nie rozumiem jak mozna akceptowac zdrade!!

nie rozumiem nie czaje jak mozna przymykac oko na zdrade meza lub tez wybaczyc...dl;a mnie to proste jak 2 razy dwa skoro to co ja ci daje to za malo to niech tamta ci da wszystko i nara...a tak ze ja ci bede prala skarpety i gotowala obiadki i byla od brudnej roboty a jakas inna od sexu i zabaw i uciecch to tak nie bedzie!!

Dokładnie. Ja też tego nie rozumiem.

i ja nie rozumiem

no bo co tak jest...taki facet ma za dobrze...rano zonka podsunie czyste skarpetki wieczorem kochanka swoja dupe i szafa gra!!:o

jakbynm sie dowiedziala ze mnie chlop zdradza to bym mu tak wygarnela: no ok to teraz idz do tej swojej szpary i popros ja zeby ci ona teraz prala i gotowala obiady...ciekawe jak by ona zareagowala....i co inaczej jak tylko na szybki numerek??

mnie rozwalaja faceci ktorzy sami lataja na boki a sa chorobliwie zazdrosni o swoja kobiete :/

Podobno faceci nie przywiązują większej wagi do zdrad, ponieważ nie podchodzą do seksu tak emocjonalnie jak kobiety. I jak mówią, ze to nie miało znaczenia, to faktycznie tak było. Wyczytałam to ostatnio w książce "Płeć mózgu". Tylko, ze mnie nie interesuje czy to były hormony czy coś więcej - dla mnie zdrada to zdrada i nie ma zmiłuj. Nawet jednorazowy wyskok nie ma szans bytu.

najgorzej jak się człowiek po latach dowiaduje jeśli wyjdzie szybko to ok, ale po latach? chyba zabiłabym dziada

a to ciekawe ale skoro ja potrafie trzymac nogi razem zlaczone to on tez powinien to nie takie trudne!!

Ewę33 to już dwóch facetów zdradziło. Musisz być beznadziejna.

toś się popisała raczej oni byli beznadziejni

czemu dwóch, powsinogo? co najmniej ze trzydziestu, jak szaleć, to szaleć a jutro na obchodzie poproś o zmianę prochów, bo te nic nie pomagają....

Podobno każdy facet zdradza :o Już dawno temu doszłam do wniosku, że brzydzę się zdrady i sama nie zdradzam, a gdyby taki jeden się odważył zdradzić mnie to chyba zabiłabym gnoja :D

a ja bym chyba najpierw su*ke zabila a potem jego ;/ w zyciu nie wybaczylabym, nigdy!!!!

ja się właśnie rozwiodłam z takim gnojkiem, teraz mu żal... bo z "nową" miodku nie ma :p

a co by mnie cudza suka obchodziła? ona mi wiernosci nie przysięgała tylko mój facet

dokładnie, co ona ma do tego? facet ma swój rozum (podobno) i chyba wie, jakie konsekwencje pociaga za sobą jego czyn?

Śmię rzucić, że prawie wszyscy faceci zdradzają i faktycznie często traktują to instrumentalnie, dla nas jedna kobieta to za mało, wiem, że zaraz mnie zjedziecie i trudno to wytłumaczyć ale tak jest. Kocham tę jedyną, chcę z nią być ale zdarzają się skoki, nawet o nich później nie myślę. Mam wielu kolesi, wprawdzie nie jesteśmy zbyt wylewni ale wiem mniej więcej co wyprawiają. Jeśli sądzicie, że wasi tego nie robią to aż mi was żal bo takie jesteście naiwne, dla nas monogamia nie istnieje. Jeśli to zaakceptujecie to wszystkim bedzie prościej.

mam znajomego ktory swoja dziewczyne odprowadzil na pociag na pogrzeb a 2 godziny pozniej szukal po kolegach prezerwatyw.. i tak przez pare lat fuj :/ obca suka... no niby nic, ale jesliby wiedziala ze on ma kobiete to jak dla mnie tez bylaby winna

no dokładnie, facet rozumny, któremu zależy na stałym związku nie przyzna się do zdrady bo zna te konsekwencje, wie, że to oznacza koniec a jemu nie o to chodzi, zrozumcie, że naprawdę inaczej postrzegamy zdradę

też znam facetów, którzy do perfekcji opanowali sztukę zdradzania i okłamywania, ich dziewczyny, żony nawet si e nie domyślają, zawsze mają historię tak prawdziwą do podania, że sama bym uwierzyła, nie chwalą się skokami w swoim towarzystwie, bardzo dbają o dyskrecję i takich też kochanek szukają, wierzcie mi lata mijają a kobitki nic nie wiedzą

osobiscie uwazam, ze mozna wybaczyc z roznych powodow. RAZ. a o jednokrotnej zdradzie lepiej nie mowic, bo to zwalanie odpowiedzialnosci i ciezaru emocjonalnego na osobe zdradzona i dokopywanie jej jeszcze bardziej. zdradziles? to cierp w milczeniu, niech to bedzie twoja pokuta.

ja pierdole. dziewczyny... czy wy nic innego nie macie do zaoferowania swoim mezom oprocz prania, sprzatania i gotowania? :o bo to wasza jedyna karta przetargowa :D az smieszne.

ja bym nie wybaczyła. nie potrafiłabym juz zaufac takiemu facetowi. a zreszta jak gość jest ze mna to nie powinniem szkuać innych.

Tak czytam i jako facet - skoro tak, to chyba takie samo masz podejscie do zdrady, jesli to kobieta ciebie zdradzi.. bo wkoncu dla was to takie instrumentalne i nic nie znaczące.

Skoro faceci tak często zdradzają, to dlaczego jeżeli kobieta ma jeden skok w bok, to zaraz pada na nią opinia największej szmaty, dziwki, kurwy? Może też podchodzi do tego instrumentalnie?

wlasnie i dlaczego jest wielka afera o to jak to was kobieta zdradzi ? :D

Bo tu cierpi męskie ego :D Facet był jak widać niewystarczająco dobry, żeby kobitka zaczęła szukać kochanka tylko dla seksu i porażka życiowa, bo inni są lepsi :D

ja wiem dlaczego nitka, ale zadziwia mnie ta hipokryzja fatzetów. na swoje zdrady maja takie usprawiedliwienia piękne.. ale jak oni sa zdradzeni to juz wielkie halo.. i nie potrafia pojac, ze zdradzane kobiety rowniez sie nie za fajnie czuja. tylko one to juz mają to "zaakceptować" ps: kobieta z natury też nie jest monogamistką :o

Nie wiem jak ludzie mogą tolerować zdradę :o Przecież oczywiste jest, ze jak się zdradzi raz, to zdradzi się kolejny. I co za tym idzie, jak się wybaczy raz, to potem facet czuje się bezkarny i musi po prostu bardziej uważać :o