Moja najmłodsza córka zdecydowała się na dziecko i samotnie będzie wychowywała

bliźniaki, Moja najmłodsza(z 5 córek) zdecydowała się na dziecko, wiecie co ona ma 27 lat więc nie przeszkadza mi to że będzie samotną matką ale gorsze jest to że urodziła bliźniaki, w dodatku jedną dziewczynke. Inaczej bym się na to zapatrywał gdyby urodziła chłopców, przynajmniej moja córka miałaby większe wsparcie na starość.

a dziewczynka to niby jest ciężarem, tak?Syn zapewnia spokojną starość?W jakim wieku żyjesz?Masz 5 córek, dobrze,że ich w rzece nie utopiłeś po urodzeniu jak koty!

Sam mam 5 córek i każda ma swoje życie, żadna nie odwiedzi mnie bezinteresownie przychodzą jedynie wtedy jak czegoś chcą. Teraz moja najmłodsza córka zdecydowała się na samotne macierzyństwo, zaakceptowałem to , to moje pierwsze wnuki. Ale gdy słyszałem o bliźniakach to liczyłem przynajmniej na to że będzie dwóch chłopców. Wtedy mimo całej sytuacji byłby powód do radości.

To ,że źle wychowałeś córki , nie znaczy , że tak samo będzie z dzieckiem Twojej córki . Nie jesteśmy w Chinach , dziewczynki tutaj to nie tragedia .

Tragedia może nie, ale mam dość kolejnych damskich potomków. Zawsze chciałem mieć syna ale żona po ostatnim dziecku już nie chciała byśmy próbowali dalej, więc musiałem czekać na wnuka. Moją najmłodszą córke kocham najbardziej ze wszystkich dzieci, gdy oznajmiła mi że decyduje się na samotne macierzyństwo to stwierdziłem że to jej wybór i cieszyłem się w dniu kiedy powiedziała mi że będą bliźniaki. A teraz urodziła i co dalej? ja wiem że wnuczka napewno będę faworyzował.

A reszta córek bezdzietna?

Reszta córke nie ma dzieci.

porazka same baby w domu kondolencje Masz chociasz psa ?? czy tes suka?

Z domu już się wszystkie wyprowadziły, każda z nich ma własne mieskzanie, jestem tylko ja i żona.

cóż jak ktoś nie ma problemu to sam go stwarza, płeć jest drugorzędna, dzieci różnią się miedzy sobą we wszystkich możliwych aspektach , naprawdę, widać jednak, że dla pana nie. Mam wrażenia, ze problem : nie mam syna przeniósł pan na problem nie mam wnuka. Tu pytanie, czy naprawdę sądzi pan ze z tego powodu jest "mniej" mężczyzną" ? Jeśli tak to najwyższy czas skontaktować się z psychologiem, z pańskich wypowiedzi wynika, ze nie ma dobrego kontaktu z córkami, nie wiem jakie wartości pan im wpoił, ale zdecydowanie widać iż nie było to posiadanie rodziny. Może przeanalizuje pan swoja postawę? ps, czy gdyby urodził się chłopiec, ale nieuleczalnie chory to wolałby go pan bardziej niż zdrowa dziewczynkę? tak z zawodowej ciekawości pytam.

jest większy pożytek

opiec!:O