Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tam mi smutno_tak mi źle

miłość czy napraszanie się?

Polecane posty

Gość tam mi smutno_tak mi źle

Witam, Piszę chyba po to, żeby się wyżalić. Jeszcze nie zakładałam tematów na kafeterii, ale chyba moi przyjaciele teraz nie pomogą mi w rozwiązaniu problemu, bo nie są obiektywni. Zacznę od tego, że chodziłam z X do liceum. Rozmawialiśmy dużo, wiedziałam, że mu się podobam. Na pewnej imprezie coś między nami zaiskrzyło bardziej było to we mnie, wiadomo, alkohol i człowiek staje się odważniejszy. Nie, nie uprawialiśmy seksu, tylko się całowaliśmy. Jednak w ciągu kolejnych dni zdałam sobie sprawę, że nic z tego nie będzie i „dałam mu kosza. Potem przestaliśmy rozmawiać już tak często, on znalazł sobie kogoś innego, ale nie na długo. Kiedy rozstali się, zaczął znów odzywać się częściej, staliśmy się bardzo bliskimi przyjaciółmi, wiedziałam, że zależy mu na mnie i mnie zaczęło zależeć bardziej na nim ale tak jak zależy na przyjacielu. Wyjechaliśmy na studia do różnych miast, bardzo oddalonych od siebie. Oczywiście nadal utrzymywaliśmy kontakt, z czasem jego charakter się zmieniał, cieplejsze smsy, rozmowy z podtekstami, rozumiecie o co mi chodzi. Na pewnej imprezie karnawałowej znowu mnie pocałował, odwzajemniłam to, było bardzo miło. Po jakimś czasie spotkaliśmy się, miały miejsce trzymanie się za ręce i inne rozrywki zarezerwowane dla zakochanych, było bardzo miło, ale jednak kiedy całowaliśmy się ja robiłam to mechanicznie, trochę wbrew sobie. Chciałam żeby nie znalazł sobie innej dziewczyny, żebyśmy nadal byli przyjaciółmi, mieli ze sobą kontakt. Bardzo go lubiłam. Tylko. Jednak wraz z czasem, słodkimi smsami, tęsknotą przyszła miłość. Powiedziałam mu co czuję, okazało się że on również. Jednak od tego czasu zaczęły się schody. Miał problemy na uczelni, musiał dużo czasu poświęcać nauce. Wiedziałam, że to dla niego ważne, rozumiałam że zeszłam na drugi plan. Jednak kiedy on już nie zabiegał o ten kontakt- niby mowił, że nadal mu zależy, że zachowuje się tak dlatego, że to stresujący czas dla niego to ja zaczęłam to coraz gorzej znosić. Ostatnio jest coraz gorzej, wygląda na to, że to ja wciąż zabiegam o kontakt, odzywam się, zdarzało mu się nie odpisać na smsa- piszemy tak sobie jakiś czas, w pewnym momencie nie dostaje odpowiedzi, wcześniej to tak nie wyglądało. To nie jest tak, że ja chcę żeby to on cały czas odzywał się pierwszy, żebym była jakoś strasznie adorowana. Jednak ostatnio jest coraz gorzej. Zapytałam go kiedyś czy nadal coś do mnie czuje. Powiedział, że tak, bo inaczej nie utrzymywałby ze mną kontaktu. Ostatnio podczas pisania wkurzyłam się na niego, właśnie o jego stosunek do mnie, on nie odpisał. Uniosłam się honorem i czekałam czekałam i minął tydzień, stwierdziłam, że dłużej tak nie mogę i napisałam, czy coś się między nami zmieniło. Odpowiedzi nie uzyskałam, już minęło kilka godzin. Wiem, że on to przeczytał i mógł odpisać, nie zrobił tego, taka obojętnośc z jego strony bardzo boli, bo mam wrażenie, że tzn. (tak jak mi kiedyś odpisał w tym smsie utrzymuje kontakt więc coś czuje) brak jakichkolwiek uczuć z jego strony. Może to dziecinne, ale ten typ już tak ma, a ja cierpię, rozmyślam, ogólnie się męczę. nie wiem co zrobić, czy w ogóle coś robić, czuję się beznadziejnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
nikt się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronda
długie to ;/ jestesmy leniwi, blagam, wyraż się w 5-10 krótkich zdanaich, obiecuję, ze pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moich kilka wniosków: 1) znalazł sobie kogos innego. kiedy rozstali sie, to zaczał Cie adorować = jeżeli sie nie ma co sie chce to bierze sie to co jest 2) niby przyjaźn a w tle pocałunki = muslisz pojecia 3) po cholere kazesz mu okreslac iczucia wzgledem Ciebie skoro to przyjaciel ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
wiedziałam, że będzie za długie ale i tak się ograniczałam :) w skrócie - on mnie olewa a ja nie mogę przestać o nim myśleć jednak z drugiej strony unoszę się honorem i nie chce o to walczyć. mowił, że kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
do tomcioszek 1) oczywiście, że sobie znalazł, wiedziałam o tym i nawet mu doradzałam, byłam jego przyjaciółką. 2) wiem, to dziwne. z mojej strony nie było niczego więcej, brakowało mi czułości, nie chciałam go ranić kiedy inicjował cokolwiek 3) był TYLKO przyjacielem, od kilku miesięcy już to się zmieniło to JA czuję się beznadziejnie, nie wiem czemu mam mieć wyrzuty sumienia. nie wiem jak on się czuje bo właśnie ma mnie gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
nie wiem też o co w ogóle mu chodzi, myslałam, że stać go na te kilka słów wyjaśnienia. Myślę, że albo zmienił się strasznie i nie liczy się z moimi uczciami, albo w ogóle nie wydaje mu się, że dla mnie to tak wygląda. Chyba nie chce po raz kolejny napraszać się o rozmowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megalomanka anka
zrob mu dobrze bo widac ze jest spiety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
do tomcioszek Tak, ja to wiem. Tyle, że jak już pisałam on milczy i nie wiem ile razy mogę próbować naprawić nasze relacje jeśli on jak na razie robi wszystko, co pokazuje, że jednak nie chce, chociaż jeszcze niedawno chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz powiem rozmowa , rozmowa i rozmowa, albo próbujecie stworzyc pare albo zegnacie sie na zawsze wóz albo przewóz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
Wychodzi na to, że znowu ja mam zabiegać o cokolwiek a on ... właśnie, będzie mnie zbywał obojętnością, tak jak to robi od jakiegoś czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sobie spokój dała, ale ja należę do leniwych pod tym względem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
do tomcioszek Może i dał sobie spokój, ale kurwa on jest chyba normalnym człowiekiem i normalny człowiek w takiej sytuacji chyba wiedziałby co powiedzieć... Cokolwiek- słuchaj, to nie to, już mi przeszło. A tak zachowują się dzieci. do H0akina Myślałam o tym, ale kiedy w grę wchodzą uczucia to ciężko sobie dać spokój... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam mi smutno_tak mi źle
Jak najszybciej dać sobie spokój czy znowu zabiegać o rozmowę? Obecnie wszystko jest za trudne kiedyś nie miałam takich problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×