Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga213*

Taki sobie inny temat

Polecane posty

Gość Olga213*

Mój syn ma 9 miesięcy , większośc czasu spedza zemną Mąż pracuje,ale jak wróci to też się nim zajmuje. Zastanawia mnie taki fakt że ja pozwalam na wiecej synkowi, a mimo tego synek chodzi i mówi Ta-Ta przez cały dzien, pierwsze kroki też wykonał do Niego mimo iż to ja cały dzień z nim ćwicze chodzenie,bawie się itd.. Ale jak np.wywróci się czy coś go boli to tylko ja jestem w stanie go uspokoić czy uspić...czy słusznie pojawia się u mnie nutka zazdrości :D takiej zdrowej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co zazdrościć. to naturalne. dziecku lepiej jest wymówić ta-ta niż mama :) u mnie było tak samo. pierwsze słowo tata, pierwsze 4 kroki do taty, ale jak coś boli i źle to do mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to normalne :) u nas pierwsze słowo to mama, ale po 2 tyg zapomniał i kolejne 3 miesiace było tylko tata i tata :P pierwsze kroki też do taty i przy tacie. mi nie chciał się puścić a przy tacie szedł jakby zawsze sam chodził :P jak mąż do pracy wychodzi to pół godziny się snuje po domu i "tatuje", jak wraca to jak tylko samochód usłyszy biegnie do drzwi i wiesza mu się na szyję i nie chce pozwolić nawet butów zdjąć :P na spacer z tatą, do sklepu z tatą, kąpiel z tatą....ale niechby tylko coś się stało to mama jest niezbędna :P mama musi do łóżeczka położyć, mama musi z łóżeczka wyjąć, nakarmić, przebrać....... za tatą po prostu tęskni jak długo go nie widzi. i ja wcale zazdrosna nie jestem, wręcz przeciwnie cieszę się ze tak jest, bo mam chwilkę żeby odpocząć po całym dniu :) a i maż szczęśliwy bo czuje się kochany i potrzebny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×