Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała_zołłłza

Teściowa mimo zakazu karmi moje dziecko czekoladą!!!

Polecane posty

Gość mała_zołłłza

Córka ma 2 latka, jest uczulona na czekoladę, miód i MLEKO. Teściowa nie interesuje się wnuczką, ma nowego partnera, w czasie naszego spotkania gdy przyjeżdża raz w roku z Anglii, rozpieszcza nieodpowiedzialnie naszą małą. Daje cukierki czekoladowe a gdy zabraniam to wyjmuje czekoladę, macha kawałkiem przed oczami dziecka i sama zjada, bo mamuśka zabroniła. Gdy jej zwróciłam uwagę, to zrobiła taką smutną minę do małej, że mamusia nie lubi babci, bo nie pozwala jej robić tego co chce z wnusią, wymyśla jakieś problemy, komentuje wszystko co robię, wszystko jest źle. Dowiedziałam się, że teściowa ma jakieś kompleksy i bardzo nam zazdrości tego co mamy i tego, że nasza córcia ma ładne ubranka, zabawki, chociaż ona sama jej nic nigdy nie kupiła. Szwagierka powiedziała mi też, że teściowa nie znosi mnie i marzy o tym, abym się rozwiodła z jej synem, bo mam za wysokie wykształcenie, ona skończyła zawodówkę, a ja robić doktorat. Jak się zachować? Pozwalać jej rozpieszczać córkę czy nie? Mała po czekoladzie ma bolący brzuszek i biegunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuczny i sztuczny
czemu pytasz na forum co robic, skoro wyraznie napisalas, ze dziecko ma na czekolade uczulenie?! powiedz tesciowej, nie dziecko NIE MOZE jesc czekolady i koniec, lepiej niech jej kupi owoce lub serek. W ogole ta tesciowa mi patologia zajezdza i na twoim miejscu unikalabym jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_zołłłza
Do teściowej nie dociera fakt, że dziecko może być uczulone na czekoladę, przecież dzieciństwo dla niej kojarzy się właśnie z czekoladą. Może masz rację, z boku to pewnie inaczej wygląda, ale teściowa to chyba jednak patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szaka laka
twoja teściowa to cwel! z chęcią zajebałabym jej kopa:) ps. już czekam jak moja zacznie karmić moją córę za plecami, jak ją pogonię to będzie spieprzała hen daleko:p...moja na razie ma 10mcy- córka oczywiście;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem - ja swoje, a tesciowa swoje. i mozna mowic, mowic i mowic ale ona wie wszystko najlepiej. Na szczcie dziecko nie jest uczulone na nic.... tesciowe to wkurzajace baby. Moja juz niedlugo wyjedzie i juz jej nigdy do siebie nie zaprosze na dluzej niz weekend lub tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123...
no to sie cieszcie,ja swoją tesciową mam na stałe bo mieszkamy razem, wy chociaz przemeczycie sie trochę, pojedzie i macie spokój a ja mam ja na co dzien bleeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
123 - wspolczuje naprawde... ja mysle, ze gdyby mieszkala z tesciowa i tesciem to bylibysmy juz po rozdwodzie. Ja swoja zaprosilam do siebie na rok i zalowalam po m-cu.... i jescze musialam/musze sie przemeczyc 11 m-cy....licze dni kiedy wyjedzie. Tylko ze moja tesciowa byla fajna zanim sie dziecko nie urodzilo - jak sie urodzilo - koszmar. Do tego manipuluje moim mezem, i on teraz spiewa jej glupie piosenki (o wychowaniu, karmieniu dziecka itp. - tak jak np w ten weekend kazala mi obierac skorke z mandarynki zanim ja podalam dziecku - masakra) Ja nie mialam mozliwosci wplynac na meza, ale ty autorko jak mozesz to zrob to - tu chodzi o zdrowie Twojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_zołłłza
Mąż jest zaskoczony zachowaniem teściowej, a te wszystkie złośliwości to wyszły gdy pojechał do mechanika zostawić auto, przy nim nie miała odwagi. Teściowa oczernia mnie przed każdym, po co? Bo zabroniłam jej dać czekoladę dziecku? Tu chyba chodzi o jakąś rywalizację, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno. Moja tesciwa tez czasami zaskakujaco sie zachowuje - np w weekendy jest troche zla na moje dziecko, ze ono ciagnie do nas... przeciez to normlne... na jak dlugo zostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_zołłłza
Jeszcze kilka dni i wyjeżdża ze swoim Alwaro do UK. Widziałam ją tylko kilka razy w życiu, tak naprawdę ona mnie nie zna, nie zna problemów swojego syna, a potrafi oceniać z góry kogoś lub sytuację. Synem się nie interesuje, a jemu jest naprawdę przykro, że ma taką matkę, której zachowania nie potrafi zrozumieć, on jako najstarszy z piątki rodzeństwa zawsze miał najgorzej i walczył o miłość, chyba zrozumiał, że nie zna swojej matki a jej nie zależy na szcześciu dziecka i wnuczki, przykre, ale prawdziwe no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre, ale lepiej niech ona siedzi w tej Anglii, bo wyobraz sobie co by bylo gdyby byla blisko was.... z dwojga zlego, pozegnaj i ciesz sie ze tak daleko mieszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztuczny i sztuczny - autorka napisała że dziecko ma alergie na mleko a ty jej radzisz zeby teściowa kupiła serek... Powiedz wyraźnie teściowej ze nie wolno dawac dziecku produktów i przetworów mlecznych w tym czekolady i powiedz to głośno i stanowczo. Poproś tez zeby nie robiła dziecku przykrosci i nie jadła mlecznych słodyczy przy nim. Masz teściową zołze bez serca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_zołłłza
A czy wasze teściowe też zachowują się w podobny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam często podobne wypowiedzi i nie rozumiem Was, a w sumie może trochę zazdroszczę dobrego wychowania i taktu. Ja jestem taką małpą, że mam totalnie w de co ktoś sobie pomyśli, jeśli robi coś co szkodzi mojej córce, mojej drugiej połowie, czy mnie. Moja rodzina jest dla mnie najważniejsza i miałabym to gdzieś, czy jest to teściowa, sąsiadka, czy ktokolwiek inny. Ich zdrowie jest priorytetem i jeśli ktoś nie rozumie, to trzeba mu to dobitnie wytłumaczyć. I mogłaby sobie taka jędza mnie obgadywać, ważne żeby mojego dziecka brzuch nie bolał - też ma skazę, więc wiem o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szakalaka
ja tez bym to miala w de!!! moje dzieci moja rodzina i niech sie nikt nie wpierdziela, szczegoln ie w takich sytuacjach! moja corka tez ma alergie na mleko i wszelkie przetwory mleczne i mnie szlag trafia jak ktos jej cos daje z czekolada a ja mowie ze nie ! bo ma alergie i ja wychodze na wyrodna matke :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówię w takim przypadku, tak wiem jestem wyrodną matką, bo nie chcę żeby moje dziecko cierpiało, tak, tak powinno mi się ją odebrać. I tak dalej w tym stylu. Złośliwe, ale skuteczne, bo zwyczajne tłumaczenia zauważyłam, że nie trafiają. A jak słyszę, no i co, najwyżej ją obsypie, to mam ochotę bić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_zołłłza
Chyba macie rację, że zdrowie najbliższych i ich szczęścia jest najważniejsze i każdy kto może im zaszkodzić jest szkodnikiem nie ważne teściowa czy ktoś inny. Tylko, że mnie moja amma nauczyła, że każdego człowieka należy szanować i chyba wbiła mi do głowy pewne zasady, że rodzina powinna się trzymać razem, bo to rodzina. Ale w takim przypadku....jak myślicie ograniczyć i tak rzadkie kontakty czy zerwać je całkowicie? Na teściową i tak nie możemy liczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym natraszyła
tesciowa:)po takiej wizycie gdy nakarmi dziecko czekoladą zadzwonilabym do niej mowiac,że byłysmy w szpitalu,bo mała dostala dusznosci itp i,ze lekraz zakazał kategorycznie slodyczy-mysle,ze poskutkuje:))tesciowa sie wystraszy i bedziesz miala spokoj:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym natraszyła
i jeszcze bym jej narobiła wyrzutow,ze to przez nia dziecko cierpiało:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szacunek szacunkiem, ale zdrowie dziecka chyba najważniejsze? Nie zrywaj kontaktów, to w końcu matka Twojego męża. Tylko chyba będziesz musiała zmienić metody tłumaczenia jak ma traktować dziecko z alergią - Twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×