prosze doradzcie mi bo już jestem skołowana

znajomi jechali za granice i spytali nas (mnie i mojego partnera) czy chcielibyśmy jechać z nimi byłoby mniej za paliwo itp powiedziałam że jak najbardziej wiec wyjechaliśmy gdzie ten znajomy powiedział w polsce jeszcze że musi sobie po powrocie łożysko wymienić bo coś mu stuka już lekko, w połowie niemiec auto się zepsuło ale jakos chwiejnym bujem dojechalismy do miejsca tam byl sprowadzony mechanik zapłacili 150euro (wiadomo że za granicą jest drożej) mieliśmy wrócić w środę bo w czwartek mój partner miał być w robocie gdzie oni wdrodze powrotnej wjechali do swojej matki w niemczech 990km od naszego domu i tam oznajmili że będziemy nocowac i wstaniemy o 6 rano, wstalismy o 6 gdzie kierowca wstał o 12 i zaczął sie wydzierać że to jego auto i pojedzie sobie kiedy bedzie chcial bo on ma wakacje, zaczeli na nas krzyczec że jestesmy pojebani swinie bez honoru poskarżyli się mamusi, a potem straszyli ojcem a to są dorośli ludzie 22lata a zachowują się jak dzieci, no nie do opisania po prostu, żądają od nas połowy pieniędzy za mechanika dalibyście im?

wiem że długie ale mam nadzieje że ktoś przeczyta

ale dupki, czy Twoj facet mówił im , że idzie do pracy i musi wrócić , czy to ustaliliście ?

ustalilismy to przed wyjazdem że wracamy w środę bo w czwartek miał do pracy

oni zaczeli na nas tak sie wydzierać od pojebów itp bo kazali mi zapłacic polowe za tego mechanika a ja im oznajmiłam że to nie moje auto chyba że tą część w polsce rozdzielą na pol to im zapłace, gdyby to byli jacys bliscy znajomi to sama bym wyszła z inicjatywą aby polowe zaplacic, a powiedziałam tym że tym bardziej nie zapłace bo tak na nas najechali zamiast normalnie proozmawiać o tym

przecież kierowca sam stwierdził przed wyjazdem że auto potrzebuje nowego łożyska czy czegoś tam, więc niby czemu macie ładować pieniądze w jego samochód? Tylko dlatego że akurat nim jechaliście? bez przesady. Na waszym miejscu to kopneła bym takich znajomych w zadek

wczoraj matka tych znajomych spotkała mnie pod blokiem i zaczęła na mnie tak krzyczeć że prawie wszyscy sasiedzi wyszli, i chciałam jej to wytlumaczyć a ona zaczeła sie drzec zamknij sie nie chce cię słuchać nie odzywaj sie milcz, rany ta rodzina jest stuknięta

nikt wiecej sie nie wypowie?

ponawiam

up

jednak nikt sie nie chce wypowiedziec :(

aferzyści w sejmie siedzą tutaj spokojny naród :)

wiec niech sie wypowie spokojny naród

bym nie zaplacila

co wy dzisiaj jacyś tacy mało rozmowni

fajnych macie znajomych . przecież nie ma co tu mówić .Ja pewnie bym zapłaciła połowę za tego mechanika, ale nigdy więcej takich znajomych . Na przyszłość bądźcie ostrożniejsi co do ludzi z którymi wyjeżdżacie na wakacje ,albo jedźcie swoim samochodem i po problemie.To wy będziecie wtedy decydować kiedy wracacie,ale mam nadzieje że po tej nauczce nikogo nie postawicie w podobnej sytuacji.

nikt nie przypuszczał że tak się stanie, nawet jakby miało się auto zepsuć to w życiu bym nie przypuszczała że oni sie tak zachowają, nauczka na całe życie, ja nigdy w życiu bym sie tak nie zachowała w głowie mi się nie mieści

są ludzie i ludziska-niestety . Jeszcze będzie wiele takich przykrych doświadczeń w życiu,ale ''co nas nie zabije to nas wzmocni''.Jesteście już w domu bezpieczni i nie ma co nad tym dużo się zastanawiać . Trzeba wziąć to jako nauczkę i żyć dalej -dobrze żyć.

dzięki za rozmowę