jutro wylatuje z Polski i wcale się nie ciesze...

Nie wiem, dlaczego się nie ciesze na ten wyjazd. Wyjeżdzam na tydzien na wakacje na południe Europy i czuje lęk, niepokój, strach, tęsknote....dziwne uczucia mi towarzyszą, czuje się tak jakbym za kims tęsknila. Po prostu brakuje mi kogoś bliskiego, wyjezdzam z kimś z rodziny a to nie to samo co, chłopak. To głupie, nie wiem, czemu akurat teraz odczuwam brak takiej bliskiej osoby. Chciałabym żeby ktoś mnie przytulił, pocieszył, wspierał - ale nikogo takiego nie mam i nigdy nie miałam. Moze to depresja, sama nie wiem, czuje sie paskudnie. Nie wiem, jak sobie pomoc.

leć i baw się dobrze. nie myśl o nikim konkretnym, a spotka cie nagroda w postaci...zobaczysz zresztą, więc usmiechaj się, flirtuj i żyj bo nie ma pewności, ile lat zycia ci zostało. szkoda go marnować na depresję i smutki {czesc]

przed 30. A wyglądam na 20. Nie wiem, skąd sie bierze ten okropny nastrój. To niezależne ode mnie, po prostu nachodzi mnie.

i tak jak ci ktoś napisał poszalej tam, a zobaczysz, że dobry nastrój wróci, i zapomnisz o depresji i tęsknocie za tym parszywym krajem i jego mieszkańcami :D