Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxx7673837837

co mam zrobic?

Polecane posty

Gość xxxxx7673837837

Mam nie maly problem. W sumie to niezle sie wszystko pomieszalo. Ale zaczne od poczatku. Rok 2008 na necie poznalam kolesia nie polak mieszkal hmm nazwijmy to w Pacanowie. Po pol roku gadania na skype postanowilam pojechac do niego na 3 miechy (zalatwilam sobie wize na kurs jezykowy). Bylo fajnie ale nie za***iscie. Oczywiscie zakochani no ale sie z***alo troche pod koniec wiec wrocilam do PL no I stracilismy kontakt na 3 miesiace. Po trzech miechach on sie odezwal ze zrobil blad I ze chce jeszcze raz sprobowac I ze bardzo mnie kocha I chce wszytsko naprawic. Z racji tego ze lubie podrozowac nie bylo dla mnie problemem zeby pojechac jeszcze raz (nie chcialam zeby on przyjezdzal do PL bo byloby to zbyt oficjalne poza tym moja rodzina go nie lubi ze wzgledu na moje opowiesci z naszych klotni) w tym roku pojechalam jeszcze raz, tym razem do innego miasta bo on akurat sie przeprowadzil do Miasta Aniolow. Tym razem to samo, tez dostalam wize na szkole. Wprowadzilam sie do niego. Mieszkal z 2 kolegami ze studiow . Bylo za***iscie po tym czasie jaki sie nie widzielismy wiele sie zmienilo I naprawde odnajdowalismy sie w tym zwiazku. On chcial zebym zostala ja tez. Tyle ze wiza sie konczyla. Jedynym wyjsciem byl slub dla zielonej karty ale on powiedzial ze mnie kocha ale nie moze wziasc slubu dla papierow poza tym nie jest gotowy I jest biednym studentem a nie chcialby zebym klepala biede I ze to nie jest najlepszy czas na slub. Powiedzial ze jak zacznie zarabiac porzadne pienadze to chcialby wziasc slub I wlasne mieszkanie ze mna. Wiec musielismy sie pozegnac po raz kolejny. Tym razem nie wrocilam do PL. polecialam do wiochy obok gdzie akurat mieszka inny koles o ktorym teraz napisze Poznalam go przez mojego znajomego rok temu kiedy rozstalam sie z kolesiem z Pacanowa. Tez nie polak. On przyjechal do PL spedzilismy razem cudowny miesiac po czym mi sie oswiadczyl. Rodzina go lubi I ogolnie fajny z niego koles. Trzymalam go w rezerwie na wypadek gdyby ten z Pacanowa zdecydowal sie zakonczyc nasz zwiazek jeszcze raz ( no i tak sie stalo) z gory mu powiedzialam ze nie obiecuje ze wyjde za niego I ze zobaczymy jak wpadne do jego wiochy. Po tym jak musialam sie wyprowadzic z Miasta Aniolow tego samego dnia wpakowalam sie w samolot I polecialam do jego wiochy. Zdecydowalam sie za niego wyjsc ze wzgledu na zielona karte, na to ze bede miala lepsza prace I zycie niz w PL I w sumie jest mi z nim dobrze I dobry z niego maz. To czy go kocham to nie wiem bo ciezko kogos kochac na sile kiedy dzien wczesniej bylo sie z kims kogo sie naprawde kocha. Minely 2 miesiace od kiedy wyjechalam z Miasta Aniolow. 3 dni temu ten koles sie odezwal do mnie. Powiedzial ze bardzo zaluje ze tak wyszlo I ze mnie kocha I szlag go trafia kiedy wie ze jestem z innym kolesiem a nie z nim. Powiedzial ze bedzie czekal tak dlugo jak bedzie trzeba. Powiedzial ze chcialby zebym wrocila ale wie ze nie jest to dobry czas bo oboje nie mamy stalych zarobkow I on musi skonczyc studia I teraz pracuje przy malych produkcjach a chce miec pewnosc ze bedzie go stac na utrzymanie mnie. Ja powiedzialam ze prawdopodobnie kiedy skoncze szkole (ok 2 lata) I zalegalizuje swoj pobyt to nie wiem czy zostane z tym kolesiem ktory jest moim mezemwiem wiem wyglada to glupio a ja wychodze tu na wredna szmate ale wiem ze kocham tego faceta z Miasta Aniolow I nie wiem czy do konca pogodzilabym sie z tym ze nie bedziemy razem. Teraz kiedy on pokazauje ze chcialby byc ze mna nie wykluczajac slubu zastanawiam sie czy nie zaryzykowac jeszcze raz. Naprawde bardzo mi na nim zalezy ale z drugiej strony nie chcialabym zranic meza. On a to nie zasluguje ale nie wiem czy oboje wytrzymamy razem bo powoli cos sie zaczyna psuc. Boje sie ze go zawiode ale czy mozna byc z kims z litosci? Z drugiej strony nie wiem czy powinnam go zostawic dla kolesia ktory 2 razy wymiekl.no I czekac na to 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś naiwna dziewczyno! masz męża którego może pokochasz a z tamtym nie wiesz jak by było a poźniej mozesz zalowac ze skrzywdziłas obecnego męża a on niczego nie jest winien!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O losie,,, Ty naprawdę się zastanawiasz nad Pacanem z Pacanowa? Ok ślub to duzy krok, ale koleś 2 razy cię rzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxx7673837837
ale do meza chyba tego nie czuje co do tego pierwszego? uwazacie, ze zrobilam dobrze wychodzac za maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo źle zrobiłaś, bo zostawiając obecnego męża skrzywdzisz go a pakując się w związek z tym z Pacanowa możesz sama siebie skrzywdzić bo on do końca sam nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxx7673837837
ale potrzebowalam tej zielonej karty, a pierwszy nie chcial sie ze mna ozenic. co byscie zrobily na moim miejscu potrzebujac tej zielonej karty? nie stac bylo mnie na kolejna wize :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×