mam dosc swojej pracy i nie moge zmienic...

pracuje w markecie za 800zloty i mam dosc...mieszkam w beznadziejnym miescie czestochowa gdzie ciezko o prace..moj chlopak zarabia 1100zloty i mamy zero perspektyw na przyszlosc,zeby razem zamieszkac..plakac mi sie chce na nic nie starcza:(

Rzeczywiscie jest tu masakra z pracą. Wyzysk że szkoda slów. O pracę z godziwym wynagrodzeniem strasznie trudno. Same markety i Kościoly

lepiej... Pomału się ułoży, a nie jest najgorzej. Pomyśl, że są rodziny, które mają mniej i dzieci na utrzymaniu i dają radę. Pozdrawiam!

tylko,ze moj facet dlatego niechce nawet myslec o zamieszkaniu razem i nie dziwie mu sie..ale boje sie mojej przyslzosci:(w dodatku mam depresje przez ojca i juz nie daje rady z nim mieszkac... naprawde zygac mi sie juz chce na to wszystko

a ja nie mam pracy i nie moge znalezc, 2 miesiace temu wrocilam z zagranicy i siedze na dupie. w moim miescie (ostrowiec sw) jest bardzo ciezko znalezc prace bez znajomosci:O

ja w wawie pracuje za 1600 zł a wynajem pokoju o koszt 800 ale chociaż starzy mi nie siedzą na głowie i nie wpiepszają sie do mojego życia, bez znajomości wszędzie jest ciężko z pracą :(

Zamiast użalać się nad sobą- pomyśl co możesz zrobić, aby polepszyć swoją sytuację? Mimo, że teraz wszystko wydaje Ci się, aż tak beznadziejne- to minie. W życiu nie zawsze wszystko układa się tak jak byśmy tego chcieli. Masz chłopaka- to dobrze! Możesz z nim dzielić wszystkie radości i smutki, on stanowi dla Ciebie oparcie! Pomyśl co możesz zrobić, aby Twoja sytuacja życiowa zmieniła się na lepsze? Może zdecydujesz się zamieszkać w innym mieście lub znaleźć inną pracę? Zmień swoje nastawienie do życia! Zamiast powtarzać ciągle: nie uda mi się, pomyśl: mogę wiele dokonać, uda mi się na pewno!