Opowiem wam perwersyjną historię:D

Szedłem późnym popołudniem prze park i nagle wiadomo, ciepło i spodnie ciasne - zaczęły mnie swędzieć jajka. No to się rozglądam w prawo, w lewo i takie dyskretne drapu drapu po rozporze. Nagle obracam się w prawo i słyszę takie typowe babskie hihihihihih. Każdy facet zna to uczucie, kiedy wie że właśnie strzelił sobie publicznie samobója. Naprawdę mniej bym się przejął jakbym tak bąka głośnego puścił, albo zjadł kozę z nosa. Na domiar złego jedna z tych panienek to moja koleżanka z liceum i teraz ma opis na GG - wiewiórki pilnują w parku swoich orzeszków. Czy to może oznaczać że chce się ze mną przespać?

hahahaha :) cudna opowiesc

tzn ze che z toba odbyc akt analny

Zapomniałem dodać, że generalnie uważam drapanie się po jajkach jako codzienny rytuał i normalnie to nie robię tego publicznie, ale sami wiecie jak to jest. Nie ma zmiłuj jak trzeba.