Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brokenmind777

Czy to ma jeszcze sens ?

Polecane posty

Gość brokenmind777

Wszystko wyglada tak ze bylem z dziewczyna ponad piec lat zycia.Spedzilismy razem swoja mlodosc i tak dalej.Piec lat w ktorych roznie to bywalo.Ona byla bardzo zazdrosna i robila mi afery o byle co.Z czasem uswiadomilem sobie ze ma bardzo trudny charakter i po trzech latach chcialem odejsc od niej ale tego nie zrobilem bo potwornie to przezywala , mimo tego ze chcialem odejsc i dalej nie widzialem sie w tym zwiazku, mimo jej zachowania ktore bylo totalnie nie fair w stosunku do mnie postanowilem ze sprobuje.Nie myslalem do konca o swojej dupie ale pomyslalem ze jej bedzie ciezko i ze damy sobie szanse.Ok , kolejne dwa lata uplynely nam umiarkowanie , raz dobrze raz zle ale wiedzialem ze jest to dziewczyna na cale zycie, ze ja bardzo kocham i naprawde na kazdym kroku uswiadamialem sobie ze bez niej zycia nie widze.Nawet kiedy ostro sie poklocilismy i gadalismy sobie rozne swinstwa a pozniej nie gadalismy przez dwa dni to tesknilem za nia,martwilem sie o nia i tak dalej.Wszystko zaczelo sie psuc jakies pol roku temu kiedy to poznala pewnego faceta ktory ma ponad czterdziesci lat.Poznala go na portalu NK.Facet do niej napisal zaprosil do znajomych i tak sie zaczelo.Za moimi plecami pisali sobie listy a moja dziewczyny powoli zaczynala sie w nim bujac.Dowiedzialem sie o nim i Ona mnie zapewniala ze to tylko znajomy rodziny jej taty ktory od czasu do czasu pisze do niej i pyta co u nich jak sie wiedzie i tak dalej, ze niby dobry kolega taty z dawnych lat.Ok no przeciez piec lat z nia jestem, ufam jej na zabój i mam pewnosc ze mnie nigdy nie zdradzi bo przeciez widzialem i wiem co robi i jak swiruje na punkcie mnie , mialem pewnosc ze jest ok wiec nie bede w to wnikal.Pewnego dnia po ostrej klotni naprawde takiej ostrej mielismy sie totalnie dosyc , powiedzielismy sobie mase swinstw.Kazalem jej sie wynosic do domu i wszystko przemyslec.Pojechala do domu i przez pare dni mielismy lekki kontakt przez gg i smsy.W końcu ja już tego nie zniosłem dłuzej i postanowilem zrobic pierwszy krok.Zadzwonilem do niej pewnego dnia kolo 18 i spytalem co porabia a ona mi odpowiedziala ze jest u znajomych i nie powie mi gdzie bo to nie moja sprawa bo juz nie jestemy razem.Zesztywnialem po prostu tak mnie zakulo w sercu ze sie dziwie ze to przezylem.Nagle zrobila sie obca i gadala jak by byla juz innym czlowiekiem.Pojechalem do niej do domu bo zgodzila sie porozmawiac.Widzialem od razu ze jest u tego faceta ale ona szla w zaparte ze nie.W koncu powiedzialem jej co o tym wszystkim mysle, ze to chore jest zeby po tylu latach i po tym wszystkim co dla niej zrobilem potraktowala mnie jak smiecia.Ale ona mi powiedziala ze mam sie walic i skorzystac z rad psychologa bo wymyslam glupoty.Powiedziala ze przez jakis czas chce pomieszkac u "kolezanki" no i wyszlo tak ze jak po prostu pojechalem do domu.Przez okres dwoch miesiecy mialem z nia juz tylko kontakt przez smsy i bylo widac ze teskni czasem i jest jej zal za to co sie stalo ale klamala mnie dzien w dzien ze jest u znajomych mimo tego ze wiedzialem ze jest i tego faceta.Dziewczyna zmienila sie o 180 stopni nie dopoznania po prostu.Z Cudownego aniolka zmienila sie w zlo ktore dobijalo mnie za kazdym razem.Oczywiscie w ciagu tych czterech miesiecy byla z dwa razy u mnie pogadac , ale to juz nei byla ta sama dziewczyna ktora dzielila ze mna mieszkanie przez piec lat.W koncu mialem dowod na to ze odeszla od razu do innego i jej to udowodnilem .Najgorsze w tym wszystkim jest to ze po tych wszystkich klamstwach i oczernianiach mnie stwierdzila ze tak wyszlo i nie mowila mi tego zebym sie nie zalamal.No po prostu rece opadaja.Mialem tego wszystkiego dosyc i olalem ja a ona mnie ale mimo tego kontakt dalej mielismy.W koncu ja jej w jakims stopniu przebaczylem i postanowila ze wroci do mnie.Tak tez sie stalo ale przez tydzien co u mnie byla byly same klotnie wiadomo z jakiego powodu.Ostatecznie oklamala mnie znowu i pojechala z powrotem do tego gnoja.Jako ze serce moje kocha ja i nie widzi po za nia swiata stalo sie tak ze ponownie po miesiacu wrocila do mnie .Jestemy razem od paru dni ale zwiazek wyglada inaczej i co najgorsze ona ciagle utrzymuje kontakt z tym facetem mimo ze prosilem ja zeby tego nie robila.Zachowuje sie jak wielka Pani ktora zlapala Boga za nogi i po prostu jestem w szoku ze facet zmienil ja w ciagu paru miesiecy niedopoznania.Olewa mnie, nie pokazuje ze jej zalezy a na kazde moje zapytanie ktore jej nie odpowiada robi mi afere i ciagle znajduje powody wyssane z palca byle by nie gadac.Moim zdaniem pomiata sobie mna na lewo i prawo i sama nie wie czego chce.Ale jak jej to mowie to wpada w szal i robi afery.Jestem tym wszystkim tak skolowany i zalamany ze juz nie potrafie.To co tutaj napisalem to tylko kropla w morzu bólu i cierpienia ile kosztowal mnie ten zwiazek i jak zostalem potraktowany przez osobe ktorej ufalem na zaboj.Teraz wszystkiego sie boje i nikomu nie ufam.Stalem sie przez to wszystko innym czlowiekiem ,mozna nawet powiedziec ze zlym czlowiekiem;/ Jesli ktos mial podobna sytuacje do mojej to prosze napiszcie mi jak sobie z tym poradzic? czy jest szansa to uratowac ?czy jest w ogole jeszcze sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu
olej ją i poszukaj sobie dziewczyny, która nie będzie sie puszczać z podstarzałymi facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenmind777
Teraz dzieki niej to sie boje ze kazda taka jest.Naprawde bylem pewien przez to jak sie zachowywala i co mowila przez te piec lat a jednak wyszlo jak wyszlo.Aktualnie nie jestem w statnie zaufac zadnej dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenmind777
I jeszcze co mnie dołuje to to ze ona zachowuje sie jak by nic nie zrobila.Owszem ja nie bylem tez w porzadku do niej i te lata nie byly najlepsze ale przeciez tak sie nie robi czlowiekowi z ktorym jest sie tyle lat.A ona jeszcze po powrocie chciala by mnie ustawiac, dyktowac warunki i to jeszcze ja mam sie starac zeby bylo dobrze.No po prostu rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miotykociezreszat
na tym polega urok kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niewiem po co w ogole wracacia do siebie?? po tym co czytam stwierdzam , ze dziewczyna sama niewie czego chce a ty na sile chcesz ratowac cos co moim zdaniem tylko cie rani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×