Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdalennnkaaaaa

Pytanie do wszystkich, jestem b. zaskoczona...

Polecane posty

Gość Magdalennnkaaaaa

Witam! Mam pytanie do wszystkich, a w szczególności do pracownikow restauracji (kelnerek, kucharzy, włascicieli, menagerow itp.). Moze to byc troszke przydlugawe, ale chyba warto. Otóż od pol roku pracuję w restauracji w centrum stolicy rozwiniętego panstwa (nie Polska). Jest to reasauracja przy hotelu - dobrym, ekskluzywnym hotelu, sama restauracja tez uchodzi za ekskluzywną, pieknie urzadzona itp. Jestem kelnerka, pracuje jednak tylko przy sniadaniach, na ktore przychodza goscie z hotelu. Jest to bufet, wiec goscie sami biora jedzenie, natomiast my mamy za zadanie ich przyjac, zapytac o numer pokoju, zaprowadzic do stolika, zaproponowac kawe lub herbate (dosc czesto goscie zycza sobie, capuccino, cafe latte itp, tez musimy zrobic i podac), potem zebrac z stolika i zastawiac stolik, ktory czeka na nowego goscia (filizanki, szklanki, serwetki itp.). I tutaj się zaczyna. My musimy zajmowac się bufetem - czy to normalne? wg mnie powinien byc jakis kucharz itp., natomiast my - kelnerki kroimy jedzenie, robimy jajka, jajecznice, bekon itp. - dzien wczesniej, oraz w tym samym dniu. Nikt nie sprawdzal, czy mamy potrzebne papiery, ze jestesmy zdrowe i ze rzeczywiscie mozemy pracowac przy robieniu jedzenia! Malo tego - teraz, w okresie wakacyjnym przychodzi srednio od 160-190 gosci, ktorych trzeba obsluzyc. Nie mamy wystarczajaco stolikow, nie mamy wystarczajaco dzbankow i innych czesci zastawy (szefowa stwierdzila, ze nie bedzie kupowala i tracila kasy, bo i tak ktos ukradnie), meczymy sie, bo nie mozemy podac gosciom herbaty, bo nie ma dzbanka, uzbiera sie np. 5 herbat do podania roznym ludziom, to jak sie wreszcie dzbanki zaczynaja pojawiac z innych stolikow, to juz sie nie pamieta gdzie i komu. Jest nas 5 osob - jedna na zmywaku, wiec nie liczy sie (ale wg szefostwa sie liczy jak najbardziej!, wg szefostwa to normalnie pracujaca osoba, ktora nam pomaga, ale nikt nie bierze pod uwage, ze stoi na zmywaku, a nie pracuje na sali przy gosciach!), wiec zostaja niby 4 na sali, z czego robi sie 3, poniewaz kolejna musi zniknac na 3/4 czasu w kuchni i przygotowywac jedzenie (KELNERKA!). Zostaja 3 osoby na sali, do podjecia 190 gosci. Biegamy, meczymy sie i stresujemy. Z niczym nie wyrabiamy, goscie czekaja w kolejkach, nie wyrabiamy ze sprzataniem stolikow, chociaz juz pracujemy tak szybko, jak sie da. Malo tego - jesli jakis goasc zazyczy sobie cos "wyszukanego", czyli spoza bufetu - np. francuskie tosty, albo omleta, JEDNA KELNERKA musi isc do kuchni i zrobic. I w tym czasie tracimy kolejna osobe z sali, bo nikt nie chce placic kucharzowi. Nie mozemy nic ubrudzic, czy zalac (co jest nierealne, gdy w pospiechu uzupelniamy bufet, poniewaz pomiedzy przyjmowaniem gosci i myciem po nich jestesmy odpowiedzialne za bufet - ciagle uzupelnianie sokow i jedzenia!, wiec nie mozemy nic ubrudzic, bo nikt nie bedzie nam placil za to, ze po sniadaniu to musimy zmyc, po sniadaniu mamy isc jak najszybciej do domu, aby nikt nam nie musial placic). Gdy w okresie miedzy wakacyjnym jest mniej gosci (ok. 130) wtedy nie ma osoby na zmywaku - my kelnerki zbierajac naczynia ze stolu od razu wkladamy do zmywarki i zmywamy. Nie musze dodawac, ze wygladamy wtedy jak brudne swinie, bo ciezko sie nie uburodzic na zmywaku i tak potem przyjmujemy gosci. Moglabym wymieniac bez konca.. czy ktos mi moze powiedziec, czy to jest NORMALNE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzabcdef
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalennnkaaaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalennnkaaaaa
wiem, ze sie rozpisalam, ale moze jednak ktos sie wypowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co ja kojarzę to w większości hoteli tak jest... W takim co ja pracowałam to do kuchni idą nawet dziewczyny z recepcji, strasznie mnie to wkurwiało, bo po sprzątaniu nie dość że brudna, to spocona, i z powrotem na recepcję - albo do sprzątania pokoju :/ I siedź brudna kilkanaście godzin na recepcji :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalennnkaaaaa
a pracowalas w pl czy za granica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalennnkaaaaa
wlasnie problem w tym, ze hotel na wysokim poziomie, zanim restauracja nie zostala wykupiona przez inna wlascicielke, to nikt tam nic takiego nie robil, szafowa hotelu tez sie burzy jak to widzi, ale niewiele juz moze zrobic. Gdyby wlascicielka hotelu byla wlascicielka restauracji - inaczej by to wygladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×