Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kutra215

Jak dać swojemu facetowi od siebie odpocząć? On chyba tego potrzebuje...

Polecane posty

Gość kutra215

Witam Jestem w związku od 3 lat. Wszystko zawsze było między nami dobrze itp. Jednak ostatnio mój facet zachowuje się inaczej... W te wakacje tzn od maja do końca września pracuje w weekendy (czasem i w tygodniu) jako kierowca ,mamy o wiele mniej czasu dla siebie,ja się za to czasem czepiam i zadaje mu często durne pytania czy mu jeszcze zalezy ,czy mnie kocha i takie tam...(on tego nie lubi i zawsze mówi,że się durnie pytam jak powinnam to wiedzieć) Przez to wszystko jest nie tak jak być powinno,gdy nie widzimy się dłużej mamy tematy do rozmowy,widac,że troceh się stęksnił itd a jak ciągle mu się o sobie przypominam to jest między nami jakies znużenie i tak jak by wydaje mi się,że on chyba potrzebuję troche odpoczynku odemnie.Nie chodzi mi o kończenie związku lub przerwe.Tylko jak mu dać troceh swobody i czasu na inne zajęcia,nie narzucając się tak żeby sam zatęsknił za "NAMI" ??? Teraz bylismy tydzień nad morzem,ogólnie fajnie było.Tylko,że ja wyobrażałam sobie,że spędziemy troche więcej czasu razem bo od ostatnich 3 miesięcy to jest mało mozliwe żeby widzieć się dłużej niż 2-3 godziny wieczorami co kilka dni. A on zachowywał się dobrze ale pod koniec nie mielismy już o czym rozmawiać,czasem denerwował się gdy ja ciagle mówiłam żeby mnie przytulił lub złościł się o to,że ja czegoś nie umiem zrobić dobrze...(chodzi o pierdoły typu robienie kanapek itd),jak widział,że mi jest smutno to od razu chciał dawac buźki i humor mi wracał ale czemu on sie tak zachowuje to nie wiem.Wiem,że jest zmęczony,że dobrze wie,że mnie zaniedbuje i pewnie też nie jest mu z tym dobrze bo kiedyś mi powiedział,że jak nie widujemy się z 3 dni pod rzad to czuje jakby mnie zaniedbywał.Teraz potrafimy nie widywać sie po 10 dni przez jego pracę.Ja jestem wyrozumiała i jeszcze tylko miesiąc musze to znosić.Dodam,ze wakacje nigdy nie były dla naszego związku korzystne...bo on zawsze ma wtedy dfużo innych spraw na głowie.Jak go pytam czy coś się zmieniło ,czy mu nie zalezy itp to się denerwuje i mówi,że gadam głupoty. macje jakieś rady które skutkują?pytanie do osób które były lub są w podobnych sytuacjiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutra215
nikt nie był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica prawiczka
przede wszystkim nie narzucaj się. niech on się pierwszy odzywa. pierwszy przytula. pierwszy ciągnie do łóżka. zajmij się czymś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutra215
Właśnie ostatnio to ciągle ja dzwoni i pytam czy się dziś zobaczymy lub pisze pierwsza sms-y. Nie powiem bo on czasem też to zrobi ale ostatnio w większości ja to robię.Z seksem było tak samo,jak zobaczył,że to ja zaczynam pierwsza proponować to zleniwiał i czekał tylko na mój ruch a mi znudziło się proponowanie pierwszej bo potem dla mnie to wyglądało tak jak bym się narzucała... Teraz jak byliśmy na wyjeździe czekałam na jego ruch i muszę przyznać,że się doczekałam bo w końcu nie wytrzymał i sam przystąpił do dzieła. :) Teraz chcę dać mu odpocząć od siebie,zobaczę kiedy sam się stęskni i pierwszy napisze.Nie jesteśmy pokłóceni więc nie ma powodów sądzić,że się nie odzywam bo jestem obrażona czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutra215
A z tym przytulaniem to on ogólnie nie nalezy do typu rom,antyka choc czasem ma przebłyski.Przeważnie to ja pierwsza się do niego tule lub prosze żeby przytulił. Raz kilka dni nie przytulałam to sam powiedział "choć się przytul"| to było miłe bo nie czułam się wtedy jak jakaś nachalna,jak bym o uczucia żebrała...na wyjeździe też sam raz poprosił o buziaka.Tylko przeważnie robi krok sam jak widzi,że mam jakołś smutna minę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie chciała niemca
Przestań wydzwaniać. Przestań pisać sms-y. Przestań zadawać "durne" pytania. Zajmij się trochę sobą. Kup sobie ładny ciuszek. Seksowną bieliznę. Nie nadskakuj. Itp. To już mu da odpoczynek od Ciebie. Fizycznie kontaktu nie zawieszaj. Po prostu daj mu trochę luzu. Facet złapie oddech. Teraz jest sezon urlopowy, brak zmienników. Robi za kołowrotek a Ty mu jeszcze terkocesz nad głową. Uśmiechnij się jutro będzie lepiej. A jak nie jutro to za tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodofii
to nie rób smutnych min zachowuj się normalnie wręcz tryskaj radością niech on cię na nowo zdobywa wydaje mi się ze kojarzysz mu się troche z maruda i dla sw spokoju obdarowuje cie czułościa a niech to wyjdzie od niego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
w zasadzie... sama sobie odpowiedzialas. doskonale widzisz swoje bledy, teraz tylko troche samozaparcia i bedzie dobrze:) 1. nie pisz pierwsza 2. nie przytulaj sie pierwsza ( tzn nie ze w ogole) 3. nie wymuszaj nic na nim, zadnych glupich pytan itp. 4. seksu tez nie inicjuj zbyt czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutra215
Macje rację ;) dzieki :) tak wlasnie zrobie.Na razie nie bede pisać i dzwonić...poczekam aż on zechce się spotkać z własnej nieprzymuszonej woli. Dziś w nocy wrocilismy z tygodniowego pobytu nad morzem więc pewnie sobie z 3 dni odpocznie (potem od piątku do niedzieli pracuje) i w następnym tygodniu sam da o sobie znać. Jak się spotkamy nie będe zadawała durnych pytań tylko będe radosna i nic na siłe...zobacze jak to zadziała...BO MAM NADZIEJĘ,ŻE JAKOŚ ZADZIAŁA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieliśmy podobny problem
ja go widziałam,on nie.Problem polega na tym,że za rzadko się widujecie i za mało czasu razem spędzacie.Jak to się zmieni to i będziecie mieli o czym rozmawiać.Ja się martwiłam,że w końcu się rozejdziemy bo naprawdę czasem wydawało mi się,że nie mamy o czym ze sobą rozmawiać potem spotykalismy się trochę częściej i nawet on stwierdził,że "coraz lepiej z czasem się dogadujemy i o niebo lepiej niż kiedyś",-chodziło o to że właśnie mielismy o czym rozmawiać i chcielismy tego więc Wam życzę tego samego, znajdźcie więcej czasu dla siebie niż te 2-3h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutra215
Masz racje.Wcześniej było lepiej bo w zime widywaliśmy się praktycznie codziennie albo tak z 5 razy w tygodniu.Czasem się nudziliśmy ale to była zwykła nuda a nie coś czym można było się martwić.Gdy od maja on zaczął mniej czasu spędzać ze mną ze względu na inne zajęcia (często w lato tak ma) to i zaczełam nie mieć z nim wspólnych tematów,nie wiedziałaam o czym rozmawiać.... Wiem,że powinno być na odwrót bo się nie widzimy za często i powinniśmy mieć o czym sobie opowiadac.Czasem tak jest,że nagadać się nie możemy ale w większości ja mam dystans i na mnie to działa na odwrót bo ja się w takich sytuacjach oddalam.Mam nadzieje,że on też to zauważy i będzie jak napisałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martula876
mam taka sama sytuacje i walcze sama ze soba ze swoim nadmiarem uczuc ...musze dac troche luzu temu mojemu bo czuje jakby mial mnie dosyc..a przeciez chce dobrze :( no nic takie zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×