są tu dziewczyny z Zagłębia?

On jest z Jaworzna, miał babcie tam, gdzie ja mieszkałam;) I tak sobie raz przyjechał na wakacje i tak jakoś wyszło, że my razem...;)

z zagłębia zarabiają na życie uprawiając nierząd z bogatymi panami ze śląska ?

zapytaj panów ze śląska... widocznie z zagłębia lepsze są :)

" z zagłębia zarabiają na życie uprawiając nierząd z bogatymi panami ze śląska ?" No oczywiście! Szuramy się jak króliki

podobno nie lepsze tylko tańsze

Jesteśmy tak porządne jak wy:))

Coś chyba musisz o tym wiedzieć, najwyraźniej korzysztasz z usług tych tanich pań??:)

To taka wakacyjna miłość, też takie przeżywałam... :) u babci fajnie było, potrafiłam tam całe 2 miechy siedzieć. chodzić na jagody, grzyby, żniwa... a wieczorkiem ;) a wieczorkiem fajnieee bylo!

skoro panowie są bogaci, to chyba nie patrzą, która tańsza, która nie... ;) ;) :) :)

No wakacyjna, a przerodziła się miejmy nadzieję w taką na całe życie;) Na razie nie mam powodów, by wątpić w słuszność powyższego stwierdzenia;D

ogaci panowie znają wartość pieniądza

a długo ze sobą jesteście?

wartoś pieniądza? ale może swojej nie znają:P

5 lat sie ze soba "męczymy":D

ładny kawałek :) a po ślubie, jak długo jesteście?

w pazdzierniku ubieglego roku bralismy slub:)

ja muszę mojemu zacząć truć o ślubie, bo on to taki... niby starszy ode mnie, ale czasami muszę go poprowadzić przez życie. Taki czasem dzidzia piernik... ehhh....

a duzo jest starszy??;)

7 lat... 30 cha mu stuknie

a poza tym większość kafetarianek uważa,że ślub to tak dopiero po 30-tce;)

mój mąż jest 5 lat odemnie starszy.

młody nie jest, żeby być roztrzepańcem, a czasem to ja poważniejsza jestem, niż on. Ale to kwestia charakterku....:) Po tylu latach przyzwyczaiłam się

faceci tam mają;)Później dojrzewają...Chociaż mój tochciał ślubu jużpo mojej maturze;)Ale w inych kwestiach bywa roztrzepany.

po 30 to zdecydowanie za późno... odpada. Mnie czasami już nachodzi instynkt rodzinny, macierzyński :) Ja jestem romantyczną duszą i chciałabym, aby wszystko było jak w takim idealnym świecie. Rodzinka, obiadek, zapach ciasta, 3 dzieci, pies, kot, fotel bujany, dobra lampka wina, bukiet kwiatów na stole. Takie moje wyobrażenia, ah.... rozmarzyłam się.

Kurcze muszę chyba mykać,miło mi się z Tobą rozmawiało;)

Też bym tak chciała, ale niestety nie jest tak kolorowo. Czasami jest pięknie, innym razem siedzę sama i płaczę;) Ale cóż, na tym polega życie we dwoje;)

haha... jak już napisałam, ideałów nie ma, a w związku tolerancja i zaufanie musi być. Więc puszczam mu to płazem ;) wiesz powoli będę zmykać- jutro praca na 9, o 8 muszę wyjechać, bo pracuję w tak niefortunnym miejscu, że dwoma autobusami jeżdżę. Nie tak dawno pozbyłam się autka i niestety doceniam co to za luksus... posiadanie czasu ;) odezwę się z pracy, a teraz toaleta i spanko, bo ciężką mialam noc. Mogłoby padać, lepiej mi się śpi podczas burzy :)

tez jestem z zaglebia i studiuje w sosnowcu na US :)

ja jestem z Zagłebia