Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to ja anonimowo

paraliz senny..czy ktos na to cierpi?

Polecane posty

Gość to ja anonimowo

j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
no wlasnie ja tez to mam, pojawia mi sie srednio raz na miesiac i nie wiem jak sie tego pozbyc. a jakie masz objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisczwartek
Mnie się dziś śniło, że mnie diabeł goni i łapie, a ja dostaję paraliżu, że nie umiem krzyknąć - dusi mnie za gardło. Najpierw powódz mi się śniła tu gdzie mieszkam - straszna , wielka fala błota na mnie leciała, ale jakoś na płocie zawisnęłam i udało się. Smierć ( to na długie życie) i wreszcie przyśnił mi sie 4 sen - najdziwniejszy. Trochę wspólnego miał z naczelną katechetką kafe, która omijam szerokim łukiem. ale jeszcze przyjdę na jej wątek żeby powiedzieć wszystkim by przestali sie śmiać z tego potwora. Takiego samego miałam dyrektora- ale śmieszny idiota hahaha - a to był Hanibal Lecter - ta katechetka też wasza. Wpuściłam w nią 7 diabłów czy 10 już nawet w niej siedzi, a wy się śmiejecie. A to jej dziecko? I gdzie ona ma łozeczko - do dziś mu łozeczka nie kupiła. Przecież to jest TRAGOS totalny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tania jania
ja mam od lat, ostatnio rzadziej ale bywało, że noc w noc, objawy książkowe, nie chce mi się pisać, osoby, które w tym czasie ze mną spały wiedziały, kiedy muszą mnie obudzić i że to nie są żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
bo ja np czulam ja moje cialo unosi sie w powietrzu lub "splywa" z lozka. slysze jakies przerazliwe dzwieki np pila mechaniczna, czuje jakby cos uciskalo mi klatke piersiowa i nie moge zlapac tchu, no i nie moge sie ruszyc a otworzyc oczy jest strasznie ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie się to kiedyś zdarzało
teraz już na szcęście nie. objawy? uczucie sparaliżowania całego ciała, niemożnośc wykonania jakiegokolwiek ruchu czy wydobycia głosu. przy tym uczucie strachu, zagrożenia i odczucie czyjejś obecności w pokoju, czegoś złego. czasem jeszcze słyszałam jakieś dziwnw głosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tania jania
tak jakby mózg, umysł i zmysły już nie spały a ciało jeszcze tak, jestem świadoma ale ledwo mogę ruszyć nogą albo wydać jakieś przeraźliwe dźwięki - to straszne, nie wiem czy jakoś to można kontrolować, osttanio mam mniej stresów i mniej ataków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak byłam dzieckiem zdarzyło mi się to ze 3-4 razy. Potem już wiedzialam, że wystarczy spróbować poruszyć palcem u nogi i wykorzystywałam tę wiedzę. A potem mi minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
kiedys gdy bylam mlodsza myslalam ze umieram a babcia mnie nastraszyla ze to "zmora mnie dusi" dopiero po kilku latach znalazlam w internecie ze to paraliz senny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgt6t
Jak chorowałem kiedyś na nadczynność tarczycy to takie paraliże miałem średnio dwa razy w tygodniu.Nic przyjemnego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, wiele osób na to cierpi, wystarczy poczytać fora. Niektórzy sie tym szczycą, dopatrują przez to jakichś nieziemskich możliwości, typu wychodzenie z ciała itp. Też to mam od kilku lat, miewam okresy częstszych napadów jak i dłuższe okresy spokoju. U mnie objawia się to całkowitą niemożnością poruszenia się, trudnościami z oddychaniem, ograniczeniem możliwości wydania jakiegokolwiek odgłosu, poza cichym jękiem, uczuciem duszenia, ostrym piskiem i głośnym szumem w uszach, bólem, a właściwie odczuciem wyrywania zębów (myślę, że to przez zaciskanie szczęki, ale pewna nie jestem), omamami wzrokowymi - np. widzę ludzkie postaci, kiedyś byłam atakowana przez 4 psy, które gryzły moje nogi. Towarzyszy temu strach przed śmiercią, uduszeniem, a jednocześnie świadomość, że to tylko "sen", choć ze snem ma tylko troche wspólnego. Podczas ataku zdaję sobie sprawę, gdzie jestem, co się dzieje, widzę wszystko dookoła + nakładające się omamy. Próbuję krzyczeć, poruszyć się i czasie udaje mi się z tego wyjść szybciej, czasem walczę dłużej, czasem za chwilę to powraca i zawsze jestem przerazona. Boję się, że kiedys nie będę w stanie tego przerwać i uduszę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
wlasnie to chyba przez stres bo nasililo mi sie to w czasie matur i zawsze pojawialo sie gdy kladlam sie spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miałam jakiś rok temu. Przez tydzień zachodziłam w głowę czy to aby się wszystko naprawdę nie wydarzyło. Dopiero rozsądek pozwolił mi przejść nad tym do porządku dziennego i uświadomić sobie, że to tylko sen. Czemu nie byłam pewna czy to był sen czy jawa? Bo akcja się toczyła w mojej sypialni i w moim łóżku. Nagle otworzyłam szeroko oczy i całkowicie mnie sparaliżowało, a moich ust zaczęły wydobywać się tak paskudne dźwięki, że egzorcyzmy Emily Rose się chowają. Do dziś nie mogę do końca zidentyfikować momentu obudzenia się...Po prostu nagle wszystko ucichło i odzyskałam władzę w ciele. Ale wydawało mi się, że aby się obudzić, nie musiałam oczu otworzyć. Tak jakby były cały czas otwarte i zaraz po obudzeniu patrzyłam w to samo miejsce co we śnie... Nikomu nie życzę snów na jawie, chyba, że jakiś przyjemnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czejarek
dzisczwartek, czep się Bachledy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
azazella wlasnie ja tez sie czasem boje ze sie nie ockne i sie udusze.. to mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisczwartek
Mnie sie wydaje, że w tym chodzi o to, że człowiek sie ...przyzwyczaja. Akceptuje to. Nie boi się, nie jest PRZERAŻONY. Po prostu poddaje się temu co się dzieje. Tak ma być - coś w tym stylu. Po jakimś czasie już nie reaguje, nic poza tym w swoim życiu nie zmienia - nie polepsza się... ? Starczy - efekt osiągnięty. Najczęściej to ktoś z rodziny przychodzi choć nie wiem... :( Mnie dziś diabeł dusił - to było OHYDNE, ale było już gorzej. Tym razem łapał mnie za gardło od tyłu i dusił - ale bywało juz gorzej. I cała sztywniałam nie mogąc wydobyć głosu RATUNKU. Na szczęście tylko trochę mi się to śniło. Inne sny były ważniejsze. Nienawidzę koszmarów. Nic się wyspać wtedy nie umiem. A zaczęło sie od totalnej powodzi... BŁOTNEJ. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czejarek
wiedziałam, że to Ty :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisczwartek
Taka keczkej to już głosolalia jej zostaje - głosem sobie w ciebie wchodzi demon. Możesz sie JESZCZE leczyć głosolalią. We mnie już głosem nie wejdzie - jest ograny moim własnym gardłem. Ale bolało mnie równo :( I tyle. Przez to mnie dusił potwór :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raz miałem, połączone albo z fałszywym przebudzeniem albo z OOBE, nie wiem. Spałem. Nagle we śnie uzyskałem świadomość. Nie mogłem się poruszyć. Ciężko się oddychało. Chciałem się szarpać, krzyczeć, ale nic z tych rzeczy nie mogłem. W pewnej chwili znalazłem się w pozycji siedzącej, kompletnie obudzony. Widziałem doskonale pokój, tylko rak jakby jakieś białe światło rozświetlało go. Wszystko było niemal białe. Chwilę posiedziałem tak i położyłem się z powrotem, wydaje mi się towarzyszył temu jakiś cichy trzask. I wtedy się przebudziłem kompletnie zdezorientowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, w sumie wszędzie czytam, że to niegrozne, że nie ma możliwości nie obudzić się po paraliżu - niektórzy przedłużają ten stan, ale ja czuję, że jesli nie zareaguję i nie będę walczyć, to umrę. Najgorzej było, kiedy byłam w ciąży, w czasie ataku bałam się czy coś się nie stanie z dzieckiem i walczyłam. Kiedyś obudził mnie mąż, podobno wydawałam ciche zduszone jęki i ruszałam palcem, podczas gdy mi wydawało się że krzyczę i wierzgam. To po prostu nasze ciało zasypia, a mózg tylko częściowo i na warstwę świadomościową nakłada sny, stąd te halucynacje czy omamy jak u mnie. Nie wiem, skąd się to bierze, ale fakt - częściej mnie to spotyka, kiedy jestem bardzo zmęczona, lub zestresowana. Najczęściej miewałam ataki kilka lat temu, podczas mojego związku z jednym alkoholikiem i brutalem - stresy, stresy i jeszcze raz stresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisczwartek
Nie wiem jak zwalczyć takie coś jak Keczkej do końca choć uwazam, że egzorcyzm trzeba się pomodlić do Boga - i też krzyknąć tak aż wyjdzie. Bo sobie go wpuściłas dżwiękami. Zależy co myślała jak te dżwięki sie wydobywały. Miała być przerażona i to zwalczać. Jak była bierna -no to sobie wszedł jakiś. I tyle. Musi coś z tym robić. co wiecej? Nic - bez wysiłku głosowego nie pójdzie.Egzorcysta może i pomoże chociaż... lepiej tak - tak musi nawrzeszczeć,że straci cały głos i on sobie pójdzie wtedy. I modlić się żeby podawał imię. To sam opętany musi wiedziec co w niego włazi. czy co w nim siedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sallyneedshelpp
dzieki, dzisiaj chyba nie pospie tak mnie przestraszyliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisczwartek, załóż sobie na szyję poświęcony medalik, postaw krzyż na środku pokoju, kup ze trzy rasowe pieski obronne, na ścianie zawieś plakat z A. B-C, pogódz się z rodziną, którą uważasz za szurniętą, z szefem, który cię rzekomo wywalił z pracy za finansowe machlojki - i od razu poczujesz się lepiej!!! i nie zapominaj o lekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisczwartek
Ja stąd idę bo też muszę uważać - tylko czeka bestia żeby mnie dopaść. A idealna też nie jestem - teraz - a dalej? Ale już znam imię tego co na mnie czyha jako pierwszy. Ten co ogrywa snami o połnoicy, trzeciej w nocy, i tak dalej? Imie zaczyna się na L... taka prawda :( I kto go ze mnie wyrzuci? Lepiej nie kusić zła. Bać się i koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja anonimowo
ok ide sie polozyc, ale mam nadzieje ze dzis mnie to nie spotka, zreszta co noc boje sie ze znow sie to powtorzy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisczwartek
To nic nie da - diabeł często ogrywa koszmarami. To nic nie da - możesz mieć wszystko zawieszone, ale koszmar nastapi. WYBACZENIE - o tak. To jest dobre, ale diabeł jest STRASZNY. Trzeba tak uważać, że coś strasznego. Wy go tak nie doceniacie. Jeszcze zależy kto jest jaki - jak np. taka osoba jak ja - wrażliwa, czujna - jak ja pomieszam I przykazanie - wszystko leci, a sny pierwsze. To nie jest tak, że sobie na ścianie coś zawieszę - to jest ważne, ale on ma prawo zawsze do głoswy wejść. Najbardziej jak macie wizyjną wyobraźnię - widzicie rózne rzeczy, wyobrażacie sobie, jesteście tacy - nie wiem jakby to napisać - nie z tego świata. To zaraz koszmary senne. I ja to wiem, przez to się strzegę. Ja się modle, żeby nie mieć koszmarów, ale co to da? Chodzę i snuję sobie wizje na jawie to potem mam koszmary. Mam widać nie filozofować tyle i już. A wy sobie tego nie racjonalizujcie tak - ja sobie tak raz zracjonalizowałam i omal nie umarłam. Wydobywają sie ze mnie dźwięki i nic mnie to nie obchodzi. No wiecie... chybabym umarła z przerażenia czy obrzydzenia sama do siebie :( No najprościej żeby was ksiądz pokropił wodą święconą - jak macie dobre serca to starczy moim zdaniem. Przeżegnać was i wodą święconą - pac pac pac na was. A dalej? No jak gorzej to znowu , żeby wymyślił wam coś innego. Ja się latami leczę z ogrania i po prostu tyle mądrego zrobiłam przestawiwszy sobie I przykazanie. raz jest lepiej, raz gorzej, normalna terapia bo mi sie całe życie rozwaliło i tyle :( A wszystko przez szatanski sen, który... źle ograłam. Niby dobrze, a wszczególach żle - byle co mnie ograło i w końcu stałam sie zerem i prochem. I tyle :( Takie życie i muszę żyć dalej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×