Mam niewiele ciuchów i chcę trochę dokupić - co wg was opłaca się bardziej?

Mam niewiele ubrań, nie lubię ich kupować, mało co mi się podoba na wieszaku, a na mnie to już w ogóle. Wkurza mnie to jednak, bo ubieram się trochę nudno (albo raczej monotonnie, bo często powtarzają mi się zestawy). Chciałabym dokupić więcej szmatek i przeznaczyć na to powiedzmy 800 zł albo trochę więcej. Czy wg was opłaca mi się kupić sporo ciuchów ze średniej półki, wyprzedaży, z sieci (bluzki za ok. 30-40, sweterki za 60-70, sukienka tak do 100), czy mniej, ale lepszych marek i gatunku? Aha - w lumpeksach kupować nie umiem :(

kilka czarnych uniwersalnych topów sukienka jakaś klasyczna (dzienno-wieczorowa) może mała czarna dobrego gatunku sweterki może też porządne dresy :)

oj nie doczytala m :) wybacz nie patrz na markę ale jakość wykonania/gatunek

Tyle że taką podstawę, bazę, to ja właśnie mam - kilka kardiganów w ulubionych kolorach, kilka koszulek, bluzek, ze 3 spódnice, 2 pary jeansów, kostium itd. Chodzi o to, że chciałabym poszaleć też z innymi ubraniami, takimi które pasują tylko do jednej rzeczy albo są mniej typowe, a nie jak do tej pory nadrabiać biżuterią ;)

ciuchy klasyczne,uniwersalne,dobra jakość,żadnych szalonych kolorów-wtedy posłużą dłuzej

jesli chcesz ciuchy z tzw charakterkiem to ok ale za długo w nich nie pochodzisz-takie rzeczy lubią sie opatrzyć,jak dlugo można nosić bardzo charakterystyczna bluzkę(a Ty nie lubisz zakupów)