Nie cieszy mnie zycie. Jestem zmeczona. Ktos tak ma???

Jestem matka, zona, w sumie rodzinke mam udana. Ale dochodza do mnie takie mysli, ze po co to wszystko. Boje sie przyszlosci, czy dam rade byc dobra matka dla dzieci, czy one maja szanse byc w zyciu szczesliwe, poza tym czuje sie samotna. Nie mam rodzenstwa, ojciec ciezko chory. Juz ubolewam nad tym, ze jak umrze, moje dzieci nie beda mialy dziadka i beda czuly sie gorsze. Czy ja jestem glupia? Ma ktos podobnie???

Ale ani słowa o mężu hehehe

Nie jesteś głupia tylko masz doła ale pomyśl sobie, że masz dziecko, jest zdrowe (?), że w tej kwestii wszystko jest w porządku, nie wiem jak z mężem właśnie. Jeśli chodzi o ojca, niestety nie jestem w stanie Ci nic poradzić, pozostaje mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bardzo Cię rozumiem, sama jestem bardzo związana z rodzicami. Ściskam Cię mocno, nie poddawaj się.

ale dlaczego wszystko o przyszłości a nic nie piszesz o teraźniejszości?