Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zostac czy wracac

Kto z was ma na emigracji WŁASNE LOKUM

Polecane posty

Gość Lucjusz26
Jestesmy z zona w Londynie 4 lata jakos po dwoch latach podjelismy decyzje ze lepiej nam w Londynie i zostajemy. Jesli wynajmujesz ladne mieszkanie 1-2 bed w centrum to minimum 1000 funtow plus oplaty przez rok to 12000 przez 25 lat to daje 300000. Z tej kalkulacji latwo przyszedl wniosek ze powinnismy kupic wlasne mieszknie i tak od roku splacamy 2 bed przy Tower Bridge... tanio nie jest ale pierwszy rok minal i wcale nie odczulismy roznicy jeszcze tylko 24 lata i bedzie nasze :-P . Swoja droga jest calkiem sporo Polakow w Londynie z wlasnymi mieszkaniami (polscy przewoznicy mebli wiedza najlepiej o tym :-) ) Jak skladalismy wszystkie papiery do mortgage advisor to widzielismy ze mial jeszcze trzech polskich klientow na swojej dlugiej liscie... Powodzenia ze znalezienem swoich 4 katow... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna williama
hej:) ja mam wlasne lokum ale moja sytuacja jest inna. moj facet jest obcokrajowcem i wlasnie kupilismy nasze pierwsze mieszkanie:) za 4 lata chcemy zaczac budowac dom. ale wiekszosc Polakow ktorych tu znam nie pcha sie w kredyty mieszkaniowe i woli wynajmowac. bo nie ma sie co oszukiwac, jesli wezmiesz taki kredyt musisz miec 100% pewnosc, ze bedziesz tu nastepne 30 lat. w dodatku musisz miec dobra prace, zeby taki kredyt splacac a wiekszosc z nas na emigracji ma zarobki w granicach 30 000 euro rocznie a to malo na zakup domu czy mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam, 4 bed dom na polnocno-wschodnich obrzezach Londynu z podwojnym garazem i sporym ladnym ogrodem. Kredyt skonczymy placic dwa lata przed emerytura, wiec nie bede sie musiala martwic gdzie sie podziac jak bede biedna emerytka ;) a dzieci? odziedzicza dom w spadku, jak beda chcialy to zatrzymaja jak nie to sprzedadza. Akurat mamy szczescie bo w mojej dzielnicy ceny domow nie spadly, wrecz przeciwnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie ja
ja bardzo chcialbym kuoic dom czy nawet mieszkanie ,tylio ze nie mam zamairu zostwac w uk. chce wyejchac gdzies indziej -us, autralia, moze dubaj. wiec tez nie wiem co robic- pakowac sie w kredyt ,ale po co skoro za jakies 4 lata chce wyjechac (nie moge wyjechac wczesniej) i w tym moemkencie to nawet nie weim gdzie. z drugiej strony nieruchomosc to jednak inwestycja, a poza tym to mam juz dosc placenia na czyjsc dom, zawsze wkoncu mozna wynajac ten dom i wyjechac ,tylko nie weim czy chcialoby mi sie w to bawic.............a domu w londynie sa takie strae ze nawet nie wiadomo czy jeszcze te 30lat wytrzymaja.... zwlaszcza biorac pod uwage fakt ze ludzie wynajmujaco nie beda o niego dbac......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boze dziewczyno przeciez tego
Sie czytac nie da..masz dysgrafie.. .ok ale moglabys sie choc troche postarac przeczytac cos nabazgrala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spośród całej rzeszy Polaków, których poznałam, będąc 3 lata w UK, tylko jedno małżeństwo kupiło dom na kredyt (chyba na 40 lat).Reszta albo nie ma możliwości finansowych, albo oszukuje się,że kiedyś wróci;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja - tylko taka podpowiedz... Piszesz ze planujesz wyjazd za 4 lata... plany planami i oczywiscie Ci nie zycze, ale a jesli Ci sie wyjazd jeszcze w czasie odsunie .. o rok albo o dwa ? Nie musisz sie od razu pakowac w dom i kredyt na 30 lat... mozesz kupic male mieszkanie, takie dla Was na teraz (nie wiem ile Was jest ;) ) i przez te teoretyczne 4 lata ladna sumke juz splacisz :) ... Widzisz, my kupilismy mieszkanie niecale 5 lat temu. Kupilismy takie jakie bylo nam w danym momencie potrzebne (czyli jedna sypialnia) ... Kredyt dostalismy na 13 lat. Chcielismu krotszy ale nikomu nie pozwala tutaj splaca raty wyzszej niz 30% dochodow wiec sporo kasy jeszcze odkladamy i mamy nadzieje ze uda sie nam go splacic kilka lat wczesniej... oczywiscie bez szarpaniny i bez odmawiania sobie wszystkiego, bo nie o to w tym wszystkim chodzi... ale przez te ladnych kilka lat wiem ze nie nabijam nikomu kieszeni (no, moze oprocz banku ;) ale przy tych krotszych kredytach nie sa to takie astronomiczne sumy) a praktycznie kazdy wlacony grosz idzie "na moje konto" :) Ja zawsze i kazdemu bede radzila zakup... jesli tylko jest zdolnosc kredytowa, jesli tylko sytuacja jest w miare stabilna, jesli tylko planuje sie zostac kilka/kilkanascie lat nie ma sie nad czym zastanawiac. Dla mnie osobiscie nie ma nic cenniejszczego niz swiadomosc bycia "u siebie". A tlumaczenie typu "moge stracic prace" jakos do mnie nie przemawia... wynajmujac tez mozna prace staracic i co wtedy ..? Rata kredytu zazwyczaj jest bardzo zblizona do czynszu (przynajmniej tutaj) ... jesli nie bedzie Cie stac na splate kredytu, nie bedzie Ci tez stac na wynajem... Zycze wszystkim powodzenia i wlasnych czterech katow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - przeczytalam raz jeszcze Twoje wpisy i ten drugi topik...Twoja sytuacja jest troche inna od naszej :P....Ty za Polska tesknisz, my nieszczegolnie (nie mowie tu o rodzinie bo to oczywiste ;) ) Tez mamy coreczke, ma 17 miesiecy... i tez nie jestem pewna na 100% co bedzie dla niej lepsze... Ale wychodze z zalozenia ze szczesliwi rodzice to szczesliwe dziecko :)... gdziekolwiek byscie nie byli i jak by sie Wam nie powodzilo... tyle ze nie jestem naiwna i zdaje sobie sprawe ze ciezko zyc samym szczesciem i miloscia kiedy brakuje na podstawowe rzeczy :P... Dzieci maja doskonala zdolnosci adaptacyjne, synek jeszcze nie na tyle "wrosl" abys mu wielka krzywde powrotem do Polski wyrzadzila, z latwoscie "wrosnie" w nowe otoczenie... wiec powinnas patrzec glownie na to gdzie WAM z mezem bedzie dobrze i tylko pod tym katem podjac decyzje... I tylko uwaga na pulapke w stylu " wszedzie dobrze gdzie nas nie ma"... takich tez znam ;) :P No i piszesz o jeszcze jednym aspekcie a mianowicie o zapewnieniu dzieciom przyslosci.... Piszesz o tym ze ludzie zyja z dnia na dzien, nie staraja sie zapewnic dzieciom zabezpieczenia na przyszlosc... to tez nie jest tak do konca... My nie zalozylismy corce zadnego konta, funduszu... niby moglibysmy, ale ... Uwazam ze jesli my bedziemy twardo stali na nogach to i bedziemy w stanie pomoc corce kiedy przyjdzie taka potrzeba... w mysl zasady pomoz najpierw sobie abys mogl pozniej lepiej pomagac innym ;) Jedyne co mamy (tak jak wiele osob w naszym otoczeniu) to polisy ubezepieczeniowe (na zycie, na utrate zdrowia...) Taka polisa zapewnia spory zastrzyk gotowki (wystarczy na pieeeeekne mieszkanie albo dom :) ) i rente dla wspolmalzonka i dla dzieci do ukonczenia edukacji... Mozliwe jest wiec ze wiele osob, pozornie zyjacych "z dnia na dzien" jednak ma jakies zabezpieczenie finansowe dla swoich dzieci... nawet nie majac wlasnego mieszkania :) Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze sie nie dorobilam.Ale i tak wole mieszkac w UK na wynajmowanym mieszkaniu niz w PL z rodzina na dwupokojowym sie dusic z facetem i z dzieckiem(bo za wynajem w PL takiego mieszkania jak tutaj mam zaplacilabym krocie,pewnie by mnie stac nie bylo).Lub u matki mojego w kawalerce... trzy moje znajome maja juz swoje mieszkanie.I na nas przyjdzie w koncu pora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jedyne co mamy (tak jak wiele osob w naszym otoczeniu) to polisy ubezepieczeniowe (na zycie, na utrate zdrowia...) Taka polisa zapewnia spory zastrzyk gotowki (wystarczy na pieeeeekne mieszkanie albo dom ) i rente dla wspolmalzonka i dla dzieci do ukonczenia edukacji... Mozliwe jest wiec ze wiele osob, pozornie zyjacych "z dnia na dzien" jednak ma jakies zabezpieczenie finansowe dla swoich dzieci... nawet nie majac wlasnego mieszkania " wlasnie:)My tez jestesmy wszyscy ubezpieczeni od wypadkow itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mamy polisy na zycie - w razie wypadku nasze 2 kredyty sa w 100% splacone. jest tez ubezpieczenie od straty pracy - taka posiada moj narzeczony, placac 17 funtow miesiecznie w razie utraty pracy ubezpieczalnia splaca jego kredyt przez nastepne kilka lat. dla malego zalozylismy konto w banku i jeszcze mamy pare lokat dla siebie. to nie jest tak ze tu zyje sie z dnia na dzien a w polsce mysli sie o przyszlosci wiecej. rodziny czy na emigracji czy w polsce bada postepowaly podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×