Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roxanha

nienawidze dzieci

Polecane posty

Gość gość
Dokładnie,sama muszę robić dobrą minę do złej gry i udawać na każdym kroku,że uwielbiam dzieci.Mam 10-mies.bratanicę i unikam jak tylko mogę kontaktów z nią,nie biorę jej na ręce,chyba,że ktoś mi ją wciśnie na siłę.Nie lubię wysłuchiwać historii o obiadkach,kąpielach,gaworzeniu,ząbkowaniu,sikaniu i innych bzdurach.Jestem przed 35 r.ż i 11 lat w szczęśliwym małżeństwie,nigdy nie chcieliśmy mieć dzieci.Jesteśmy zadowoleni z życia,a dzieci nie znosimy,sama ich obecność nas irytuje.Nic nie czuję do mojej bratanicy,nie rozumiem tego przesadnego ,,słodzenia'' i rozczulania się nad nią,nasrała mi na koc,opluła jedzeniem pościel i wymazała brudnymi łapami wszystko,czego się dotknęła-jednego dnia.Jak brat z żoną dzwonią wymyślam różne rzeczy,aby tylko nie przyjechali w odwiedziny.Dlatego niech matki-polki nie potępiają tych kobiet,które dzieci nienawidzą,bo nie każda z nas ma instynkt macierzyński.Kobieta jest człowiekiem a nie maszyną do robienia dzieci.Posiadanie dziecka jest pasmem ciągłych wyrzeczeń,rozczarowań i utraty wszystkiego co dawało radość.To już nie jest życie tylko męczarnia,żeby nie powiedzieć koszmar.Nigdy nie będę żałować,że nie mam dziecka i współczuję dziewczynom,które boją się przyznać,że ich macierzyństwo jest totalną pomyłką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko to prawda. A najbardziej wkurza mnie gadka:" ty też kiedyś byłaś dzieckiem". I co z tego? Najgłupszy argument jaki może być. Równie dobrze można powiedzieć, że mam lubić i szanować palaczy, bo też kiedyś miałam papierosa w gębie. Nie obchodzi mnie, co było kiedyś. To moja mama się mną zajmowała i to moja mama chciała mieć dzieci. Ale to nie oznacza, że ja chcę tego samego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nienawidzę dzieci. Kiedy mój bratanek przychodzi do mnie po przedszkolu to mnie wszystko denerwuje w nim, w tym co robi. To jak chodzi, mówi, je, po prostu wszystko, nawet to że jest, sam ten fakt powoduje u mnie agresje. Mam (wtedy) ochotę wynieść się z domu, wyprowadzić, uciec, czasami nawet "rzucić się z mostu". Wnioskuję, z tego, że się nie nadaje do dzieci. Nie mam w ogóle cierpliwości do nich. I lepiej żebym nigdy ich nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxy
Nie chcecie mieć dzieci - ok. Jak zabezpieczacie się przed ciążą? Nie boicie się wpadki? Nie ma 100% pewnej metody anty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o zabezpieczanie się przed niechcianym bachorem się nie martw, zawsze w razie wpadki można osranego gowniarza wyskrobać i po problemie. ja nie wiem jaki wy macie problem, nie każdy musi się rozczulać do porzygu na widok obslinionego małego potwora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo, każdy bachor to dla mnie śmierdzący potwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest 100% pewna metoda, ale rzadko kto chce ją stosować ;) antykoncepcja hormonalna stosowania przy użyciu mózgu jest moim zdaniem też metodą 100% pewną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie. a jak zawiedzie to za granicę i skrobanie szczyla, 100% działa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolchi
Trochę mi ulżyło jak poczytałam wasze posty. Od momentu gdy zaczęłam współżycie bałam się, że zaliczę wpadkę. Od lat biorę antykoncepcję i używam prezerwatywy, tak na wszelki wypadek. Najbardziej mnie denerwuje gadanie typu: "jak można nie kochać dzieciaczków" albo "ale przecież to twój bratanek/bratanica/kuzynka/itd" Ludzie z mojego otoczenia nie potrafią zrozumieć, że ja dzieci po prostu nie mogę zdzierżyć. Tu nie chodzi o brak empatii, jak zarzuca mi moja rodzina. Bardzo kocham zwierzęta i co miesiąc wysyłam kwoty na WWF i wybrane przeze mnie schronisko. Pracowałam również jako wolontariuszka w schronisku. Niestety, moja empatia w niewielkich ilościach przenosi się na dzieciaki ;) Cudzych ( z poza rodziny ) w ogóle nie trawię i najchętniej bym je zdzieliła po głowie. Lepiej reaguję na bratanka i bratanicę, ale nie mam ochoty ich widzieć częściej niż raz na pół roku....Lubię kupować im prezenty i widzieć jak się z nich cieszą, ale jak brat próbuje wcisnąć mi któreś na kilka dni, bo usłyszał, że mam urlop, to mnie krew zalewa! Kiedyś mu wygarnęłam i powiedziałam, że na urlopie to ja chcę mieć święty spokój, na co oczywiście śmiertelnie się obraził...Kocham bratanków na swój własny sposób, ale nie chcę się z nimi użerać. Gdybym chciała niańczyć dzieci, to sama bym sobie jakieś zmajstrowała z mężem. Jak sobie radzicie z krytyką ze strony rodziny? Pochodzę z pobożnej rodziny, a fakt, że jestem ateistką i nie lubię dzieci sprawia, że jestem pod ciągłym ostrzałem. Nie chcę zrywać z nimi kontaktu, bo to rodzina i ich kocham, ale czasami naprawdę człowiekowi nerwy wysiadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo! uwielbiam wszystkie zwierzęta. nawet idąc ulica zatrzymuje się żeby poobserwować ptaki. dzieci poprostu nienawidzę. tych wrzasków , bezmyślnej bieganiny , atmosfery chaosu którą roztaczają. czasami myslę że bez żadnych skrupulów mogłym do nich strzelac z karabinu maszynowego.mam grubo po trzydziestce i nigdy tych małych przygłupów nie trawiłem i nie chciałem miec ,a z czasem niechęć do nich mi sie pogłębia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to milo, ze sa jeszcze ludzie ktorzy potrafia mowic o tym temacie otwarcie! Takze nienawidze dzieci od niepamietnych czasow! Jestem szczesliwa mzatka, realizujaca sie zawodowo kobieta, sporo podrozuje. Nie rozumiem, dlaczego mialabym sie rozmnazac? Tylko dlatego ze taka jest poprawnosc polityczna? Nonsens! Poza tym dzeci sa dla mnie wrzeszczacymi potworkami bez uczuc wyzszych! Sa nastawione tylko na branie, wazne jest tylko to co ONO chce. I jeszcze do tego ta atmosfera chaosu i wrzasku! A najbardziejn mnie krew zalewa, jak jestem u szwagierki i cala rodzina wciska mi jej paskudnego, zaslinionego gowniarza i mysla, ze zaczne sie rozczulac nad tym, ze to cos wlasnie zesralo sie pod siebie! Po prostu obrzydliwosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także nie lubię dzieci, a gdy byłem dzieckiem, nie lubiłem innych dzieci. Siebie, takiego, jaki ogólnie byłem jako dziecko, też nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo, przyprawiają mnie o wymioty, a te wielkie głowy są obrzydliwe, i pomysleć że takie monstrum rozerwało matke zeby wylezc na swiat. Okropność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się nakręcacie buahaha Osoby aż tak kipiące nienawiścią są niebezpieczne. Można nie lubieć ale żeby od razu nienawidzieć? Macie mega problemy z głowami i emocjami. Później tacy jak wy pracują w publicznych placówkach i wyżywają się na dzieciach i ich matkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wam cos powiem. pracuje w szpitalu i naprawde wiele razy widze starsze osoby ktore umieraja i mowia przez lzy ze zaluja iz nie maja dzieci bo zostali sami na stare lata. wspolmalzonek, rodzenstwo, przyjaciele umieraja i nie ma przy nich nikogo. naprawde rzadko sie zdarza zeby starszy czlowiek dzieciaty zostawal sam w chorobie - non stop widze dzieci, wnuki, zieciow/synowe przy starszych osobach. nie mowie tu o patologii ktora ma w d***e rodzicow/ dziadkow czy o wyrachowanych/perfidnych ludziach ktorzy robia wszystko dla majatku. pomyslcie sami czy zostawilibyscie swoich rodzicow (ktorzy byli dla was dobrzy i was kochali) na pastwe losu na stare lata czy w chorobie? w 75% posiadanie dzieci wychodzi na dobre ludziom bo potem ma kto sie nimi opiekowac bo jak nie dzieci to wnuki. ja nigdy nie zostawilabym swoich rodzicow czy tesciow na pastwe losu . nie namawiam nikogo do posiadania dzieci, sama ich nie mam ale rozumiem ludzi ktorzy je posiadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam,czytam...I się nadziwić nie mogę....Wogóle jakim prawem osoby "dzieciate" obrażają i dyskryminują osoby bezdzietne?! Pragnę zauważyć że jeśli nie zgadzacie się z opinią innych, bądź wydaje się ona dla was irytująca czy wręcz rażąca nie czytajcie jej! Nie odpisujcie na posty. Po jakiego grzyba w ogóle wchodzicie mamusie i tatusie na temat (nie pisze o tych które mają i nie lubią,bo coś tam.. i współczuje ;/) i obrażacie inne osoby?! Ubliżacie od niedojrzałych. Hmmmm...a to bardzo ciekawe że jestem nie dojrzała...zwłaszcza po moim stylu wypowiedzi. A tak w ogóle cały paradoks polega na tym że to wy "dzieciaci" jesteście nie dojrzali bo reagujecie na zaczepki osób "sfrustrowanych" ( tak tekst tego tatuśka/mamuśki też widziałam i był żałosny nic tylko siedzieć i płakać) my tu wyrażamy swoją opinię a jak wam się to wypad i nerwy z głowy :) ( osobą nie ogarniającym przypominam, opcja alt+F4). Jak do tej pory nie widziałam, żeby jakikolwiek post był zgłoszony, więc dajcie nam bezdzietnym święty spokó do cholery! Nie każdy musi dzielić tę "cudowną" radość nurzania sie w zasranych pieluchach i braku czasu na cokolwiek i nie mówcie mi o organizaji bo mam znajomą, która musiała rzucić pracę przez dzieci. To że nie mam dzieci i ich nie cierpię wydają mi się jedynie ciężarem, małymi obrzydliwymi kreaturami, które nie robią nic pożytecznego oprócz srania,żygania,plucia i męczenia zwierząt, to nie znaczy że jestem złym,wypaczonym człowiekiem czy psychopatką bądź mam zaburzenia własnego człowieczeństwa do jasnej cholery! Kocham np. zwierzęta,rośliny,niebo i ziemię. TAK! Sama byłam mała i się tego wstydzę powiem wam, bo jak myśle ile wstydu,brudu i zmartwień mogłam przynieść swoim rodzicom, to mnie krew zalewa. Owszem gdyby każda kobieta tak myślała, to nie było by dzieci ale "my" nie jesteśmy wszyscy, tylko liczna grupa ludzi. Nie próbujcie nam przetłumaczyć że to "cudowna" sprawa bo jedynie że tak napiszę "marnujecie pazurki na klawiaturę". Skończcie żyć w wiecznym zaścianku gdzie kobieta robi za "inkubator" i siedzi przy garach i obudźcie się. Musicie zrozumieć że czasy się zmieniły i nie każdy będzie się tym zachwycał. Teraz ludzie stawiają na karierę zawodową i bardzo dobrze, bo żeby pomyśleć o ewentualnym założeniu rodziny trzeba mieć fundusze. Na koniec powiem/napiszę tylko tyle że rozbawił mnie tekst jednej z "inteligentnych" forumowiczek, która napisała że bezdzietni mają mniejsze branie....A to bardzo ciekawe bo w tym wypadku mężczyzna raczej zainteresuję się "starą zasuszoną panną" spełnioną zawodowo niż kobietą po 4 ciąży, która szuka sponsora dla swoich potworów. Poza tym dzięki nam "bezdzietnym" nie dojdzie do przeludnienia planety,głodu i bezrobocia! Dziękuję za uwagę i za ewentualne błędy przepraszam! Bez Odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie martwicie się że zostanę sama na starość. Za tę kasę, którą wy wypieprzycie na wyprawkę do szkoły i na żarcie i inne g*******e zachcianki dziecka, wykupię sobie miejsce w domu spokojnej starości w Tajlandii z prywatną opiekunką, która będzie mi dotrzymywać towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2014.11.07 Czyli twoim zdaniem ludzie którzy nie mogą znieść dzieci powinny się przemóc, bo na starość nie będzie miał im kto tyłka podcierać? Pomyślałaś, że oprócz ludzi, którzy chcą mieć dzieci i ich nie chcą są też tacy, którzy chcą je mieć, ale z jakiegoś powodu ich nie mają? Są różne sytuacje w życiu. Są ludzie którzy mają problemy z płodnością lub są tak zakompleksieni, że nawet nie mają w życiu męża/żony. To tacy ludzie płaczą na łożu śmierci z braku dzieci/wnuków, nie tacy jak większość w tym temacie, którzy dzieci mieć nie mogą, bo ich nie znoszą. Zastanów się zanim coś napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli ktoś nie znosi dzieci - nie mam nic do tego. Ja uwielbiam psy, ale są ludzie, którzy psów nienawidzą. Nie specjalnie to rozmie dlaczego ale umiem to uszanować. Ja nie lubie pająków, chyba nie musze sobie kupić ptasznika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też z całego serca nienawidzę bachorów chyba, że są spokojne jak ja byłam to co innego. Nienawidzę atmosfery hałasu i wrzasku. Do gazu z bachorami :) co tylko drą mordę i biegają, bo zwykle zatruwają przy tym życie innym niczemu nie winnym ludziom. Przykłady-sąsiedztwa(przede wszystkim), samoloty, kawiarnie... Ale prawo to jak najbardziej popiera. Bo rozwinięty człowiek już jest nieważny, tylko jakieś tępe, nieświadome, brzydkie, łyse jak koło bezmózgie coś. Precz za bachorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia 1986
popieram Wasze zdanie!! jak widze dzieci mam w glowie mysl "gowniarz", "piep***y bachor" itp. Regularnie uprawiam sport i widaz na basenie itp matki z dziecmi jeszcze bardziej sie upewniam ze ja nigdy nie chce sie babrac w pieluchach itp, jak tak mozna swoje zycie poswiecac?? zycie jest tak ktorkie ze trzeba z niego korzystac a nie marnowac jakies 18 lat na wychowanie dzieciaka!! moj maz napiera ze chce miec dziecko, kocham go, ale gdybym mnie postawil pod sciana dziecko+ On albo rozwod, raczej wolalabym sie dadzic w sprawie rozwodowej. Nie chce znieksztalcac swojego ciala, stracic ewentualnie pracy, albo siedziec latami w domu dla dzieciaka. Chcialabym aby tacy mezczyzni jak moj maz (kochany i w ogole) wiedzial jak to jest: mezczyzna ma chwile przyjemnosci, kobieta 9 miesiecy ciazy, porod i czas wychowania. MASAKRA. mam 30 lat i wiem ze dzieci miec nie chce, kosztem malzenstwa, meza kocham baaaardzo, ale na dziecko sie nie zgodze. Biore po kryjomu pigulki i nikt mnie nie namowi na dzieci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli kochasz meza, powinnas rozumiec, ze chce miec dziecko (nic w tym dziwnego, jest to naturalna potrzeba czlowieka i ma do tego prawo). A kochanie to tez zrozumienie potrzeb ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś od zawsze nie cierpiałam dzieci,nie chciałam ich mieć,wrzask,zapach mnie odrzucał. Dzieci potrafią być wkurzające. Kiedy rozmawiam z rodziną słyszę teksty kiedyś byłaś dzieckiem albo jak urodzisz zmienisz zadanie,nie odmieni mi się. Czasami zajmuje się dziećmi siostry,maskara. Nie czuje instynktu macierzyńskiego po drugie szkoda nerwów na dzieci. szkoda na nie kasy wole życie bez nich,spełniać marzenia a nie babrać się w śmierdzących pieluchach i wymiocinach. Nie mam zamiaru marnować sobie życia. Mam faceta,który ma ten sam pogląd jak ja. nie wiem dlaczego ludzie mają zakodowane w mózgach że musi być kobieta i mężczyzna plus dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie lubie dzieci, bardzo :O moze kiedys mi sie odmieni, jak bede miala wlasne, ale przez 27 lat nie zdazylam polubic zadnego dziecka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie nawidze nojdorów to przeklete istoty ludzie sa zmęczeni sobą że robią sobie te darmozjady,,,, wolałabym zdechnąć jak szczur niż przez 1 minutę patrzeć na ryj swojego bahora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaicórka
Ja też nienawidzę dzieci, szczerze i z całego serca. Mieszkam w miejscu dosłownie zasranym tymi małymi glizdami i egzystencja w tym klimacie jest niemożliwa. Ciągłe darcie gęby za ścianą, na górze i za oknem. To nie moje bydlaki a przeszkadzają w MOIM życiu. Popaprani rodzice i bezstresowe wychowanie, nadopiekuńczy i włażący tym gnojom do dupy przy każdej błahej okazji. A czy piciu, a czy siusiu, a czy nie za gorąco, a czy nie za zimno, a czy czekoladkę. A MOŻE BYŚ TAK ZAMKNĄŁ TĘ MORDĘ I POZWOLIŁ TEJ GLIŹDZIE ZAKOMUNIKOWAĆ POTRZEBĘ JAK TAKOWA ZAJDZIE. Rodzice myślący za te pędraki i na wiecznych usługach, wychowują te niedojdy w cieplutkim dostatku i wyręczeniu. Popaprane społeczeństwo, które totalnie straciło poczucie normalności. Nienawidzę bachorów i mam do tego pełne prawo tak jak TY nie cierpisz np: kożucha na gorącym mleku...Ale ja nienawidzę bo jest mnóstwo powodów...a nie dlatego, że mam taki kaprys albo jestem nienormalna. Jestem normalnym człowiekiem o zdecydowanych poglądach , wiem co dla mnie dobre a co nie. Żadna zgłupiała mamulcia nie wmówi mi jaki to dar mieć dzieci . Widzę te mamulcie, obwieszone bachorami od uszu po same stopy. Zapieprzają po zakupy, przy garach, sprzątają w chałupie z przyklejonymi do dupy rozdartymi gówniarzami. A w mediach nagonka na posiadanie więcej bachorów ( na te bachory zapierdolą z moich pieniędzy!) i bycie piekną , fit , inteligentną....W dupie mam takie życie, wykreowane przez debili o pro rodzinnych zapędach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie nawidze dzieci .dzieci są nie wdzięczne ,paskudne ,wiecznie czegos chcą TO SĄ PASOŻYTY bym zrobiła seleksje i zlikwidowała połowę ,współczuje mojej matce ze byłam dzieckiem musiała przechodzic ten horror macierzynstwa z bachorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100% metoda - brak seksu i przy okazji brak problemow jesli chodzi o milosc i zwiazki. Raz kiedys mastu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie chodzi o to że się nie lubi, ale wiele kobiet nie chce mieć dzieciaków a niejako są '' zmuszane '' przez społeczeństwo i inne j*******e osoby do rodzenia czy posiadania ich . Najgorzej jak takie matki atakują i obmawiają bezdzietnych w miejscu pracy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×