czuje sie brzydka

psychologa?:(

Monikucha - zainwestuj w dobry stanik a nie te z targu za 10zł to zmienisz zdanie haha

Albo zdrowego na umyśle faceta :D

zdrowego na umysle? w myśl zasady ze przeciwieństwa sie przyciągają powinnam na takiego trafić prędzej czy później:P

Takiego, który Cię podniesie na duchu i będzie miał olej w głowie :P

chciałabym chciała:)

W razie czego ja idę na księdza:D

z bogiem:D swoja droga nieźle to wykombinowales:P

Czy jest tu ktos kto uporal sie z takim problemem jak moj? moze jakies rady, wskazowki, przykazania badz zlote mysli?:P

Ale, że co wykombinowałem? :)

wiesz, nawet swego czasu, całkiem niedawno, założyłam prawie identyczny wątek. pytałam w nim czy uważają, że dziewczyna niezbyt ładna ( za taką siebie postrzegam) może być z fajnym, wartościowym facetem. różni nas to, że ja już swoja osobowosć pokochałam-trwało wieeki, terapia pomaga:) - ale nadal w tym, żeby Ktoś przez duże K dostrzegł jaka jestem fajna i zechciał ze mną być, przeszkadza mi wygląd, bo uważam, że u kogoś takiego nie mam szans. Bardzo się staram, walczę każdego dnia, żeby się do siebie w lustrze uśmiechnąć, dostrzegam coraz więcej pozytywów...może kiedyś uda się, ale wiem jaka to trudna droga i bardzo dobrze Cię rozumiem. Napisałaś to, co i ja mogłabym napisać. I wiesz...staniki, tipsy itp. sprawy mało mnie interesują, ale powiem Ci, że jak mi sprzedawczyni w dobrym sklepie dobrała push-up leżący jak druga skóra, to...dziś nosząc go, jak rzadko czułam się kobieco ( za dużego biustu to ja nie mam;) Będę trzymać kciuki za Ciebie:)

Ktoś dobrze napisał: przede wszystkim i zawsze bądź sama dla siebie przyjaciółką. Zacznij od uśmiechu - adresowanego do Ciebie samej:)

Lekkoatleta i tak byłbys bezpieczny jeśli chodzi o moja osobę:P A ksiądz to taki troszkę zakazany owoc - niektóre lecą na sutannę i pełna sakiewkę - bo to przecież w parze idzie:P

BO JESTEŚ BRZYDKA GRUBASIE JEBANY

mam tak samo jak TY:) dziekuje że napisałaś:) Poprawilas mi humor, ciesze sie ze jestes na dobrej drodze do pelnej samoakceptacji:) No coz moze udam sie na terapie:D Gorzej jak mnie odesla do psychiatry:D

Albo nie pójdę na księdza,bo ponoć jak chodzą bez majtek to mają lupiez na butach huehuehue poza tym cieszy mnie to, że nie jesteś blacharą:) tak 3mać! :D

blachara nie ale za to "brzydkim jebanym grubasem" :D takie komentarze- bezcenne:P

niebieska chmurka Chcesz mi powiedziec, ze pushup to dobry stanik, moze jeszcze z wielce ekskluzywnej firmy na T.?

Widzę, że już się humor poprawia Tobie :D

Zazwyczaj kontrolnie psycholog i tak wysyła do psychiatry...któremu ze szczegółami opowiadałam jakim operacjom plastycznym chcę się poddać:D już dawno nie mam tego idiotycznego pomysłu, ale nawet wtedy nie wsadził mnie w kaftan ani nie zalecił leków;D więc nic się nie martw. 'psycholog' w Polsce, to jeszcze brzmi, hm, dziwnie, to wskazuje na...problemy psychiczne? Pomijając USA, gdzie chodzą wszyscy-no, prawie;)- to zauważyłam, że po prostu idzie na wizytę inteligentny człowiek, który wie, że juz sobie sam nie pomoże, bo np. próbował. I po paru miesiącach, a czasem paru sesjach, wychodzi szczęśliwszy. Polecam:) byle dobrego psychologa. A faceci...ja wierzę, że na całe życie to ten ktoś chce żonę, z którą będzie mógł porozmawiać, a nie tylko modelkę do łóżka i na bankiet:)

A wiesz że troche tak:P Jednak nie bede sobie dzisiaj podcinac zyl:P

mam tak samo jak TY:) Ja nie wiem czy potrafilabym obcej osobie w twarz mowic o swoich najwiekszych kompleksach. Wstydze sie ich troche. Tu na forum to co innego nikt mnie nie widzi i nie rozpozna na ulicy:D

W każdym razie ja bym taką chciał, z która będę mógł sobie spoko pogadać o wszystkim, o zainteresowaniach jej i moich itp, a nie tylko o jej wyglądzie i złamanym paznokciu :P no ale cóż, studia przedemną :D będzie się działo! :)

rozumiem CIę:) zależy może jeszcze gdzie, bo ja mieszkam w dużym mieście i tu łatwiej o anonimowość, ale...tak mi źle było, że już i w małym miasteczku bym poszła. Jak powiem, że nie ma czego, to będzie takie banalne, to może lepiej Ci powiem, że po paru wizytach będziesz mu nawijała aż miło-w końcu jest ktoś, komu możesz to powiedzieć i to taka ulga:)

oj będzie będzie:D a takich dziewczyn nie brakuje:P

mam tak samo jak TY:) jestem z duzego miasta . Kurcze musze sie nad tym zastanowic powaznie. moze to bedzie moje lekarstwo:)

W sensie, że jakich? Francuskich pieskow, czy normalnych? Do tańca i różańca :)

w sensie że normalnych. Chociaz francuskich pieskow tez nie brakuje:D rownowaga musi byc:P

no to super- taką różnicę widzę u siebie, że jestem 100% pewna, że nie będziesz żałować. Idź koniecznie, potem żałujemy, że czegoś nie spróbowaliśmy, a nie tego, że np. poszliśmy i nie wyszło. Może być tylko lepiej. I załóż kiedyś wątek " jak pokochałam siebie" i może ja na niego wejdę, może będę już w 100% akceptowała swój wygląd i się znowu spotkamy;) powodzenia:) i dobranoc

dobranoc i tez powodzenia zycze:)