Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Webster

Kobiety sa zajebistymi aktorkami w zwiazkach

Polecane posty

No wlasnie uznalem ze mam dosyc bycia z taka jedna aktorzyna ktora non stop sie obraza i zrywa bo zostala niby urazona. Urazona bo zapytam o cos wprost bez kwiatkow i wchodzenia bez wazeliny w dupe... zbytnio mnie meczy bycie w zwiazku gdzie partnerka stawia na pierwszym miejscu swoich znajomych, lansowanie sie i wlasne ego. Ech rozszarpalbym ja ale resztki rozumu mi podpowiadaja ze nie ma sensu wkoncu mamy razem dziecko. Wszystkim w zwiazkach doradzam szybkie ich zakonczenie gdy partner staje sie toksyczny. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAAABEEE
Ale kwiaty od czasu do czasu nie zaszkodzą, wrecz przeciwnie a dużo nie kosztują. A jak kobieta wartosciowa to dlaczego nie miałaby mieć własnego ego.I w dodatku dziecko ci urodziła. Może jednak warta tych kwiatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jej strony zero szacunku do mnie , raz mowi ze kocha raz ze nie , ciagle tylko jakies akcje z adoratorami ze niby kolega itd , jest sliczna mamy razem dziecko ale sorrka nie uwazam ze warto byc z kims na sile. Ona sie nie zmieni a ja nie bede pomiatany...co do dziecka to napewno nie odpuszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ty sie podziewasz
ile dziecko ma lat/miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaaaaaaaaaa
to po h.. z nia jestes Jesli haraktery nie pasuja to zwiazek jest do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ty sie podziewasz
:D nie ma już żadnych szans na uratowanie związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ty sie podziewasz
noo tak, ale ja o tej szczerbatej laleczce z troską pomyślałam, bo na odległość to nie to samo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Webster, może i dobrze zrobiłeś, ale raczej nie trafnie wymyśliłeś nazwę tematu, bo i Wy, faceci jesteście zajebistymi aktorami w związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanse moze jakies sa czy to cos da ? egosistka sie nie zmieni , ja rowniez swoich wymagan nie zmienie. zreszta jesli jedna osoba udaje to na cholere to wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janinka z cipulinka
Wychowanie corki zostaw matce,bo ty bladego pojecia nie masz o okresie,dojrzewaniu kobiet itp.No chyba ze masz zapedy pedofilskie. Ja juz mam tak ze swojej corki nigdy nie zostawilabym sam na sam z facetem,nawet jakbym go mocno kochala.Nigdy nie wiadomo co siedzi w jego glowie. Facet to dziwna istota.Na swiecie sami mordercy,psychopaci,gwalciciele, pedofile itp i faceci jako sprawcy goruja. Ty jedynie mozesz odwiedzac,zabierac na wspolne spacery z zona,bo czemu dziecko ma byc pokrzywdzone? Na noc w zyciu bym dziecka nie oddala. Dobrze przemysl te rozstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Webster Ty jej nie zmienisz, nawet nie próbuj. Ale... Ty możesz się zmienic, możesz zmienić postępowanie wobec swojej księżniczki. Ona ma być Twoją Królową ale Ty masz byc jej Królem a nie Paziem. Kobiety nie lubią ciamajdów, masz być stanowczy i zdecydowany. Męskie "cioty" nie są szanowane przez kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Fidolcia
cokolwiek zdecydujesz pamiętaj o tym 16 miesięcznym niewiniątku :) dobro dziecka jest na pierwszym miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze znam swoja wartosc wiec dlatego nie mam zamiaru w tym tkwic. po drugie troche myslalem o dobru dziecka ze moze sie dogadamy ale jak to mowia z koniem sie nie bede kopal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faceci sa zajebistymi klamcami
Webster zastanawiales sie dlaczego zrywa? Pewnie cos jej w tobie nie pasuje. Ale wy mezczyzni nie dostrzegacie w sobie winy, wolicie tkwic w przekonaniu ze kobiety sa wszystkiemu winne. Obwiniacie je za cale zlo swiata - o jakie z was pokrzywdzone niewiniatka. Dorosles w ogole do roli meza i ojca? Bo po tym co czytam stwerdzam ze NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że w każdym związku można się dogadać{ zwłaszcza, że jest dziecko!], jesli nie wchodzi w grę alkoholizm, przemoc w jakiejkolwiek postaci, psychopatia lub inne zaburzenia psychiczne. Oczywiści, jesli jest jeszcze odrobina miłości. Dla dziecka warto, ono chce i powinno mieć rodziców , nie prosiło się na ten świat, jest nieinne, córkę nie obchodzi to, że Wy dorośli nie potraficie się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw zastanów się co w tobie jest nie tak, ze ona wytrzymać z Tobą nie umie. Potem pomyśl jak się dogadać. Oczywiście, najłatwiej uciec do innej, ale pewnie wtedy to inną bedziesz nazywał "aktorką" nie pomyślawszy nawet o tym, ze to może w tobie tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylismy malzenstwem ale narzeczenstwem. Na slub ja nalegalem a ona sie powiedzmy zgodzila. zwiazek to nie laska ze jedna ze stron sie zgadza w nim byc, jesli sie milosc wypalila to wporzadku kazde z nas sobie da rade. ona sobie szybko znajdzie kolesia ktoremu po jakims czasie powie ze ma dziecko ale on juz bede tak rozkochany ze i tak je zaakceptuje a ja bede mial zycie bez toksycznej osoby. najbardziej mnie martwi ze dziecko nie bedzie dorastac przy mnie...coz zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej jak niedojrzałe osoby biorą się za zabawę " w związek", powołują na świat dziecko i w swoim egoiżmie widzą tylko swoją wygodę. A tak w ogóle, to po ile macie latek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kto/co wam zabrania żyć długo i szczęśliwie. Wystarczy tylko miłość i dobra wola, aby tak się stało. Zastanów sie czego Wam zabrakło? Nigdy nie jest za późno by zacząć naprawiać coś co się zepsuło. Można jednym gestem, słowem zniszczyć coś wartościowego , trudniej jest budować. Przez kryzysy w związku przechodzi sie RAZEM, wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
interesujace - ale to ja chcialem by sie polepszylo miedzy nami , skoro ona nie chce to wporzadku i nie ma tutaj mojej zlej woli poprostu wiem kiedy komus zalezy a kiedy gra....nawet ze tak powiem niedoszla tesciowa mi napisala ze szkoda mojego czasu ne ten zwiazek bo pewnie nie sprawia mi radosci czytanie zaklamanych sms ...w pelni sie zgadzam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm dobra, przyjmuję, że Ty się bardzo starałeś/ starasz, a to Ona jest niedojrzała do związku, do bycia matką. Nie potraficie rozmawiać, wszystko sie sypie, nie macie wsparcia, Ty nie widzisz już wyjścia. Jest kryzys, jest też dziecko. Wydaje sie, że być może potrzebujecie jakiegoś głosu z zewnątrz, nie teściowa, i nie mama. Kogoś kto na was popatrzy z boku, dostrzeże w czym jest bład i wskaże jakiejś wyjście, dobre dla was wszystkich. Może jakaś poradnia rodzinna, psycholog. Wiem, wiem, faceci uważają to za uwłaczające ich godności, ale nieraz trzeba zasięgnąć porady fachowca, żeby ratować to co jest jeszcze do uratowania. Ja Ci dobrze życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to nie ma juz znaczena - czy sie staralem/staram w zwiazku najwazniejsza jest milosc, szczerosc jesli tego nie ma jesli to zawiodlo to bez wzgledu na wszystko nie warto. Nie jestem typem osoby ktora bedzie prosic o uczucia bo to jest ponizanie sie - wiem ze moze ktos moglby spojrzec na nas i starac sie doradzic ale nie sadze ze to cos da - taka osoba nie bedzie caly czas w naszym zwiazku siedziec i godzic nas. kobieta sie doigrala, pokazala brak zaangazowania i rowniez nie ma ochoty nic ratowac. jak to mowia do tanga trzeba dwojga.... P.S. zreszta juz dostrzegam jak cienka jest granica pomiedzy miloscia a nienawiscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, że.... trzeba dwojga. Sam wiesz najlepiej czy masz o co walczyć. Szkoda tylko dziecka no i Ciebie też, bo nie bedziesz widział jak twoje córka dorasta, Twoje dziecko bedzie wychowywał obcy facet. To jest najbardziej bolesne w tym wszystkim. Bo Wy - dorosli ułozycie sobie z kimś innym dalsze życie. PS. jesteś na 100% pewien, że Jej już kompletnie na Tobie nie zależy, czy nie ma już NIC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pewien ze jej nie zalezy a nawet jesli napisze ze zalezy to jest w tym wiecej klamstw niz prawdy. uczucia rowniez widac to nie tylko slowa to rowniez czyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×