Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oliwqq

Ciągle kłamie

Polecane posty

Gość Oliwqq

Hey mam wielki problem z chłopakiem ktorego kocham jestem z nim prawie 3 lata . On mnie poprostu oklamuje a co najlepsze mysli ze ja o tym nie wiem mimo jak mu mowie ze dowiedzialam sie ze mi klamie bo mam dowody to on mi sie smieje w twarz i zwala na mnie wine ze to ja jestem najgorsza. Kłamie doslownie z wszystkim , to ze gdzies idzie a mowi ze siedzi w domu mimo ze mu mowie ze moze sobie isc ale chcialabym wiedziec gdzie przebywa to on i tak tego nie robi , klamie nawet ze rozmawia przez telefon z kims jezeli chodzi o jakies konkretne rzeczy , gdy mowie mu ze wiem o wszystkim wscieka sie unosi krzyczy na mnie ze jestem nie powazna i tak w kolko ja mu ciagle wybaczam on robil nie raz i to wieksze wybryki takie ze az sobie nie mozna wyobrazic i powiem ze orginalnie mu to wychodzilo ale niestety powtarzaly sie stuacje w ktorych wiedzialam ze KŁAMIE .Rozmawialam z nim chyba z 1000 razy o tym zeby tego nie robil zawsze mowil ze przestanie a potrafil mnie oszukac nawet tego samego dnia . Serce mowi zostan a rozum odejdz nie wiem czego sluchac kocham go nie chce go stracic ale jestem tym zmeczona i nie mam sily tego ciagnac . Wiem ze to głupie ale boje sie cierpienia wiekszego niz teraz przechodze jak z nim nie bede. pomózcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w i .
WALCZ O TE MILOSC! A powaznie, klamca, jak zlodziej albo niewierny- nie zmieni sie, a tym bardziej Ty go nie zmienisz. Skoro rozmowy nie pomogly- uciekaj jak najdalej, bo bedzie tylko gorzej- w koncu, ma twoje przyzwolenie, bo tolerujesz jego zachowanie, i jestes z nim dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tolerujesz takiego zachowania a on prawdopodobnie się nie zmieni, musicie wspólnie poszukiwać kompromisu albo prędzej czy później wszystko się rozsypie. Oczywiście mogła byś machnąć na to ręka ustąpić i nie zawracać sobie głowy ale miłość to nie powód aby odstępować od swoich zasad i ustępować na każdym polu zwłaszcza gdy chce się chyba dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwqq
Nie uda mi sie go zmienic. Bo probowalam a on obiecywal wiec nic z tego :/ on po porostu jest nauczony ze ja mu i tak wybacze wiec mu to wisi bo wie ze bedzie zgoda a ja głupia zawsze daje mu szanse. Chce dostac siłe zeby sie z nim rozstac ale jej nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znammmm
faceci juz chyba tak maja, nie wiem dlaczego to robia, chyba z przekory. Nie wiem, moze dla nich to jest taki rodzaj prywatnego buntu, obrony przed dopuszczeniem kobiety do swojego swiata, i jesli nawet nie maja ochoty na zadne powazne wyskoki, to przynajmniej moga sobie poklamac. Byl juz taki topik i dziewczyny opisywaly to, w jaki sposob faceci potrafia klamac w nic nieznaczacych sprawach, a szczegolnie w takich, w ktorych spokojnie mogliby powiedziec prawde, bo to by sie i tak niczym zlym nie skonczylo. Oni, z niezrozumialych mi powodow, wola zamiast prawdziwej wersji podac te wymyslona. Tak jakby nie zdawali sobie sprawy ze tym bardziej rozjusza tym swoja dziewczyne i jak wiele traca w jej oczach robiac z siebie idiote.A im sie wydaje ze to jest takie fajne, a oni tacy niby niegrzeczni ze nie daja sie kobiecie zinwigilowac. Tylko ze jakos te klamstwa w wiekszosci bardzo szybko kobiety demaskuja. Faceci to niepojeta rasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka Szminka,,
sa pewne granice, mysle ze wybaczasz bo go kochasz ale nawet najwieksza milosc jest wstanie rozwalic klamstwo, brak zaufania jak rowniez brak szacunku ktorego on nie ma do ciebie. Zobaczysz bedziesz mu wybaczac do poki znajdzie sie ktos lepszy od niego i pokaze Ci jak moze wygladac NORMALNY zwiazek. Ten koles cie nie szanuje i ma cie gdzies skoro klamie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka Szminka,,
Mam takiego faceta ,ktory nie potrafi obejsc sie bez klamstwa. Nie wiem czy on nie zdaje sobie z tego sprawy ze ja wiem o wszystkim? Klamie ze pracuje, ze nie gada ze swoja przyjaciolka (ktora skrycie kocha), ze nie flirtuje z kobietami, ze wczesnie chodzi spac. Ze mna nie chce rozmawiac a na rozmowy z kolezaneczkami tzn. potecjalnymi kochankami znajduje go. Ostatnio dowiedzialam sie ze umawil sie z jedna taka rozwodka (liczyl na seks) ale nie mial odwagi sie z nia spotkac. Klamie ze kocha, gdyby tak bylo to by mi tego nie robil ,dobrze wie ze mnie to rani. Nie potarfie pojac tego typa. Niech mnie zostawi w spokoju. kiedy chce od niego odejsc on mnie zatrzymuje! Nie sznuje mnie. Juz dluzej tak zyc nie moge i chcialabym zeby mial tego swiadomosc ze odejde juz w krotce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jose Mourinho
Nawet kiedy kłamca mówi prawdę nie można mu wierzyć . Uciekaj od niego bo to nic nie da . Kłamał , kłamie i będzie kłamał a Ty nie chcesz chyba tkwić w takim związku . Pomyśl racjonalnie czy chcesz ciągle być oszukiwana . Uwierz że to do niczego dobrego nie prowadzi i to tylko się pogłębi więc moim zdaniem powinnaś uciekać od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwqq
TAK musze uciec od niego chce dzis jechac zabrac reszte rzeczy z jego domu i mam ochote dac mu w ryj mam tak to zrobic czy po prostu wejsc i wyjc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.. wiem, że wątek już baaardzo stary i pewnie już nikt a zwłaszcza jego autorka nie będzie chciała się w nim wypowiadac.. ale moze jednak zechce i odpowie na moje pytania - a tym samym pomoże i mi podjąć decyzje.. Przechodzac do sedna.. mam niemalże identyczny problem z moim obecnym facetem... jesteśmy razem troche krócej , bo dwa lata.. moj facet tez ciagle klamie i to czasem naprawde zupelnie nie potrzebnie.. nie bede sie w tym temacie rozpisywac, bo po 1 - nie wiem czy ktos mnie uslyszy... a po 2. moja obecna sytuacja jest naprawde prawie identyczna jak ta opisana przez Oliwqq. A wiec mam pytanie do autorki - jak zakończyła się Twoja historia? a może jeszcze trwa? udało się Wam przetrwać kryzys i nadal jesteście razem i to w dodatku szczęśliwi? Moze warto jednak przeczekac takie 'etapy' w zwiazku? o ile to mozna tak nazwac.. a jesli juz nie jestescie razem.. jak sobie z tym poradzilas? bo ja cholernie sie boje tej pustki i samotnosci... mimo tego, ze teraz tez nie jestem szczesliwa.. ale przyzwyczajenie jednak robi swoje.. Jak Ty sobie z tym poradzialas/ ile to trwalo? łatwo na pewno nie bylo.. ale czy teraz nie zalujesz swojej decyzji o odejsciu (jesli taka zapadla)? czy moze dopiero wtedy cos do niego doszlo i nie pozwolil Ci odejsc? czy czujesz sie teraz szczesliwa? bo juz na pewno nabralas dystansu do tej sprawy.. przepraszam za natlok pytan, ale naprawde juz nie wiem co mam robic... :( czy to przeczekac, pomeczyc sie, a moze sie zmieni i w koncu mnie doceni... nie wiem nie wiem nie wiem.. dlatego bede bardzo wdzieczna jak odpiszesz - z gory dzieki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saracaoos
Kobieto nie miej wiecej złudzen , on sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×