Co ma znaczyć ten spot na temat emerytur?

pretensje? do nas? to państwo (ci których wybieracie) przejadają wpływy budżetowe a nie my! wszyscy się z polski naigrawają, że nie reinwestuje pieniędzy tylko przeznacza je wiecznie na konsumpcję, rozwala! ale takich właśnie mamy ludzi! ludzi którym się nic nie chce, którzy lubią brać dla siebie, wreszcie ludzi dla których liczą się tylko ich interesy i ich najbliżsi, a resztę mają w tyłku. nikt nikogo nie kontroluje, a nawet jak ktoś zaliczy wpadkę, to wystarczy kontakcik, kopertka i voila! a co może zwykły obywatel, sam jeden? obalić rząd? haha! dobre sobie! kto go wesprze, skoro media są paszą dla tego głupiego narodu i nikt nie potrafi samodzielnie myśleć.

W języku angielskim jest skrót oznaczający "Reformy tak, ale nie na moim podwórku", więc funkcjonuje to nie tylko u nas. :) Tak, wszyscy są za reformami, ale dotyczącymi innych. Osoby starsze mówią, że trzeba znieść becikowe (i tak go nie dostaną), młodzi, zeby znieść wcześniejsze emerytury, płacący zus, aby zreformować krus, płacący krus, aby zreformować zus itd. Ludzie przez lata zostali przyzwyczajenie do rozdawnictwa, bo nawet rządy prawicowe mają lewicową bazę i uczą ludzi, ze im się należy. Tymczasem kolejne rządy boją się cokolwiek ruszyć, bo zaraz będzie wrzask, rwetest i strajki, a za rok wybory. Ostatnio był pomysł, aby szkoły dla małych dzieci były czynne również w czasie wakacji. nauczyciele podnieśli krzyk i wygrali. I tak jest ze wszystkim. Powinna przyjść partia, która nie będzie patrzyła, że "za rok wybory" tylko zrobić wreszcie porządek. Ale to marzenia ściętej głowy...

Inna sprawa, ze u nas jest mnóstwo cwaniactwa i nieuczciwości i sporo pomocy trafia nie do najbardziej potrzebujących ale najbardziej sprytnych.

osobiście jestem oburzona tym spotem, strasznie mnie to wkurwia że ten zasrany kraj oferuje takie piękne kolorowe reklamy w zamian za bycie popychadłem i żebraczką po urodzeniu dziecka! mam w dupie to becikowe, nie jestem podrzędną macicą do rodzenia dzieci tylko! nie ma odpowiednich warunków to nie rodzę nigdy!