Czy da się zajść w ciąże po usunięciu macicy???

Potrzebuję to widzieć! Koleżanka powiedziała, że można zajść, bo jej mama tak zaszła, a ja powiedziałam, że nie można. Chcę się dowiedzieć kto ma rację. :)

Nigdy nie słyszałam o czymś podobnym!

No tak, ona tak mówi :O I ja nie wiem. Może pozamaciczna czy coś

To jest nie możliwe. Macica służy zagnieżdżeniu jajeczka, wytwarza się w niej błona, która odżywia przez jakiś czas płód. Bez macicy nie ma szans na rozwój zarodka. Były precedensy, że dziecko rozwijało się poza macicą, oglądałam dokument w tv, było w jamie otrzewnej, czy jakoś tak, ale trafiło tam później, bo zostało wypchnięte. Generalnie jest to nie możliwe.

a czy z macica nie sa usuwane jajowody i jajniki?

No to miałam rację, musiała coś nazmyślać :O

się rozwija? Nie ma możliwości być w ciąży po usunięciu macicy

nie zawsze usuwane są jajniki, czasami sama macica ale skoro jej nie ma to gdzie ma sie zagnieździć zarodek? w kieszeni?? :O

nie ma takiej mozliwosci!

a mozna usunąć sobie macicę jak ma się taki kaprys czy tylko wtedy gdy jest się chorą?:O

Mi się wydaje że się jednak da. Teoretycznie może to i niemożliwe, jak to ktoś tam wcześniej napisał. Ale jednak niepokalane poczęcie też jest niemożliwe, teoretycznie i z medycznego punktu widzenia, a w historii był przypadek niepokalanego poczęcie. Mi się wydaje że bez macicy można jednak zajść w ciążę. Ale ja mam doła, więc mogę się mylić.

Nieeeeeeeeeeee,nie można zajśc w ciążę po usunięciu macicy.

Przecież zarodek nie zagnieźci się na byle czym. Nawet jeżeli ktoś ma jajniki to chyba już nie okresu? :O

nie chodzi o okres :O

co za ciemnogrod. nie mozna miec dzieci bez macicy.

niue da sie to juz dawno bym zaszła a 3 lata temu miałąm usunieta i co nie jstemw ciązy

można w filmach SF

kiedyś gdzieś czytałam o tym, że rozwinęla się ciąża w jamie brzusznej kobiety. Pozamaciczna, chyba była wynikiem sztucznego zapłodnienia i poród przez cesarskie cięcie

plemnik może połączyć się z jajeczkiem, czyle de facto można zajść w ciążę ale nie da sie urodzić dziecka bo zarodek nie ma gdzie osiaść :)

A o ciąży pozamacicznej kretynki słyszały? :O

gość kiedyś gdzieś czytałam o tym, że rozwinęla się ciąża w jamie brzusznej kobiety. Pozamaciczna, chyba była wynikiem sztucznego zapłodnienia i poród przez cesarskie cięcie 28.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość y x chyba od tego krakowskiego, wielce uczonego męża w sutannie z UJ, który twierdzi, że dziecko in vitro można poznać po "bruździe" co za Ciemnogród

Nie jestem specjalistą, ale też mam obawy co do waszej absolutnej pewności. Lekarze twierdzą, że bez macicy plemnik nie może powędrować do jajeczka, a zapłodnienie zwykle następuję chyba gdzieś w jajowodzie, następnie juz zapłodniona komórka wędruje jajowodem do macicy i tam się zagnieżdża. OK, więc nie ma się gdzie zagnieździć. Ale tylko teoretycznie lub jak wolicie statystycznie, bo tak naprawdę zarodek potrzebuje błony śluzowej macicy, żeby się zagnieździć a nie samej macicy (ta będzie potrzebna na dalszym etapie do prawidłowego rozwoju ciąży). A słyszał ktoś o endometriozie, która jest de facto jedną z częstszych przyczyn usunięcia macicy? Polega na tym, że strzępki śluzówki "zasiedlają" różne miejsca w otrzewnej: jajniki, jajowody, zewnętrzne struktury macicy, a nawet jelita i ściany otrzewnej. I zachowują się jak zdrowa śluzówka w macicy, czyli przechodzą wszystkie fazy cyklu i są pod wpływem hormonów płciowych - mówiąc wprost - podlegają tez menstruacji! co jest zresztą przyczyna okropnych dolegliwości. Ale najgorsze jest to, że zarodek może się tam z łatwością zainstalować i na początkowym etapie rozwoju ma tam idealne warunki - to właśnie jest ciąża pozamaciczna. I co prawda były przypadki, że mimo ogromnego bólu kobitka donosiła taką ciążę do momentu, że dziecko mogło już przeżyć w inkubatorze (dokument w TV) to jednak znakomita większość przypadków już tak dobrze nie wygląda . Ciąża pozamaciczna stanowi zagrożenie dla życia kobiety, nawet jeśli zarodek nie będzie mógł się prawidłowo rozwijać i w końcu obumrze, to i tak może nam tam zrobić niezłe kuku. Więc ja sceptyczna jestem nieco.