Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IdaMarcowa22

Martwię się o chłopaka

Polecane posty

Gość IdaMarcowa22

Witam, mój problem przedstawia się następująco : jestem w związku z facetem chorym na depresję. Poznałam go dwa lata temu na studiach, od roku z kolei jesteśmy parą. O jego problemach psychicznych wiedziałam od samego początku, bo już po samym zachowaniu ukochanego można poznać, że cos w nim nie w porządku. Niejednokrotnie wpada w szał, dostaje ataków płaczu, miewa posępne nastroje, kiedy odzywa się do mnie w niezwykle przykry sposób, jest zaborczy, agresywny w stosunku do moich znajomych. Już tyle razy płakałam z powodu gorzkich słów pod moim adresem. Zawsze to ja jestem wszystkiemu winna i nie mam racji. Kiedy mówię mu, że mam tego dość i odchodzę, to on zaczyna płakać i przeprasza. Dzwoni do mnie w nocy, mówi, że jak mnie straci, to sobie odbierze życie. Jestem już naprawdę zmęczona tą sytuacją. Kocham go, zawsze staram się wspierać, ale moja psychika powoli wysiada. Martwię się o niego. On coraz więcej pije. Nie chce iść na leczenie, choć ma sobą pobyt w psychiatryku i powinien kontynuować terapię. Tłumaczy to brakiem zaufania do psychiatrów i psychologów. Proszę o pomoc, już zupełnie nie wiem, jak sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Ponawiam prośbę o radę, wiem, że nie każdy zrozumie, ale jestem już taka załamana, że nie wiem, co robić. On za parę godzin do mnie przychodzi i serce mi pęka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ przyszłości pięknej w tym związku nie przewiduje ! Mądra Ty jesteś jest tyle normalnych facetów ,a Ty z jakims psycholem się zadajesz ! jak nie bedzie sie leczyl depresja się poglebi ..i do tego alkohol! nie dlugo Tobie bedzie potrzebny psycholog !!!!!! Uciekaj ..póki możesz nie patrz na miłośc tylko rozsądek ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
? Nikt nie odpisze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Już dawno chcę uciec, ale on grozi mi samobójstwem. Naprawdę boję się, że sobie coś zrobi, bo już jedną próbę ma na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Zyj wlasnym zyciem, a nie jego...jezeli popelni samobojstwo, to bedzie jego decyzja, nie twoja. Nie daj sie szantazowac, bo zycie masz tylko jedno i nie powinno ono polegac na realizowaniu cudzych potrzeb, tylko swoich wlasnych. Mysl o sobie!!! I rob to, co dla ciebie jest najlepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Jak się uporać z tymi groźbami ? Nie chcę mieć kogoś na sumieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednego psychola mniej ... szantazuje Cię ..ma rodzine niech sie oni zajmą! zerwij i zadzwoń np. na policje ,ze taki i taki sznatazuje Cie samobójstwem niech oni się martwią! mnie tez szantazowal koleś ..ale żyje i dobrze się ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia zycze....
Moja znajoma tez z takim dupkiem sie meczyla kilka lat....teraz niestety oboje nie zyja....udusil ja a potem sam sie powiesil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Chyba tak zrobię, bo jestem bezsilna . . . Co prawda rodzina się nim nie interesuje, ma konflikt z matką, ale to przekracza ludzkie granice, żeby brać odpowiedzialnosć za kogoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*powodzenia zyczę* to nie było budujące! zgłoś ten przypadek..,a że ma już taka przeszłośc .. nie dało by się go zamknąć do psychiatryka..???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*powodzenia zyczę* to nie było budujące! zgłoś ten przypadek..,a że ma już taka przeszłośc .. nie dało by się go zamknąć do psychiatryka..???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak to jest być z kimś takim. Niestety, ale najpierw leczenie, a dopiero potem związek, inaczej Ciebie zamęczy. Ja mówiłam za każdym razem jak groził, że sie zabije, że ja nie dam rady sobie z takim ciężarem i pociągnie mnie za sobą do grobu. Skutkowało, opamiętywał się. Zerwałam z nim i nic sobie nie zrobił. Też miał psychiatryk i próbę samobójczą za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Tak szczerze to nie mam pojęcia...On ostatni raz był tam trzy lata temu po próbie samobójczej, ale z tego, co widzę, średnio mu ten pobyt pomógł. Niby tak między ludźmi zachowuje się normalnie i ma dobre oceny na studiach, ale jak jesteśmy sami, to zachowuje się jak czubek. Najbardziej boli mnie to, że on chce traktować mnie jak swoją własność. Ostatnio przyjechal do Polski mój przyjaciel, więc umówiliśmy się na spotkanie, ale mój facet się o tym dowiedział i zrobił mi potworną awanture przy tym chłopaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta głupia
no i sobie kolejny egoista znalazł słabą kobietę której można skakać do woli po głowie. On nie ma depresji tylko jakąś manię a poza tym niszczy Ci życie. Nie szkoda Ci jednego życia na znoszenie kogoś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
No widzisz...sama dobrze wiesz, ze on traktuje cie jak swoja wlasnosc. Wiec co jeszcze z nim robisz???? Po takiej akcji jak ta z kolega to nartychmiast powinnas z nim zerwac. Skoro tego nie zrobilas, to utwierdzasz go w przekonaniu, ze akceptujesz takie jego zachowanie. Naprawde chcesz to tolerowac????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to jest standard. Chce Cię trzymać na smyczy, bo wie, że inaczej odejdziesz. Będzie robił z siebie ofiarę, a z Ciebie swojego kata, nieczułą, złą osobę, która zupełnie go nie rozumie i tylko szuka okazji, żeby go zostawić i im bardziej będziesz się broniła przed takimi atakami tym większe będzie budował w sobie przekonanie, że postępuje słusznie. A Ty z kolei coraz bardziej starasz mu się udowadniać, że jesteś dobra, jesteś w porządku wobec niego, że go kochasz mimo wszystko. Ale przykro mi, to nic nie da. On w to nie będzie potrafił uwierzyć i będzie czuł się nieszczęśliwy, Ciebie oskarżał. Koło będzie się zamykało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta głupia
im bardziej się starasz, tym mniej on to docenia, nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może winien iść do psychologa i psychiatry ? albo zmienić jeśli już chodzi i nie pomaga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
To prawda, mnie ta znajomość zbyt dużo kosztuje. Na początku było fajnie, gadaliśmy godzinami o wszystkim i o niczym, on dbał o mnie i ja o niego. Z czasem jednak zauważyłam, że chce dominować nade mną. Wtrąca się w moje decyzje, w to, co robię i z kim. Starałam się nie ulegać, w niektórych rzeczy zawsze pozostałam prz swoim, ale też nieraz bywało tak, że to ja musiałam wiele rzeczy załatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta głupia
widzę, że masz podobnie jak ja. tacy ludzie wspaniale się maskują, oplątują Cię siecią, a gdy już jesteś w ich mniemaniu unieruchomiona pokazują prawdziwą twarz. to człowiek chory na egoizm i chęć dominacji. Niech zgadnę, niewiele sobą reprezentuje ale wie wszystko najlepiej, mówiąc o kimś, zawsze się wymądrza, wywyższa, wyraża się obraźliwie, a przed obcymi udaje spokojniutkiego i miłego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Sarin : problem w tym, że on nie chce. Nie będę go ciągnąć na siłę... Podjęłam decyzję : odchodzę. Dzisiaj do mnie przyjdzie, to mu wszystko wygarnę i zerwę ten związek. Zgadzam się z tym motywem kata i ofiary - jak można się domyślić, w rzeczywistości jest zupełnie na odwrót. On ciągle tłumaczy, że jest wrażliwy, że nikt go nie kocha i nie rozumie, że powoli staję się taka jak jego matka ( z tego, co wiem, to ona przyczyniła się do jego problemów), a przecież to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta głupia
tak, tak, ida, tylko Tobie wierzy, tylko Ciebie kocha, źli okropni rodzice przyczynili się do tego jaki jest choć prawda jest taka że traktuje ich jak podnóźki, a Ty masz być kolejnym. ja psychola rzuciłam parę dni temu, Ty też dasz radę! nie czekaj aż Cię obrazi, zeszmaci i narobi wstydu przed wszystkimi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Właśnie, a propo wstydu przed innymi...my nadal będziemy razem studiować. Boję się, że zerwanie z nim kontaktu odbije się na moim życiu na uczelni. Obawiam się zemsty, plotek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Z tym wymądrzaniem to święta racja - on na każdym kroku pokazuje kim to on nie jest, jaką ma wiedzę i doświadczenie. Zauważyłam też, że nie cieszy się z moich sukcesów ani inicjatyw. Twierdzi, że marnuję czas na pierdoły zamiast robić to wg niego najpożyteczniejsze. Owszem, nie mogę mu odmówić konsekwencji w realizacji upragnionych celów, ale drażni mnie to, jak wywiera presję na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daga_hhh
Słuchaj, koniecznie spotkaj się z nim w czyjejś obecności, kogoś kto Cie wspomoze, bo mozesz znow ulec gdy on sie rozpłacze. Poza tym bedzie duzo bezpieczniej, nigdy nie wiesz czy mu coś nie uderzy do głowy i nie zrobi Ci krzywdy. powodzenia! trzymaj sie dzielnie i pamietaj, musisz z nim zerwać, bo na świecie jest jakiś mezczyzna ktory bedzie Cie traktował jak prawdziwa kobiete, ksiezniczke, ktory bedzie Cie kochał a nie traktował jak niewolnice. trzymam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
Okey, powoli kończę, bo muszę się psychicznie przygotować do tego spotkania. Dziękuję wam za pomoc, naprawdę od razu łatwiej jest podjąć ostateczną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IdaMarcowa22
On akurat przyjdzie do mnie do domu. Teraz jest moja mama i liczę, że będzie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z choinki się urwałam....
Mam przykład mojej mamy, która żyje z moim ojcem 27 lat. Cały ten czas obwinia ją o wszystko, wpada w szał, obraża się bez powodu i nie odzywa tygodniami. I na to wszystko oczekuje przeprosin, bo to ona jest temu wszystkiemu winna. Efekt- moja mama jest po tylu latach kłębkiem nerwów, w rozsypce. Nie pracowała, bo Jej zakazał, jest od niego całkowicie uzależniona. Ojciec zachowuje się bardzo podobnie do tego co Ty napisałaś. Są okresy kiedy jest super, są i te kiedy zmienia swoje oblicze. Nie marnuj sobie życia. I nie przejmuj się co będzie dalej. Ułożysz sobie szczęśliwe życie u boku innego mężczyzny. Sama widzisz, że teraz masz wątpliwości a po ślubie lepiej nie będzie, nie łudź się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta głupia
daj znać, jak poszło pamiętaj, ja kilka razy uległam, gdy tragizował, zasypywał melodramatycznymi smsami, wydzwaniał nie warto, potem było tylko gorzej, to tak jakby proszenie się o większe kłopoty i czekanie aż sytuacja zmusi Cię do rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×