Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Biedronkabezkropek

gdzie mieszka dziecko?

Polecane posty

Gość Biedronkabezkropek

Postanowiliśmy pomieszkać z mężem osobno, bo źle nam się ostatnio układało. Mamy jednak 2 letnie dziecko, które mieszka ze mną. Jak zatem widzicie taką sytuację? Ja nie jestem zbyt chętna do tego, zeby dziecko często zmieniało miejsce pobytu, bo uważam, że jest na to za małe. Nie mam nic przeciwko wizytom, spotkaniom, wyjściom w ciągu dnia, ale na noc, moim zdaniem dziecko powinno wracać do domu, a u męża nocować tylko sporadycznie. Mąż nie widzi problemu w nocowaniu dziecka u niego i nie możemy się dogadać. Nie chcę, żeby dziecko jakoś cierpiało przez to wszystko. Chętnie przeczytam Wasze opinie i z góry za nie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale mysle sobie ze jakby doszło u mnie do takiej sytuacji to chciałabym, zeby zarówno mama jak i tata byli równorzędni. tzn, zeby dziecko u mamy czuło sie jak w domu i u taty ale w sumie 2 lata to maleńśtwo... kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocica niebieskooka
kolejna para co używa dziecka jako karty przetargowej do rozwiązania własnych problemów.rozumiem nie układało wam sie ale po co sie wyprowadzacie/rozstajecie.... http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko musi mieć swój dom, miejsce, gdzie czuje się bezpiecznie. to szczególnie ważne u tak małych dzieci. głupim pomysłem byłyby przeprowadzki typu tydzień u mamy, tydzień u taty. najlepiej niech mieszka z tobą, ale daj ojcu prawo do częstych spotkań. jednak z noclegiem u ojca póki co warto się wstrzymać dopóki dziecko nie przywyknie na dobre do tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedronkabezkropek
Nie o to pytałam. Dziecko nie jest kartą przetargową.. mylisz sytuacje. Dziecko nie jest też powodem dla którego ja i mój partner musimy znosić siebie nawzajem. Dlaczego nie możemy mieszkać razem nie napisałam, bo widocznie nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest rozwiązanie
potrzebne wam 3 mieszkania. Jedno w którym będzie przebywać dziecko cały czas, a tylko opiekujący się nim rodzice będą się zmieniać, jedno dla ciebie na czas kiedy w mieszkaniu "dziecka" mieszka jego ojciec i jedno dla ojca kiedy to ty mieszkasz z dzieckiem. I sprawa załatwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze tyle, że mam koleżankę, której rodzice się rozwiedli. dziewczyna od najłodszych lat pomieszkiwała to u matki, to u ojca.zawsze była z tego powodu nieszczęśliwa i żaliła się, że nigdzie nie ma swojego kąta bo się musi tułać to tu to tam. a rodzice nie mogący się porozumieć w sprawie mieszkania dziecka zawsze mogą zgłosić się do sądu, sąd już rozpatrzy co dla dziecka najlepsze:P tylko szkoda tego dziecka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×