kto płaci w związku?

nie waze 100kg i mam kondycje no to chomato i na pole :-)

" nawet nie powie głupie proste- dziękuję kochanie" Każdy sobie sam wybiera partnera..hmmm. i brak tego dziękuję mają zrekompensowac pieniądze? Może lepiej wybrac mężczyznę, który nas naprawdę szanuje a nie tylko pokrywa koszty?

no właśnie kto wam pierze skarpetki i prasuje koszule? i taki problem zaprosic zone, dziewczyne na pizze... gdzie ci mężczyźni?

Moge Ci uciac :P

no właśnie kto wam pierze skarpetki i prasuje koszule pani czesia w pralce :-)

HAHAHAHAHAHAH Miesiaczkuje, zazywam tabletki i zyje inni maja gorzej - niezaleznie od plci. I tez zyja Ladnie wygladac nie musze, nie ma tego w konstytucji Nie mam kompleksow, nie mam problemow z pchaniem wozka, nie waze 100kg i mam kondycje, wiec szybko sie nie mecze. Meble owszem, zmontuje i poustawiam sama (a przynajmniej te z IKEI), a sciany owszem, malowalam Tabletki sa szkodliwe dla organizmu Ja ladnie wygladac musze, inaczej zle sie czuje :) Mam kompleksy, owszem. Nie znam osoby w 100% zadowolonej z siebie mam problemy z pchaniem wozka bo jestem drobna kobieta Waze 49 kg a mimo to sie mecze myjac okna czy odkurzajac meble zmontuje, ale po co :p scian nie malowalam. wole ugotowac obiad :) kobiety maja ciezej w zyciu

" no właśnie kto wam pierze skarpetki i prasuje koszule" Mój robi to sam. W życiu nie prałam męskich skarpetek. p.s. prasuje tez moje, bo ja nie lubię prasowac

"Ja ladnie wygladac musze, inaczej zle sie czuje " Mój mężczyzna ma podobnie;) Chyba muszę go jutro zaprosić na obiad..tak się biedaczek męczy..

zapros, chyba ci nie ubedzie dumy z tego powodu bo widze ze niektorym panom tutaj ubywa..

p.s. Dla mnie dbanie o siebie to przyjemnośc a nie katorga;)

lepiej mu ugotuj:) e to jak prasuje to naprawdę super- nie znam gościa co robi to sam:)

a ja pralam meskie skarpetki :) kiedys. jak nie mialam pralki :P

" zapros, chyba ci nie ubedzie dumy z tego powodu" a zaproszę, ale z innego powodu:D Po prostu sprawianie mu przyjemności sprawia przyjemnośc mi.

z gory zakladam, ze zaden mezczyzna dobrze zarabiajacy, na dobrym stanowisku, z dobrym wyksztalceniem, interesujacym hobby i piekna kobieta u boku nie przesiaduje na tym forum. Tacy mezczyzni z przyjemnoscia placa za kobiete. A to ze kobieta czasem zaplaci za nich to juz sprawa indywidualna kazdej kobiety. Nie chce nikomu ublizac ale panowie, wezcie sie za siebie zebyscie nie musieli przesiadywac na babskim forum i ględzić jak baby, że kobieta powinna za siebie placic bo nie macie 10 zl zeby kupic jej kawe. albo macie ale zal wam wydac.

" lepiej mu ugotuj" gotuję mu, bo lubię. Ale wielu dań nie potrafię;) Ej kobiety, szanujcie się...najpierw robicie z siebie męczennice z okresem , przymusowym dabniem o siebie, dla których jakikolwiek wysiłek to katorga, a jedynym zadoścuczynieniem za to jest płacenie przez mężczyznę... Jak cię męczy pchanie wózka, niech to robi Twój mężczyzna...a nie Ty pchasz zmęczona o on Ci pizzę postawi?

jedne robia z siebie(-jak ty to nazwalas - męczennice - ) i za te kobiety mezczyzni placa z przyjemnoscia inne robia z siebie - meskie twardzielki, samowystarczalne i silniejsze od niejednego mezczyzny- i one placa za siebie :)

ja lubie byc twardzielka :P

ja nie dziwię się mężczyznom, że placą męczennicom z przyjemnością. Dziwię się kobietom, którym odpowiada życie udręczonych męczennic. Których męczeństwo można kupić obiadem w restauracji. Jets też inny rodzaj kobiet. Takich, które są szanowane przez swoich mężczyzn, nie są przez nich wykorzystywane . Takich, których mężczyźni za nic na świecie nie chcieliby , żeby ich kobiety czuły się jak męczennice.

sama nazwalas slaba fizycznie kobiete meczennica.

A sprowadzając problem do płacenia;) Jestem droższa niz obiad w restauracji. Wymagam szacunku. Nie ochłapów.

myślę że w waszym związku jest wszystko ok, tak jak powinno być, więc nie masz się czym przejmować, ci co piszą inaczej po prostu ci zazdroszczą i tyle..

To Ty wymieniłaś całą litanię "katrożniczych" obowiązków kobiety. Po jaką cholerę pchasz ten wózek skoro taki ciężki? Dlaczego ten szanujący Cię mężczyzna tego nie robi? Dlaczego nie powie Ci dziękuję? Dlaczego nie pomaga w domu? A może to robi, wtedy nie rozumiem na co narzekałaś....

Pozwolę sobie przypomnieć Twoje słowa: "jak ci zalezy na kobiecie to wiadomo ze bedziesz czul potrzebe zeby za nia zaplacic. w koncu wiesz ze twoja ukochana ma w zyciu ciezej niz ty. przez kilka dni w miesiacu miesiaczkuje. Codziennie musi ladnie wygladac bo poddawana jest ocenie innych kobiet. walczy ze swoimi kompleksami. w sklepie ma trudnosci z pchaniem ciezkiego metalowego wozka, nie wspomne juz o zakupach, ktore musi przetransportowac do domu. szybko sie meczy. nie zmontuje i nie poustawia sobie sama mebli, nie wymaluje pokoju. trzeba kobiety doceniac co sie z wami dzieje, panowie..."

dziewczyny ale dajecie jaja.. po co ta agresja?

A jakiej agresji mówisz? Czy po prostu brak argumentów?

I tak na marginesie..może przyda Ci się to w zyciu..mężczyźnie też walczą z kompleksami, mężczyźni teź ciężko pracują, a o tym komu łatwiej nie decyduje płeć. p.s. wolę okres niż spędzić w wojsku rok lub dwa jak to do niedawna było

do a ja jestem kobieta i .. skoro twierdzisz ze na tym forum nie można wierzyc nikomu to po co tu piszesz, po co siadasz i czytasz te kłamstwa? I jesszcze na dodatek na nie odpisujesz.. i pewnie Twoje słowa to tez potok kłamstw...

Zielona Wyspa :) ..dziecko.... to jest dyskusja . Nie przeszkadza mi w niej fakt, że pantera może być znudzonym gimnazjalistą, cream szefową kółka gospodyń wiejskich, a komiczne tatusiem na wychowawczym zaleznym od żony księgowej. Moje słowa nie mogą byc "potokiem kłamstw" bo są jakimś poglądem, a nie opisem faktów. Czyżby znowu zabrakło argumentów ?

moj mezczyzna prawie zawsze placi. I na poczatku zawsze upieralam sie ze ja zaplace za siebie, i nie bylo o tym mowy. Wstawal od stolika i szedl placic. Poprostu sie na to nie zgadzal. a przeciez nie bedziemy sie bic przy stoliku. Teraz jest tak, ze prawie zawsze placi, a ja zostawiam napiwek. Za tansze rzeczy, np lody, hamburgera place czesto ja. Ale jak jestesmy sami. On po prostu nie chce by znajomi widzieli ze placi za niego kobieta. Moze niektore to dziwi, bo nie byli w takim zwiazku, gdzie mezczyzna przejmuje role mezczyzny. Kwestia przekonan, wychowania, nastawienia na kobiete. Za kolezanki nie placił. Nie uwazam sie za dziwke i za prostytutke jak tu ktos mnie nazwal. To ze uprawiamy seks to nie dlatego ze on mi postawi obiad a dlatego, ze oboje seks lubimy.:):))

twoj facet wyciaga stowe i placi a ty osobiscie dajesz kelnerowi 2 zl napiwku:D