PROSZĘ WAS O RADĘ..... w sprawie pracy....

Byłam 3 miesięcznym okresie próbnym. Kończy się on w piątek. No i firma chce mnie zatrudnić na dłużej... Tylko że ta praca mi w ogóle nie pasuje, nie podoba mi się kompletnie nic, ani miejsce, ani ludzie, ani to co robie, męczę się okropnie, perspektyw na rozwój brak, totalna stagnacja. Zarabiać będę ciągle najniższą krajową, aż do końca roku. I teraz nie wiem co robić? Przedłużać umowę? Czy zaryzykować rzucić tą robotę i szukać innej, w zawodzie (skończyłam niezłe studia) w innym mieście. Nie wiem też jak jutro gadać z prezesem, żeby mi chociaż o 100 zł więcej dał. Jak narazie on myśli, że nie za bardzo chce zostać bo mam propozycję z innej firmy (nie mam) a wiem że mnie tam potrzebuje. Powiedzcie co robić.

kto nie ryzykuje ten nie ma wnioskuję że młoda jesteś, po studiach więc po co się męczyć jeszcze za marne pieniądze. Zaryzykuj, rozwijaj się

cześć powiem ci ze teraz takie czasy ze lepiej się trzymac tego co się ma bo zrezygnyjesz i moze być zonk/ja tez byłam w podobnej sytuacji ale po okresie próbnym zostałam w pracy która uwazałam za taka sobie a potem juz było lepiej mi się odnalezc.jak szefowi faktycznie zalezy zebyś została zgodzi sie na podwyzke.Nie wiem w jakim charaktere ta praca ale na normalnej umowie to jeszcze premia moze przysługiwać itp

Przedłużyć tę umowę i szukac w międzyczasie. Jedno drugiego przeciez nie wyklucza, a przynajmniej będziesz zabezpieczona!

a w miedzyczasie jak faktycznie zobaczysz ze taka lipa to mozesz się rozglądac za czymś innym i zrezygnować jak się coś pewnego trafi

ryzykuj nie warto się męczyć , uwierz mi:) a podwyzka o 100zł to raczej sredni pomysł skoro i tak praca ci sie nie podoba

przedłuży umowe to póżniej musi być zachowany okres wypowiedzenia a lepsza praca nie bedzie czekać powiedzmy 2 tygodnie

bo słuchajcie, chodzi o to że ja teraz powysyłałam pełno CV, co jak ktoś się odezwie, ja tutaj przedłużę umowę a za 2 tygodnie będę znów wypowiedzenie składać? Teraz bym dostała dobrą opinię i odeszła jakoś tak normalnie a później to będzie cyrk raczej i nie będę mogła liczyć na referencje.

odejdź, zaczniesz kombinować i Twoje 3 mce pracy pójdzie na marne bo nawet potem w cv nie zamieścisz że tam pracowałaś

Powiem wam jeszcze że albo kraków albo wrocław, tam na jedną ofertę pracy w moim zawodzie przypada z 10 ofert i nawet robiąc to co robię dostałabym x razy więcej. Kurcze no... ale przyzwyczaiłam się do tych paru groszy które dostaję co miesiąc. Teraz znów byłabym zdana na łaskę lub niełaskę rodziców, nie mam z tym problemu mamy świetne kontakty i nieba my mi uchylili ale poprostu głupio się z tym czuję, za staram na takie rzeczy.

jak masz wsparcie rodziców to tym bardziej szukaj posady która cię uszczęśliwi, w której będziesz mieć możliwośc rozwoju, awansu i w której będziesz dobrze zarabiać a rodzicom za ich pomoc się odwdzięczysz :-)

Chyba będę miała ciężką noc z rozmyślaniami. Ja z wszystkie robię wielki życiowy problem więc nie umiem do tego podejść tak "na lajcie" :)