która by chciała takiego męża jakiego ja mam?:)

wzrost 178 brunet ,jest głośny ,choleryk,gotuje codziennie szykuje śniadania mi i dzieciom pracuje, zarabia 3200 netto (biedne miasto-nie Warszawa) na razie tyle jest się z czego cieszyć czy nie?jak myślicie ? :)

mi by pasował 185 cm, wesoły, zdecydowany,mniej pijący alkoholu niż j, musi pracować i mógłby mieć autko. no i musi mnie bardzo kochać.nie wymagam żeby sprzątał, prał, prasował, gotował, nie wynosił śmieci i codziennego oznajmiania mi słowem że jestem najważniejsza.

no wzrost taki średni, zarabia tak sobie i nie lubie glośnych:/// ale to rzecz gustu, ważne ze go kochasz. mój ma 188, brunet, ciemne oczy, ciemna cera, przypakowany, najkochańszy na świecie i zarabia średnio 7-10 tyś miesięcznie- zawód taki, że nie da sie tego przewidzieć niestety:/ i choć często zadziera nosa i jest zarozumiały, i tak nie zamieniłabym go na nikogo na świecie:))))

naprawde macie na co narzekac... moj czasem ie przyniesie nawet poltora klocka, ale czy to jest naprawde w zyciu najwazniejsze?

moj ma 182 prywatna firma i caly dzien po za domem

no poprzechwalajcie sie jeszcze,żałosne.lepiej?

Mój mąż ma 2,15 m i jest na liście najbogatszych Polaków, poza tym jest sangwinikiem, codziennie gotuje mi i dzieciom, bawi się z nimi i myje ubikację.

Moj bedzie mieszkal pod mostem a ja w Willi :D