Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ardita1

problem z dzieckiem kolezanki

Polecane posty

do innych nie mailabym oporow, obcym latwiej byloby mi zwrocic uwage. tylko tu tak jakos niazreczniechce, zeby mu oddawala moze zrozumie, ze go tez boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestesmy w bardzo podobnej sytuacji. tylko, ze ten zaczal juz mowic i do tego klnie jak szewc. tez sie boje, zeby sie od niego nie uczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owm......
to, ze inne dziecko sobie nie radzi z emocjami albo rodzice tego dziecka sobie z nim nie radza nie znaczy, ze ma sie to odbijac na Twoim dziecku. To jest trudna sytuacja, ale lepiej to rozwiazac niz zeby mala miala uraz. Powiem tak - u nas 2latek jest od razu przywolywany do porzadku i wie, ze zabieranie komus czegos zaraz po przyjsciu do piaskownicy nie bedzie akceptowane, deptanie komus golych stop nog jak ma na nogach buty tez nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlanie o to mi caly cas chodzi, ze jezeli dziecko jest niedobre i rodzice sobie z nim ne radza, dlaczego ma terroryzowac inne dzieci. nie mozna wszystkiego tlumaczyc tym, ze jest trudnym dzieckiem. moze i jest, ale nie moze stanowi zagrozenia dla innych i w tym juz niestety problem rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errata22
dlatego jedynym rozwiazaniem jest izolowanie, to, ze jestescie kolezankami nie znaczy, ze wasze dzieci musza sie dogadywac, zwlaszcza, ze dla Twojej corki ta znajomosc nie jest korzystna. Moja corka ma 4 miesiace starsza przyjaciolke z sasiedztwa, z ktora swietnie sie bawi, uczy sie od niej nowych rzeczy itd oczywiscie zdarzaja sie konflikty, jednak obie dziewczynki sa madre i dadza sobie wytlumaczyc, ze zamiast bic sie o pilke, mozna razem pograc itd. natomiast od tego malego gnoma nauczyla sie tupac, rzucac wszystkim o podloge, zaczela domagac sie smoczka, i jak cos chciala to nie wolala np "pić" tylko eee-eeee. Teraz, gdy nie ma z nim czestego kontaktu, wszystko wrocilo do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami mu sie zdarzy, ze jest grzeczny, ale to sa tylko chwile. podchodzi, przytuli ja, a za chwile popycha. takze nawet jak ma przeblyski to tzeba, go caly czas pilnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama parki
Witam ja proponuje rozwiązanie trochę niekonwencjonalne jeśli sytuacja się nie poprawiła jeszcze. Przekonaj córkę że jeżeli ktoś jej dokucza to niech oddaje tym samym ma przecież prawo się bronić. Druga strona zobaczy jak to jest a gdyby mamusia miała jakieś ale to co, jej dziecko może a twoje nie droga autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 5latka
A ja podbijam ten stary temat. Niestety, bo właśnie straciłam koleżankę z tego samego powodu.. Nasze dzieci mają po 5 lat, chodzą do tej samej grupy w przedszkolu. Nie twierdzę, że mój syn jest super grzeczny bo nie jest. Jest jak chorągiewka na wietrze, gdy bawi się z grzecznym dzieckiem jest super, gdy tylko pojawi się ktoś niedobry bywa różnie. Za wszystkie swoje złe zachowania ma stosowne kary. Syn koleżanki to prawdziwy łobuziak. Dostrzegam w tym wiele winy rodziców - jak można na przykład pozwalać 4 latkowi grać w gry dla dorosłych??? Jest agresywny - rok temu kopnął mojego syna w nos, polało się trochę krwi - i wtedy zapaliła się czerwona lampka. Powiedziałam że dam jeszcze jedną szansę, ale w przedszkolu od września zaczęło się na nowo. Raz mój mały wrócił ze zdartym czołem innym razem ze stłuczoną, podobno mocno (o podłogę) głową i wtedy powiedziałam dosyć. Koleżanka twoerdziła, że przesadzam i jestem przewrażliwiona z powodu ciąży i powinnam wyluzować. Nie wylozowałam i zerwałam kontakt całkowicie. Trochę mam wyrzuty sumienia i mi z tym źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepotrzebnie masz wyrzuty sumienia, dobrze zrobiłaś. Nie myśl o tym, idź naprzód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej kolezanki historia: odwiedzala czasem ze swoja coreczka jakas znajoma, tamtej synek mial 4 lata, mojej kolezanki coreczka tez, synek tamtej to byl diabel, cos okropnego, tlukl ta dziewczynke ile wlazlo, dostawal kary ale to nie pomagalo, jak kolezanka bronila coreczki to tamten bral jakas zabawke I rzucal w kolezanke, mowilam jej zeby ograniczyla kontakt bo to nie ma sensu, czasem takie dzieci nawet jak dorosna sa dokladnie takie same, tzn jako dorosli, no I zdarzyl sie wypadek, rzucil w coreczke czym sostrym I trafil w oko, na te oko coreczka nie widzi, ale od kogo wymagac zadoscuczynienia od takiego malego bachora-sorry za wyrazenie ale innego nie znam czy od jego matki??/takie sytuacje moga sie zdarzyc wszedzie przez przypadek ale gdzies gdzie taki maly gowniarz rzuca czym popadnie moga sie zle skonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 5latka
mnie do szału doprowadzało to, że on musi mieć teraz i natychmiast to co mu się umyśli - zwalał z rowerka mojego syna bo on chciał sobie pojexdzic, to nic ze obok stał jego rower, kiedys znalazl potłuczoną butelkę i zaczal mojego syna gonić, wymachiwanie patykami przed oczmi, popychanie, przewracanie - na porzadku dziennym. A rodzice - jedno patrzy na drugie i "no wez mu cos powiedz". Tylko ze ja naprawde lubilam tych znajomych (na dziecko mam alergie), a teraz ona odwraca glowe na moj widok... Jest mi przykro, choc wiem ze ja tez moglam zalatwic to jakos inaczej, a tymczasem po prostu przestałam się z nimi spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie powinnas zalowac. Tym bardziej ze matka tego chlopca najwyrazniej nie widzi w tym nic zlego lub bagatelizuje problem. Gdyby ona probowala cos z tym robic to moznaby jeszcze probowac dojsc do porozumienia z nia ale w tej sytuacji dobro Twojego dziecka powinno byc wazniejsze niz kolezanka. Ja bym sie po prostu bala i martwila o wlasne dziecko ze dojdzie do nieszczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 5latka
Wczoraj po jakimś czasie spotkali się znowu na placu zabaw. O moja matko, znów to samo... Nie, jednak nie żałuję, bo pewnie ja bym zeszła na zawał.. A tak w ogóle co sądzicie o kupowaniu 4-, 5- latkowi karabinów i pistoletów? Ja nie uznaję, mały zna moje zdanie, choć chętnie bawi się gdy któryś chłopak przyniesie na plac. Konsekwentnie odmawiam, mówiąc, że nie chcę by bawił się w krzywdzenie innych. Ale chyba jestem odosobniona w tym poglądzie. Przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie przesadzasz. Nie powinno sie patrzec na to ze inni kupuja tylko postepowac wedlug wlasnych zasad. W ogole jak patrze na niektore matki teraz to po prostu nie rozumiem wielu ich zachowan z bagatelizowaniem niegrzecznych zachowan dziecka na czele. To od nich tak na prawde zalezy w duzej mierze to jak ich dzieci beda wychowane. Mam znajoma ktora ciagle krzyczy choc to malo powiedziane bo ona po prostu drze morde na swoje dziecko i w ogole nie widzi tego ze to przez te jej zachowanie to dziecko jest niegrzeczne, byla wiecznie wzywana do szkoly a teraz dziecko ma 8 lat i juz go z tej starej szkoly wywalili i dziecko chodzi do szkoly specjalnej przy zakladzie psychiatrycznym. Ona drze sie na niego a on jej sie smieje w twarz pluje na nia itp i w wieku szkoly podstawowej ciagle sie moczy w lozko lub w spodnie. Ona lazi z nim po psychologach lekarzach i dziecko ma zdiagnozowane niby adhd i cos tam jeszcze i ona tlumaczy ze to dlatego a nie potrafi spojrzec prawdzie w oczy i dostrzec tego ze to dlatego ze wiecznie na niego sie drze, malo tego jak sie zsika to tez sie drze albo smieje z niego. Jak to dziecko ma byc normalne? Dodam ze jak siedzi ze mna jest normalny grzeczny i mily odnosi sie do mnie z szacunkiem a gdy tylko ona sie pojawi to od razu jest jazda krzyki itp i dziecko sie zmienia o 180 stopni wiec to chyba o czyms swiadczy... Ogolnie wiele matek teraz odzywa sie do swoich dzieci jak do kolezanek lub znajomych np ty gnoju albo cos w tym stylu. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam ze to nie sa kobiety uwazane w tym kraju za patologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×