Samotność po rozwodzie

Witam, od dwóch lat jestem rozwódką i od tamtej pory moje życie prywatne nie układa się tak, jakbym sobie tego życzyła. Wprawdzie nie narzekam na brak znajomych oraz wielbicieli, aczkolwiek w tym drugim przypadku jest o tyle kiepsko, że albo trafiam na debili, albo na takich, którzy chcą zaliczyć bądź pobzykać bez zobowiązań, lub też na takich, którzy sami nie wiedzą, czego chcą. Czasem myślę, że ci faceci są porąbani lub po prostu coś ze mną jest nie tak. Przez pierwszy rok nie przeszkadzało mi to zbytnio, czułam się dowartościowana tym, iż wzbudzam dość spore męskie zainteresowanie, ale teraz, kiedy czuję, że gotowa jestem na poważny, przyszłościowy związek zaczyna mnie to wszystko męczyć. Samotne wieczory mnie dobijają, tak samo jak i poczucie, że jeśli mam ochotę na sex zawsze znajdzie się ktoś chętny, ale samo spędzenie wieczoru przy herbatce, TV na ramieniu kogoś wartościowego zupełnie odpada. Czy jest ktoś lub był w podobnej sytuacji?

witaj ,, nie wiem jak teraz jest u ciebie ale ja mam dokladnie to samo jestem 2,5 roku po rozwodzie i nic sie nie zmienia na lepsze.na poczatku sie cieszylam -nowe zycie,a tu ...kazdy facet chce seksu zwiazku bez przyszlosci i na tym sie konczy.ja mam39 lat i co z tego ze jestem atrakcyjna wysportowana wrazliwa itd .po prostu rozpacz -znajomych brak dzieci brak kasy tez tylko pies na mnie czeka ale i on jest juz stary.nie wiem co robic bo juz brak mi motywacji do zycia.napisz jesli masz ochote ,albo na gg-32129225

potrzebujecie meskiego ciala w lozku ?

Halt deine dreckige Fresse, du Sohn einer Putzfrau und eines Bauarbeiters