Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lejlaaaaaaaa

pomóżcie mi bo zwariuję!!!

Polecane posty

Gość lejlaaaaaaaa

zakochałam się w kumplu narzeczonego!! na początku myślałam, że samo przejdzie, ale nie przechodzi. wpadłam na amen jak śliwka w kompot. nie spotykam się z nim tylko widuję w większej grupie. on raczej nie jest we mnie zakochany tylko mu się podobam - tak myślę, ale ciężko mi zinterpretować jego zachowanie!!! czasem myśle, że może coś do nie czuje. ja nie jestem w tym bez winy bo też go zachęcam. na razie do niczego nie doszło tzn nie całowałam się z nim ani nie bzykałam ale pewne bariery fizyczne zostały przekroczone! nie mam z kim o tym porozmawiać. w kółko o nim myślę od rano do wieczora od kilku m-cy!! jestem przerażona tym co się ze mną dzieje. doszło do tego, że zaczełam sie zatanawiac nad sensem dalszego związku z narzeczonym mieszkam z nim. mam ochote się wyprowadzic, niesety musiałabym wynajac pokoj z innymi osobami bo w miejscu gdzie sie wychowałam juz nie ma dla mnie miejsca - dosłownie. uciekłam w zwiazek z narzeczonym z powodu problemów rodzinnych tak sobie teraz mysle. co powinnam zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia25000
nie warto rozwalac kilku letniego zwiazku na rzecz chwilowego zauroczenia....nawet nie wiesz czy ten kolega narzeczonego cos naprawde do ciebie czyje.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
to jak się o tym przekonać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
kurde a czy chwilowe zauroczenie może trwać kilka miesięcy ? ja się naprawde mecze z tym wszystkim jak cholera. próbowałam go sobie wybic z glowy i nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEGAN FOXXX
hmm.przekonać??to musisz czuć.powinnaś porozmawiać z tym kolegą.jeżeli bedzie chętny to zostawić narzeczonego i być szczęśliwa z drugim http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie szpilki do tego
hm kasia - oczywiście że nie warto, ale skoro już ma ochote się wyprowadzić, to po co być z kimś na siłę. Skoro to juz trwa kilka miesięcy.......niestety, taka jest prawda. Na siłę z nikim nie da się być:/ prędzej czy później będzie jeszce gorzej. Nieważne czy zauroczenie tym facetem minie, to już i tak nie ma "tego" uczucia do narzeczoneo, bo wygasło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
chyba bym się spaliła ze wstydu gdybym się miała go spytać co do mnie czuje. myśle że w tym przypadku inicjatywa należy do niego. i tak sądze że już zrobiłam z siebie idiotkę przed naszymi wspólnymi kumplami - mam wrażenie że wszyscy czają co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameeeeeliaaaa
najpierw dobrze sie zastanów co tak naprawde czujesz do swojego narzeczonego .. jesli to nie jest "to" a tylko sposób na wyjscie z sytuacji mieszkaniowej, to powinnas od niego odejsc takie bycie z kimś zawsze po czasie sie na tobie zemsci, bedziesz czula sie nieszczesliwa i unieszczesliwisz jego co do przyjaciela narzeczonego to byc moze gdybys byla wolna .... faceci raczej rzadko podrywaja kobiete przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
on i tak mnie podrywa właśnie. ale nie mówi nic wprost. za to mówi różne rzeczy... czasem dziwne. mój narzeczony widzi co jest grane i się bardzo denerwuje. nie wiem na czym stoje. na dzien dzisiejszy sądze, że zrywanie w tym momencie nie jest dobrym pomysłem. na spokojnie to przemyśle, poszukam jakiegoś lokum. ale czy była kumpla to tez nie jest faux paux? mysle że jak zerwe tez na nic nie ma gwarancji. zawsze gardziłam ludzmi którzy sa w stałych zwiazkach i zdradzają, teraz już rozumiem. w sensie ja nie chce zdradzac ale zdecydowałbym się na zakonczenie tego i rozpoczecie nowego. mysle ze zerwanie teraz i usamodzielnienie sie to zły pomysł bo zostane na lodzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piter piter piter
nie dziw sie facetowi, że nie podejmuje zdecydowanych kroków jesteś narzeczoną jego przyjaciela, takich rzeczy sie nie robi, wiesz jaki bylby sajgon wśród waszych znajomych i co on by mial niewielu na to pojdzie, a jesli to tylko wtedy kiedy facet wie czego ma sie trzymac i dziewczyna napewno stanie za nim , a nie potem zmieni zdanie i on wyjdzie na idiote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
ten facet po prostu mnie totalnie rozbraja. i nawet nie jest moim idealem ale zupełnie mnie rozbraja. mogłabym sie na niego rzucic :-(( najbardziej mnie męczą chustawki nastroju które mam, i poczucie beznadziejnosci tej sytuacji. gdy jestem w wiekszym gronie to w ogóle nie dbam o narzeczonego tylko mysle o tym facecie i brne w to dalej :-( takie odijanie piłeczki, on cos zrobi albo powie, ja dam mu przyzwolenie i powiem cos wiecej. on sobie da spokój z tym na chwile, ja go zachecam i robie cos dwuznacznego, no to on w to brnie, ja sobie daje spokój to znowu on mi cos powie albo zrobi. juz nawet nie mowie o spojrzeniach i usmiechach. boje sie ze inni kumple wezma mnie za zdzire ale ja naprawde taka nie jestem. podczas kilku lat zwiazku nigdy czegos takiego nie zrobiłam nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
piter piter właśnie potrzebowałam głosu męskiego. wiem, że byłby straszny sajgon i kocioł. ja już nie wiem jak to wyglada od strony ich wspolnych kumpli. co oni widza i wiedza?? aż się cała trzese jak o tym pomysle. taki incydent mógłby skłócić całą ich ekipę. przeze mnie :-(( no ale co ja mam zrobic - też się wygłupię przecież jak z nim o tym pogadam a on się wszystkiego wyprze. wtedy wyjde na idiotke. mam mu sama zaproponować potajemne spotkanie?? przeciez to jakaś totalna załamka takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
co zrobić żeby ten facet podjął zdecydowany krok ?? już bardziej mu dać znać nie mogę, że jestem mega zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam taka sytuacje
slyszalas o lojalosci kumpli? jak sadzisz? co ten facet naprawde mysli o Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
nie wiem co o mnie myśli! w tym problem :-(( dałam się wplątać w chorą sytuację i chociaż nic nie zrobiłam to sobie zepsułam opinię przed pozostałymi kumplami bo oni slepi nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piter piter piter
dopóki bedziesz z narzeczonym nic nie zrobi jezeli z jego strony jest tak samo jak z twojej czyli mega zainteresowanie byc może , ze taki ma charakter i te jego gierki nic ie oznaczają poza dowartosciowaniem samego siebie, nie wiem, nie znam go, trudno ocenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
z przykrością muszę stwierdzić ale albo on nie jest lojalnym kumplem albo ja tak działam na niego. niestety może to jest raczej to pierwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piter piter piter
może go zwyczajnie zapytaj, czy jego zachowanie wzgledem ciebie coś oznacza ...... czy tylko dostarcza rozrywki i tematów do plotek znajomym ,twoim kosztem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
tzn że on się może mna tylko bawić i chce wykorzystać ?? spotykać się z nim nie przestanę. takie grono - wspólne spotkania. to może w takim razie zacząc go ignorować? co zrobic, żeby ,,wyszło szydło z worka" i powiedział wprost o co mu chodzi zamiast ze mną pogrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
tylko, że on to robi w sposób bardzo zakamuflowany. czyli nie wprost. takie zachowanie za które jak to mój narzeczony powiedział, nie ma się jak przyczepić albo dać w morde. ale może rzeczywiscie jak on jeszcze tak zrobi - to go spytam wprost - pod warunkiem że bede z nim sama - np. na,za przeproszeniem, szlugu. on cos powie a ja sie go spytam. tylko najlpiej żebysmy obydwoje byli pijani. wtedy ja zawsze bede to mogla obrocic w zart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
tylko moje pytanie, które bedzie brzmiało czy Twoje zachowanie względem mnie cos oznacza czy sobie tylko robisz tak jaja, może byc zbyte pytaniem: jakie zachowanie? no to ja wtedy powiem co on robi a on wtedy mi na pewno powie że go prowokuję i ze sama zrobiłam różne rzeczy do niego. i co ja mu wtedy powiem? że mi się bardzo podoba? no przecież sama sobie moge dorobic kłopotów taka rozmowa. i dopiero po takiej rozmowie bedzie niezrecznie. teraz chociaz można udawac że nic sie nie dzieje. mam taka mysl - moze poczekac na rzowoj sytuacji, az on zrobi cos poważniejszego niz ja do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, wierzę
ze on nie jest lojalnym kumplem? lojalnosc polega tez na tym ze cie przeleci i z Twoim narzeczonym sobie piatke przybija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
ja mam problem a ty sobie jajca robisz. weź spadaj. skąd wiesz że się dam przelecieć ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia mądra rada
Recepta: 1. zerwij z narzeczonym, na odchodne możesz powiedzieć, że na niego nie zasługiwałaś, że chyba Ci odbiło i nie widzisz wspólnej przyszlości z nim. 2. szybko poszukaj sobie jakiegoś nowego lokum, tanio jest w akademikach, ale jeśli nic nie znajdziesz to możesz iść do noclegowni dla bezdomnych, albo po mieszkanie socjalne. 3. powiedz temu kumplowi, że Ci się podoba i zbzikowalaś na jego punkcie, nie wiesz co się z Tobą dzieje - jeśli też mu się podobasz to może on przygarnie Cie pod swoje skrzydła, a jeśli nie to będziesz przynajmniej miała jasność i może w końcu przejdzie Ci to "zauroczenie". 4. DO ROBOTY!!! A NIE NA KAFE SIEDZISZ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
a to się usmiałam ahahaha mam dość takiej egzystencji w kółko mysleć o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
nikt ze mną nie pogada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, wierzę
ja sobie jajca robie? mowie zupelnie powaznie piszesz jak sie slinisz na jego widok, rozmyslasz o nim prowokujesz go to najlepsza droga do seksu no i wtedy gorzko tego pozalujesz, najgorzej na tym wyjdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
no tak moze mu własnie chodzi o seks? moze mysli ze i tak nie zostawie narzeczonego a on mnie bezkarnie bzyknie :-(( nie dam mu sie bzyknac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
a jak już mnie BZYKNIE to co bedzie po owym BZYKANIU? bedzie dalej BZYKAL bez opamietania czy moze BZYKNIE raz a porzadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejlaaaaaaaa
spadaj podszywie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×