŻYCIE jest nieprzewidywalne ale moje wybory oparte na moich wartościach - są dla mnie przewidywalne do bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcialabym wiedziec
o pojedynczej zdradzie, tym bardziej jesli on by tego żalował. Natomiast gdyby regularnie mnie z kims zdradzał, z kims sie spotykał, po prostu z premedytacją mnie zdradzał to oczywiscie ze tak bo dluzej z kims takim bym byc nie mogla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bergamotttka
to trudny i bardzo indywidualny problem :) znam taką parę gdzie on zdradzał swoją żonę z małolatą miał nawet sprawę w sądzie i był w więzieniu a ona na niego czekała i wzorcowo maszerują do kościoła co niedzielę, od sąsiadki odszedł mąż pomieszkał dwa lata z inną i wrócił i wyglądają na bardzo szczęśliwych, różnie to chyba bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również jestem zdania, że ludzie potrafią uczyć się na błędach - nie wszyscy, jednak zdarzają się i tacy. Dla opornych - "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz". Z drugiej zaś strony - "gdyby kózka nie skakała..." to by nie musiała się zastanawiać, czy o swoim skoku powiedzieć czy nie. Bogu dzięki, nie mam takiego problemu - gdybym miała - zwariowałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam, że o notorycznym zdradzaniu większość chciałaby wiedzieć, także uznajmy, że mówimy o jednorazowym wyskoku. Chociaż, piszcie co myślicie i o tym i o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×