Zakochałem się w parafiance.

Zakochałem się. Wiem że popełniam grzech. Jest młoda. Piękna. Jest wolna. Przychodzi dwa razy dziennie na msze które ja celebruję. Patrzy mi cały czas prosto w oczy. Spuszcza oczy tylko kiedy przechodzę koło Niej. Mam zamiar wystąpić poprzez kurię o odwołanie moich ślubów. Pomóżcie. Co powinienem zrobić.

Najpierw się z nią zaprzyjaxnij, wyczuj ją, niekoniecznie musi się to okazać dobrym wyborem, możliwe, że to słabość, próba dla Ciebie. Jednak z drugiej strony - przed miłością nie uciekniesz... Radzę najpierw zaprzyjaźnić się z ta dziewczyną.

lepiej być dobrym człowiekiem niż złym księdzem ;)

lepiej odwolaj te sluby bo inaczej do konca zycia bedziesz wkladal do jej buzi... tylko hostie! a wyobraz sobie ze moglbys co innego hihi :P

Znamy się osobiście. Bywam u niej w domu. Na początu po kolędzie. Teraz spotykamy się dosyć często. Trudno mi jednak dochować czystości. Zdajemy sobie oboje sprawę że jest to dziwny układ. Dlatego zastanawiam się nad zrzucreniem sutanny. Ale musielibyśmy wyjechać do innego miasta. Tu nie mielibyśmy życia. Otoczenie nie akceptowałoby tego związku.

kleryk, nie ściemniaj tutaj tylko działaj:) a poza tym kleryk nie pracuje w kościele dwa razy dziennie,, kleryk to taki półksiądz przecież

Jeżeli przemyśleliście wspólnie tą decyzję i chcecie stworzyć poważny trwaly związek to jestem za porzuceniem sutanny. Nie jestes nieomylny i takie rzeczy się zdarzają, jak ktoś napisał - obyś był dobrym człowiekiem z czystym sumieniem, a Twoje postepowanie nie okazało się nieuczciwym. zaplanujcie co dalej, rozważcie wszelkie następstwa tej decyzji i zrób to przy jej wsparciu.

niezłe prowo ;D

Śmieszny z Ciebie koleś. Znałam takich gagatków, nie wiedzą, czego chcą.

Znam kogoś, kto był w poodbnej sytuacji. Wtedy chodziło o mnie... Nie jest łatwo doradzić w takiej sytuacji. Masz przecież swojego spowiednika - doradcę. Z nim porozmawiaj. Obawiam się jednak, że skoro dziewczyna jest w stanie tak mocno działać na ciebie to może wybrałeś złą drogę. Wiesz przecież, że powolanie przybiera rózna formę, czasem to powołanie do zycia w rodzinie. Nie zawsze jednak słyszy się tak wyraźnie, nie zawsze jest sie pewnym od razu.

marne te wasze prowokacje

Że też w tym waszym seminarium podłączyli internet...Jak jesteś niepewny swojego powołania, to won z tamtego miejsca, a nie czynić rozpustne posty na kafe. :P

Ja już jestem dawno wyświęcony. Kleryk to niejako mój Nik. Ja staram się nikogo nie urzić. Człowiek jest istotą słabą i omylną.

do roboty gówniarzu!

Widać mało cywilizowanych ludzi w Polsce. Raczej samo chamstwo. Jak sami zdradzają to są święci. Jak ktoś się zakocha to świnia.

To ona: http://pliki.lm.pl/public/35b90b/594728/Pies0e9b0c.jpg

Dlaczego odnoszę nieodparte wrażenie, że to prowo? :P

w jakim jesteś wieku

Temat stary więc pewnie sutanna już zrzucona :P

ludzie nie gardzcie drugim człowiekiem wogule kiedyś kochaliście

Kleryk to raczej nie może oprawiac mszy. Synu dopiero po swieceniach dopuszcza Cię do ołtarza. A diakonat wiesz na czym polega

Temat stary, ale ciągle aktualny

"gość dziś Kleryk to raczej nie może oprawiac mszy. Synu dopiero po swieceniach dopuszcza Cię do ołtarza. A diakonat wiesz na czym polega" X Przeciez to byl tylko nik , pseudonim na potrzeby tematu .

witam czyli spotykacie się i pewnie nie konczy się to na kawie i ciachu tak w tej sytułacji jeśli tak jest uważam ze przyzwoitość nakazuje ale nie tylko przedewszystkim milosc do tego któremu służysz ale i do tej kobiety nakazuje abys dokonał wyboru i zrezygnował i tu podkreślam ze służby Jemu a nie z milosci do niego ta nowa milosc w twoim zyciu tobie dana w postaci kobiety zasluguje na to Pozdrawiam i życze dużo odwagi i sily

Bóg zwycięży

Podobno papież zastanawia się nad zniesieniem celibatu - tak piszą w Internetach. Ale nawet gdyby tak się stało, to współczuję ewentualnym wybrankom księży, być pod obstrzałem językowym całej parafii ...hm?

Bóg zwycięży na pewno Ale To On Stworzył Miłość

Zakochałam się w nim,chociaż tego nie potrzebowałam i nie szukałam,ciągnie mnie do niego ,patrzymy na siebie,wiem ,widzę ze on wie ,że zrozumiał I ja też wiem jak on patrzy na mnie,zakochalismy się w sobie. Czekam,niech coś on zarobi.Teraz mnie nie ma na miejscu,może zateskni za mną odważy się mnie bliżej poznać. Tak tak wiem,wiem wszystko,ale chce,gdy wrócę z pracy do Nowego roku będę na miejscu i daje nam ten czas na poznanie się, zaprosił by mnie na dobrą kawę, tak zwyczajnie.Tęsknię za jego piwnymi oczami. Czekam z utęsknieniem i myślę, myske każdego dnia o nim. Miłość jest cudowna.

to nie miłość przejdzie ci jak go przeniosą zapomnisz