Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mhmmmmmmmmmmm

czy jakas z was byla w zwiazku z samotnikiem ?

Polecane posty

Gość ktos jeszcze kocha samotnika
lub samotniczke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhmhmhmmmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z takim samotnikiem :D tzn nie lubi poznawać nowych ludzi, ale mamy grupkę znajomych z którymi się spotykamy :) a co do imprez, to ja nie lubię typowych dyskotek bo dobija mnie szerzące się tam kurestwo :D ale domówki jak najbardziej. często siedzimy w domu, ale i mnie i jemu to odpowiada. a z takich wyjść wieczornych lub imprez to akceptuje moje pokazy :P bo lubi jak robią ze mnie "kukłę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minima
Isana32 pisałaś, że zdobyc go nie było łatwo.. a jak Ci się to udało? W ogóle piszcie, jakimi sposobami dotrzec do samotnika??? Ja poznałam jednego niedawno, jakiś miesiac temu. Zaczęliśmy się spotykac, na początku było super. Spotkania miały jednak miejsca 1-2 razy w tygodniu. Niby bardzo okazywał, że mu zależy, a jednocześnie widywaliśmy się tak rzadko... W końcu nastąpił mały kryzys, bo jak się okazało... on jest typem samotnika i w pewnym momencie ja zaczęłam trochę za bardzo naciskac. Wczoraj spotkaliśmy się wreszcie i porozmawialiśmy ze sobą. Powiedział, że potrzebował trochę swojej przestrzeni. Uzgodniliśmy, że nadal chcemy się widywac. Tylko że teraz ja nie wiem, jak się zachowac. Wcześniej byliśmy czesto w kontakcie smsowym, teraz prawie wcale. Czasem zamienimy kilka słów na komunikatorze przez neta, ale chciałabym się z nim widywac ten 1-2 razy w tygodniu, jak dotychczas. Nie chcę jednak prosic o spotkanie, bo nie chcę go znowu przestraszyc. Bardzo mi na nim zależy i jestem gotowa zawalczyc o ten związek, tym bardziej że we wcześniejszych zawsze byłam oddana, rezygnowałam z własnego życia dla faceta, uzależniałam swoje szczęście od niego a potem cierpiałam, bo po rozstaniu nie miałam nic i nie potrafiłam życ. Teraz chcę, żeby było inaczej. Też chcę zachowac swoją własną przestrzeń, chcę życ swoim życiem, będąc jednocześnie z nim. Proszę Was o jakieś podpowiedzi, wskazówki, rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minima
Ok, ale może jednak jakieś wskazówki, nie wiem... wysłac sms, czy też czekac aż się odezwie? Może ktoś podzielic się doświadczeniami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia

Sama jestem od niedawna w takim związku, z mężczyzną z typu samotnika. Jest zamknięty w sobie, ale uwielbiam spędzać z nim czas w dwójkę. Mamy cały świat dla siebie tak jak gdybyśmy byli w dwójkę. Odpowiada mi to ponieważ widzę że jest skupiony wyłącznie na mnie. Zmieniłam dla niego styl życia i nie żałuję. Szukalam dla siebie takiego szczęścia jakie mam w tej chwili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia

Sama jestem od niedawna w takim związku, z mężczyzną z typu samotnika. Jest zamknięty w sobie, ale uwielbiam spędzać z nim czas w dwójkę. Mamy cały świat dla siebie tak jak gdybyśmy byli w dwójkę. Odpowiada mi to ponieważ widzę że jest skupiony wyłącznie na mnie. Zmieniłam dla niego styl życia i nie żałuję. Szukalam dla siebie takiego szczęścia jakie mam w tej chwili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe
Dnia 9.08.2010 o 17:31, Gość niepowinnasięodzywać napisał:

ja z takim byłam. Ciężko było niesamowicie, bo jechać w góry ze znajomymi moimi nie chciał (swoich nie miał). To jeździłam sama. Ale co to za związek? Więc raz pojechał. Zachowywał się jak ostatni człowiek z lasu i było mi strasznie wstyd. Zero imprez, spotkań, sylwester samotny, wszystko tylko we dwoje, jeśli w ogóle chciał się spotkać. Na początku niby aż taki "dziki" nie był, ale po pewnym czasie miał problem żeby się ze mną zobaczyć. Dałam sobie spokój, bo skoro lepiej mu było samemu, to po co mu tą samotność odbierać.

Je/bane przyglupy i ich sku/rwiale imprezki na ktorych nic innego nie robia tylko obrabiaja dvpy sobie nawzajem za plecami i uchlewaja paskudne ryje. Trzeba miec niezle nasrane we lbie zeby chciec lazic na takie imprezki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×