Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaka10

czy przyjazn naprawde istnieje?

Polecane posty

Gość kaka10

Mam taka ogromna nadzieje, ze ktos odpowie na moj Temat.. A mianowicie, ja i moja najlepsza (tak mi sie wydawalo zawsze, do dzis) przyjaciolka znamy sie 13 lat. Przez dosc dlugi okres ani ja ani ona nie mialysmy partnerow. Spedzalysmy ze soba bardzo duzo czasu. Pisalysmy do siebie smsy, zwierzalysmy sie ze wszystkigo.. Byla mi bardzo bliska. W zeszlym roku zabralam ja ze soba do Anglii do pracy. Az do momentu kiedy przyjechal pewien chlopak. Pracuje on za granica z chlopakiem naszej wspolnej kolezanki ze szkolnej lawy. Zaczelismy sie spotykac w piatke, po dwoch spotkaniach chlopak ten zaczal zarywac do mojej przyjaciolki. suma sumarum sa teraz ze soba. jest to na prawde krotki okres bo raptem 5/6 dni. Co sie dzieje? A wiec od tego momentu owa 'przyjaciolka' ma mnie w przyslowiowej dupie. NIe wiem czy ten chlopak az tak jej zawrocil w glowie, czy moze czuje sie wazniesza ode mnie bo w koncu bo dlugim okresie to ona znalala sobie chlopaka.. Nie piszemy do sbie juz prawie nic. Wczoraj bylysmy na rowerach, oczywiscie suma sumarum skonczylismy u jej chlopaka.. Ona taka uhahana ja dla niej jak cien, zaczela kumplowac sie bardziej z kolezanka o korej wczesniej wspominalam. Jak zostalysmy na moment same, nie odezwala sie do mnie nic.. NIby wczesniej do mnie dzwonila ze musimy powaznie porozmawiac, ja niestety wczoraj nie dalalm rady.. Myslalam ze moze wspomni o tym dzis, ze moze chociaz troche ze soba pogadamy. ALe nie.. Dzis zapytaly sie mnie czy pojde z nimi gdzies wieczorem. Zgodzilam sie.. Kiedy juz w koncu przyjaciolka zobaczyla swego lubego.. Ja zaczelam nieistniec.. Wkurzylo mnie to bo siedzialam z nimi jak piate kolo u wozu.. Kiedy oni postanowili zmienic miejscowke, ja [owiedzialam jej ze ide do domu bo sie zle czuje.. Co ona na to? Parskla smiechem po cichu i powiedziala to kolezance po czym zamiast zainteresowac sie tym jak prawdziwa przyjaciolka co jest nie tak powiedziala, "to ok, do zobaczenie kiedys". Prosze powiedzcie mi czy cos jest ze mna nie tak czy moze ona obrosla w piorka?! Prosze powiedzcie mi czy prawdziwa przyjazn istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham Davida Caruso
istnieje ale jej odbiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekki stres jest
oj zauroczyła się i na razie wszytskie jej myśli krążą wokół 'misia -pysia' a ty jesteś lekko zazdrosna ,że zepchnęła Cię w kąt i nie poświęca Ci aż tyle uwagi co wcześniej. Przejdzie jej serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalalalalalalalal
nie ma prawdziwej przyjazni jest tylko FALSZYWA PRZYJAZN juz to przerabialam tysiac razy jebac przyjazn <chaft> nie musze tego czytac by odpowedziec na to pytanie pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka10
najlepsze jest to,ze ten chlopak wraca do pracy za granica we wrzesniu.. zobaczymy jak wtedy sie zachowa wobec mnie.. Mialysmy razem zamieszkac na mieszkaniu studentckim.. Teraz bardzo sie nad tym zastanawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herr Cassander
istnieje do 16 roku życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt pitny
nooo istnieje:D a przynajmniej ja mam takiego przyjaciela:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka10
19:49 [zgłoś do usunięcia] lekki stres jest mam nadzieje ze masz racje, bo z dnia na dzien nie porzuca sie przyjazni dla kogos kogo zna sie pare dni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka10
poradzcie mi co mam teraz zrobic... odczekac najgorsze, nie zadawac sie z nimi.. czy z nia porozmawiac ? co jej powiedziec? czy mam byc dla niej mila? czy wyjechac na nia z 'geba'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka10
ej co jest z wami? prosze pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja 87990
wiesz przyjaźń istnieje ale trzba aby dwie strony to doceniały, hmm ja mam 2 przyjaciółki znamy się od 18 lat ja jestem samotna one nie . nieraz wychodzimy wszyscy razem ale pomimo tego, że poświęcają mi czas czyje sie źle razem i to ja wychodze zazwyczaj pierwsza. znam je jak własną kieszeń są zabiegane nie pamiętają nie raz o ważnych wydarzeniach np moich urodzinach , które miałam wczoraj a one zapomniały. Ale z czystym sercem mogę napisać, ze są wspaniałe i życze wszystkim spotakania takich aniołów jakich ja spotkałam. pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie nie istnieje. Moja kazda "przyjazn" konczyla sie klapa... Niby zawsze razem ale jak ktos tzreci sie pojawial to nadchodzil koniec calej "przyjazni". Nie wierze w to... Sa tylko dobrzy znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja 87990
każdy przyjaciel wbije ci nóż w plecy dobry przyjaciel go wyjmie.... oceniaj ją w tych kategoriach czy możesz na nią liczyć, jaka jest a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka10
moj tata mowil dobrze.. Przyjazn to tylko taki chwilowy stan, kiedy ktos cie potrzebuje nagle jest twoim najwiekszym przyjaielem. Najwazniejsza w zyciu jest rodzina. To na nia mozna liczyc, to na niej mozna polegac.. Ja zawsze reagowalam na to ironicznym usmiechem.. myslalam, rodzina.. z nia nie da sie imprezowac i takie tam.. teraz jednak moge pwiedziec ze to oni sa dla mnie najwazniejsi.. to oni sa mymi przyjaciolmi.. wszyscy inni to tylko znajomi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też miałam przyjaciółkę, rozumiałyśmy się bez słów, mówiłyśmy sobie wszystko.. z nią mi najlepiej czas mijał charaktery takie same problemy też, chłopaki też z 1 ekipy i coo ja się zakochałam w chłopaku ona go przelizała za nastepnym szalałam to samo było teraz niedawno chodzili ze sobą , jakbym ja jej cos takiego zrobila to by sie obraziła. to co jej powiedziałam sprzedała.. niby to nadal trwa ale nie jest jak kiedys i juz nie bedzie. nie warto ufać bezgranicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka10
eh tak bywa w zyciu.. nie wiadomo komu ufac.. pewnie teraz wszyscy w 4-orke siedza i nabijaja sie ze mnie a zwlaszcza ona ze jestem wielce obrazona bo mnie ma w dupie.. hipokrytka.. pewnie mysli ze jestem moze zazdrosna.. pff.. zalosne zycie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ci powiem ze jak czytałam twój pierwszy post to co ni e które rzeczy to tak jakby o mnie.... ja mma pseudo przyjaciółke od 16 lat. zawsze było fajnie póki nie zaczął sie jej podobac jakiś chłopak wtedy była w stanie poswiecić naszą przyjażń i kumplować się z dziewczynami które znały tego chłopaka. długo to tolerowałam, ale przesadziła jak mój tata zachorował na raka 4 lata temu przed bożym narodzeniem a ona się obraziła ze nie ide z nia na sylwestra. prawie jej teraz nic nie mówię, ona też się rżadko odzywa, za 3 tygodnie ide do szpitala na zabieg ona o tym wie i jestem ciekawa czy chociarz mnie odwiedzi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×